Mały cłopiec wraca z zarobku w mieście do domu, rodzinnego, gdzie okazuje się, że jego matka-wdowa, wyszła ponownie za mąż. Ojczym nie ma najmniejszych szans na cień szacunku chłopca. Złośliwości i ataki malca płynnie przechodzą z tych niegroźnych i niezbyt uciążliwych do prawdziwie tragicznych w skutkach.
Świetna historia: oryginalna i wiarygodna, wciągająca i zaskakująca. Owszem, dzieciak trochę mnie wkurzał i nie rozumiałem jego postawy, jak również cala sytuacja w mieście lekko mnie podirytowała (bo przecież mogło się udać, gdyby nie spanikowali), ale przecież nie o to chodzi, żeby w filmie wszyscy bohaterowie kierowali się podobnymi motywacjami i ocenami sytuacji do moich. Dla mnie sytuacja była przejmująca i w sumie kupiłem to wszystko. Myślę, że tak bywa.
Po za świetną historią podobało mi się jej nieszablonowe, a zarazem proste i bezpośrednie opowiedzenie. To co z niej wynika, to już inna sprawa, bo specjalnie odkrywczych wniosków z tego wyciągnąć nie potrafię, ale też nie czuję takiej potrzeby.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie też reżyseria: bez silenia się na powolne, artystyczne kino. Jest bezpośrednio, ale zarazem bardzo estetycznie. Zdjęcia i montaż są wręcz zaskakująco nowoczesne. Do tego dochodzą rewelacyjne plenery, przekonujące aktorstwo i świetne zakończenie. Polecam! I sam czym prędzej muszę się wyposażyć w zapas filmów tego Pana, a może i jego rodaków.