Zauważyłem jedyny błąd. Na początku filmu, kiedy Podbipięta popisuje się swoim ciężkim mieczem w gospodzie raz ma dłoń na rękojeści (na tzw. trzonie) a raz nad jelcem, na głowni miecza. Nie jest możliwe żeby machając mieczem jedną ręką mógłby to zrobić w ciągu ułamka sekundy. Jest to połączenie kilku filmowanych ujęć (sekwencji). Ale może mało widzę bo i w "Krzyżakach" nie zauważyłem sławnych trampków, samochodu, slupów energetycznych i zegarka u Jagiełły. Zauważyłem jedno; w czasie potyczki na Żmudzi trupy rzucane przez Żmudzinów na ostrza włóczni krzyżackiej piechoty były ewidentnie kukłami wypchanymi słomą (albo sianem). Tu Ford dał plamę.

ja tez nie widziałam większości tych "popularnych" wpadek w polskich filmach, z tego, co słyszałam wiele z nich to tylko legendy miejskie albo zostały wycięte w którejś tam wersji. Zauważyłam tylko samochód w tle w filmie "Pan Wołodyjowski".
A na temat, w OiM jest scena w której bohater (zgadnij który) strzela z pistoletu 3 (!) razy, a widać że ma tylko jeden.

a z tymi kukłami nie zwróciłam uwagi, tak się sypało z nich to siano/słoma?
Jeśli tak, to śmieszne ;)

Też zauważyłem w krzyżakach tę scenę z kukłami, nie sypie się z nich słoma, ale kończyny latają jak u zwykłe lalki, prawdziwym ciałem nie da się wymachiwać jak zwykłą szmatą ;) w ogniem i mieczem natomiast zawsze denerwowała mnie ta chamska animacja wybuchu herbu nad zamkiem w Zbarażu. nie najlepiej też wyszła scena szarży husarii pod Żółtymi Wodami, najpierw po odwrocie husarii nie ma ŻADNYCH trupów na polu walki, a po scenie kiedy husaria ugrzęzła to też nagle wszyscy znikają. żadnych trupów ludzkich czy końskich.

też to zauważyłam ;) Nawet pod Zbarażem z jednego zdechłego konia widać, a tam nic.

O też to zauważyłem. szczególnie ten brak ofiar po szarży mnie ruszył. Moim zdaniem szarża husarii w Potopie to taka wysoka poprzeczka że nikt jej już nie przeskoczy (chociaż chciałbym). Podobnie oceniam scenę szarży pod Samosierrą w "Popiołach" (chociaż tu jeszcze bardziej widać techniczne niedociągnięcia) i sceny zabójstwa Kutschery w "Zamachu"; kiedy lampy uliczne rozsypywały się od wystrzałów a "nasi" strzelani ze Stenów. Skąd oni te działające Steny wtedy znaleźli? I jak te "Steny" i "Schmeissery" strzelały bez tzw. nakrętek na lufę dla "ślepej" amunicji? Przecież nie strzelali w filmie "ostrą"
amunicją?

to ja jeszcze dorzucam zmianę pór roku w ciągu jednego dnia. W scenie gdy Helena zostaje przywieziona do chaty wiedźmy PADA ŚNIEG! Wcześniejsza scena na zewnątrz Jaru - śniegu nie ma. Nie mówiąc już o tym, że w rzeczywistości "wzięcie Baru" było (chyba) w sierpniu.
Chyba, że wiedźma oprócz przepowiadania przyszłości itp. miała też dar zmieniania pogody.

Ja dostrzegłem taką, choć osobom nie wnikającym do głębi w historie polskiego rzemiosła artystycznego może wydać się błaha.
Podbipięta przez chyba cały film nosi ryngraf z wygrawerowaną kopią obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej.
Problem w tym, iż kult owego wizerunku rozpoczął się dopiero w 1655 (a więc 7 lat po akcji powieści i filmu), przed tym w ogóle nie był znany, natomiast srebrny półksiężyc został umieszczony na obrazie jako wotum dopiero w 1849 roku (zatem aż dwieście lat po wydarzeniach ! ).
Sorry, że mój post nie wiąże się ściśle z tematem, ale ta wpadka najbardziej rzuciła mi się w oczy.

jak najbardziej może być, w temacie jest "rekwizyty nie z tej epoki", więc bardzo fajna ciekawostka

Krótko mówiąc dziękuje.

Skrzydła Husarskie. Dobry żart.
Scena z szarzy husarii po deszczu w nocy. Po pierwsze husaria nie stałaby i nie czekała jak deszcz przestanie padać, a po drugie salwa z broni palnej nie wyrzadzala krzywdy Husarii. Wiec ta scena jak szarzuja, dostają z salwy i robią odwrót, to smiech na sali. :)

to z tymi skrzydłami to często popełniany byk: powinny być przyczepione do SIODŁA a nie do pleców. Ogólnie sceny batalistyczne w tym filmie to jakiś żart, jedyne w miarę udane to te małe potyczki, na co niby poszły te pieniądze? Chyba dosłownie "w błoto".

Pamiętam to szaleństwo, gdy film wchodził na ekrany. Przez trzy miesiące nie było innego tematu rozmów w szkole, niż "Ogniem i mieczem". Koleżanka zwróciła uwagę na usta Heleny obrysowane konturówką. Śmieszy mnie to dziś trochę, ale dla niej wtedy to naprawdę był problem. "Zauważ to, Baśka, w scenie, gdy na wozie stoi" - tak uczulała koleżankę, która na filmie jeszcze nie była.

A fajerwerki podczas przyjęcia księcia
w Zbarażu?