i autorytatywnie stwierdzam, że trwał tam dokładnie 1 godzinę i 46 minut. Dlaczego ten czas różni się od "nominalnej" aż o 16 minut? Co, w takim razie polska TV wycięła z tego filmu?
Pasolini ojciec kina plugawego - pokazuje zepsucie, cudzołóstwo średniowiecza, ... bardzo barwny, i w ogólnym odbiorze śmieszny film, aczkolwiek bywa niesmaczny ;)
Oparty na klasycznym, XIV-wiecznym poemacie Geoffreya Chaucera zbiór ośmiu nowel filmowych, które w całości stanowią część tzw. Trylogii życia Pasoliniego. Reżyser cechował się dosyć anarchicznym podejściem do erotyzmu i tak też jest w Opowieściach kanterberyjskich, które w mojej opinii nie dorównują Dekameronowi...
Sympatyczne i lekkie opowieści będące w istocie pochwałą życia. Ogląda się jednym tchem, bo nurt życia okazuje się porywający i niezwykle ludzki. Ciało odgrywa dużą rolę, ale w naszym społeczeństwie, tak zawstydzonym, warto zwrócić uwagę na tę sferę.
Istotne pozostają też ostatnie sceny - bo każde życie nawet...
Jeśli ktoś spodziewa się po filmie typowej ekranizacji dzieła literackiego to srogo się zawiedzie. Nie dlatego, że brak tu do niego odwołań. Ależ skądże. Wprost przeciwnie. Odwołania są, tylko nacisk położony jest w nich właściwie tylko na jedną kwestię związaną z czynnościami życiowymi, potrzebną m.in. do podtrzymania...
więcejDruga część Tryptyku erotycznego w średniowiecznej oprawie, nieokiełzane chędożenie, nagość, manipulacje , intrygi, brutalność, humor, scenografia, kostiumy. Prostota ujęcia tematu, przeplatająca się zmieniającą korelacją partnerów, nagość przesiąka obrazem, wesołość i humor towarzyszy wszystkim, a każdy szuka dziurki...
więcejWidać, że początek lat 70 dla Pasoliniego był trudnym czasem w którym zmagał się z demonami
nękającymi jego psychikę, odniosłem wrażenie, że w opowieściach próbował się w pewnym
rodzaju usprawiedliwić, usprawiedliwić swoją seksualność?? Cały film jak dla mnie bardzo
słabiutki, niewciągający i na pograniczu...
W zasadzie to nie widzę dużej różnicy między tym filmem, a poprzednim. Równie dobrze nowele z "Opowieści kanterberyjskich" mogły się znaleźć w "Decameronie"- pasowały by tak samo. Bo cóż z tego że w obu dziełach Pasolini przekłada na ekran inną literaturę, jak kładzie akcent na to samo, tematyka jest ta sama, a klimat...
więcejCiekawe, że Chaucer zmartwychwstał i napisał scenariusz.... Autor, na podstawie którego
kręci się film to nie scenarzysta!!!
gołe baby są w każdym kiosku. Jedyny plus, to przypomnienie, że średniowiecze nie było ponure, szaro-bure, a ludzie nie chodzili w workach. Niezły był Griffith w swoim epizodzie. Reszta aktorów i amatorów przeciętna. Na plus jeszcze można zaliczyć przyjemne piosneczki. Ale w sumie film robi wrażenie przypadkowej,...