ale ona przeciez nie jest dobra. bohater msci sie na niej, poniwaz przed sadem zrobila z niego potwora i klamala. to chyba swiadczy o tym,ze sama nie jest do konca pozytywna postacia?

Przed sądem skłamała, bo nie chciała podać prawdziwego powodu niechęci i odrazy, aby mu nie przerywać kariery naukowej. Otóż matka przyłapała go, jak uprawiał seks ze swoim studentem. On potem się chwalił, że to był najlepszy student.

Generalnie obie kobiety stworzyły z niego potwora, jedna zaborczą miłością, druga podłością. Co z tego ze puknął studenta, zdrada to nie morderstwo. Matka nie musiała mówić, żona nie musiała wiedzieć. setki profesorów sypia ze swoimi studentkami, a potem wracają do domu do żon, którym juz nic sie w łózku nie chce robić, bo dzieci to i tamto, bo mnie glowa boli itp itd. I jakoś se żyja bez wzlotów i upadków do emerytury. Oczywiście jak któremuś z małżonków nie pasuje taki układ to mogą sie rozwieść. Ale w przypadku fabuły tego filmu, żona na rozprawie zrobiła z męża zboczeńca, awanturnika i niemalże przestępcę.
Ile razy dzieje sie tak w życiu prywatnym, ile razy sąd wierzył kobiecym łzom i fałszywym zeznaniom, pogrążając facetów.
Nie pamiętam nazwiska, ale był jakiś koleś, polityk, czy przedsiębiorca, żona przy rozwodzie wspomniała że wykorzystywał seksualnie dziecko. Co okazało sie później nieprawdą. Ale faceta zniszczyła, strącił wszystko, w tym przede wszystkim dobre imie. podejrzewam, ze do dzis sie za nim ten smród wlecze.
kobiety są podle. A udają słabe, niewinne istoty, których nikt nie rozumie.
pozdro

...bo to zła kobieta była.

... o kurcze ...

"kobiety są podle. A udają słabe, niewinne istoty, których nikt nie rozumie"- niektóre są naprawdę słabe i niewinne dopóki nie trafią na skur...hmm...czybyka, który zabije ich niewinność :/
P.S. nie uważasz że kobieta zniszczyła go w sądzie, właśnie za tą zdradę? za obrzydzenie które do niego czuła? "Zrób mi coś, a odpłacę się dwukrotnie" pzdr

"Gdy wyruszasz na zemstę, wykop dwa groby".

Wracając do tematu, dobra to ona na pewno nie była. Z drugiej strony gość był socjopatą. Zemsta stulecia. Doprowadził ją do takiego stanu, że żałowała za to, co mówiła przed sądem. Dawał jej cały czas nadzieję, że jak wyzna swoje grzechy, to będzie wolna, a na końcu...

"Co z tego ze puknął studenta, zdrada to nie morderstwo. "
haha. co z tego, że ona nakłamała przed sądem, przecież to nie morderstwo. przecież wiele osób tak kłamie i jakoś nikt się nie burzy.

ale oczywiście tylko facet może robić, co chce, a każda kobieta jest podła.