Nudny, głowna bohaterka drażniąca, ta jej wyobraźnia itp - nie dało się to oglądać. Szkoda czasu. Porażka. Nie dam 1 tylko ze względu na JJ Feild.
Nie czytałam książki więc nie wiem jak jest dokładnie przedstawiona główna bohaterka, ale w filmie pokazali ją jako głupią, wierzącą we wszystko dziewczynkę o ślicznej twarzyczce, która nic nie wie o życiu.
Dokładnie! Również nie czytałam powieści,ale naprawdę wątpie,żeby Jane Austen wykreowała na główną bohaterkę tak mało inteligetną osobę. Czytałam "Dumę i uprzedzenie", "Rozważną i romantyczną", "Mansfield Park", w których najwżniejsze bohaterki nie wykazywały się naiwnością i ...tępotą. A właśnie w taki sposób odebrałam C. Moreland,ale mam nadzieję,że jest to spowodowane jedynie przez kiepską grę aktorską F. Jones.
A ja czytałam powieść i uważam że film jest jej wierną adaptacją.
Opactwo Northanger to tak naprawdę, trochę satyra na popularne w tamtym okresie powieści gotyckie oraz sentymentalne, których najsłynniejszą przedstawicielką była Ann Radcliffe.
Główną bohaterką książki jest młoda, naiwna i trochę jeszcze głupiutka Catherine Morland zaczytaną w wyżej podanych książkach. Catherine podobnie jak w filmie bardzo lubi fantazjować, oraz dopatrywać się dziwnych i przerażających rzeczy tam gdzie ich niema, czasami zatracając poczucie rzeczywistości.
Polecam książkę wszystkim fanom Jane Austen : )