Pojechałeś po bandzie, bo to prawdziwa historia akurat. Nie wiem co ktoś miał dodać czy ująć, ale film opowiada prawdziwą historię żołnierzy Seal Team 10, a głównie jedynego ocalałego z czwórki Marcusa Luttrella. Niestety tak to wyglądało, trzech SEALsów zginęło, zginęli także żołnierze z sił QRF SEALsi, którzy mieli ratować zaginionych i Luttrella. Jeśli jest tam patos to uzasadniony, a jeśli uważasz, że to historia jak każda inna żołnierska to pewnie tak, bo jeśli coś pójdzie nie tak to wygląda to zawsze bardzo podobnie jednak nigdy tak samo bo to są przeżycia tych konkretnych żołnierzy/żołnierza są to zawsze bardzo bolesne doświadczenia. Gdybyś przeczytał książkę Lone Survivor/Przetrwałem Afganistan Marcusa Luttrella zrozumiałbyś też dlaczego powstał sam film i czym się kierowano przy jego produkcji.

Pamiętaj też, że ci żołnierze są przyjaciółmi, najlepszymi kumplami. Zastanawiam się co chciałbyś zobaczyć w filmie o wojnie na faktach, by Cię to zadowoliło?

Hmm czytam co piszesz i jakby sie z tym zgadzam. Jesli patrzy sie przez pryzmat prawdziwej historii to istotnie, robi wrazenie. Ale patrzac przez pryzmat telewidza, ktory wychowal sie na commando, rambo i widzial wiekszosc popularnych produkcji wojennych, to zawiodlem sie. Te wlasnie sceny heroizmu kłuły po oczach. Ogladajac to, caly czas bylem w pelni swiadom, ze ten film nie jest po to, zeby opowiedziec historie dla samego opowiedzenia, tylko zeby pokazac amerykanom i reszcie swiata, ze ta wojna z talibami to nie idzie tylko o rope, ale o braterstwo itp. Podejrzewam, ze po premierze takiego filmu, mlodzi amerykanie żywiej wstepuja do marines a zdanie opinii publicznej na temat wysylania amerykanskich chlopcow za morze zmienia sie na pozytywne.
Takze podsumowujac, jako telewidz, troche sie nudzilem, jako nietalib, bylem pelen zlosci na "komandosow" z recznikami na glowie.
No a odpowiadajac na Twoje drugie pytanie, mozliwe ze jesli wychowalem sie na Commando, Rambo czy Predatorze, to wojenne kino oparte na faktach istotnie moze mi sie wydawac nudne :)

A czy Ty człowieku nie możesz obejrzeć filmu dla historii tych ludzi? Sram na Busha,Obama i wszystkich debili odpowiedzialnych za to co tam się dzieje. Co z tego, że flaga wieje? Bohaterowie filmu umierali dla swoich rodzin(to ich praca) i za swoich towarzyszy. Żołnierze nie jeżdżą tam dla ojczyzny. To nie te czasy. Oni tam jeżdżą po pieniądze na życie. Takie czasy. Po za tym filmy ładnie pokazał,że nie wszyscy w Afganistanie to Talibowie. Nie trawie muzułmanów i film był bardzo patriotyczny. Szkoda, że my "p"olacy nie robimy takich filmów a historii mamy równie dużo jak nie więcej. Ruscy tez takie filmy robią. Tylko my kuźwa Słowianie mamy na odwrót. Musimy czyjeś filmy oglądać. Żenada.

Prawda, nasza historia jest bogata a filmy robimy gówniane lub żadne z przewagą tego pierwszego.

Polacy nie robią filmów o swojej historii? Chłopie - co Ty bredzisz? Nie wszystkie są z nich dobre albo warte zachwytów, ale fakt jest taki, że oprócz starych komedii, filmy opowiadające o wydarzeniach historycznych to jedyne jakie nam wychodzą - zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że w ogóle innych nie kręcimy (z pominięciem durnych komedyjek z Karolakiem i jeszcze głupszych seriali)

- "Karol człowiek, który został papieżem"
- "Popiełuszko. Wolność jest w nas"
- zbliżający się "Jack Strong"
- 1920. Bitwa warszawska.
- Sierpniowe niebo. 63 dni chwały.
- Generał Nil.

Nie wspominając o wszystkich filmach typu Potop, Ogniem czy mieczem - które w końcu oparte są ściśle o historyczne wydarzenia.

Jeszcze zapomniałeś dodać do tej 'kolekcji' największe arcydzieło polskiej kinematografii ostatnich lat 'Bitwę pod Wiedniem'.

Nie dodam.

hahaha, dobrze powiedziane ;)

Chodziło mi o militarną historię i dobre filmy a nie byle jaki lub gówniane. Wyjątkiem jest Czas Honoru a JAck Strong faktycznie zapowiada się ciekawie.

Ale się ubawiłem, poprawiłeś mi humor :)

A szlagiery Janosik. Prawdziwa historia i Zamach na Gibraltarze ? "Helloł" ?

Oszczakiewicz, od filmu chcialbym tego, ze za poswiecony mu czas dostaje cos w zamian... cos dla mnie interesujacego. A tu dostalem to co zawsze. Mysle, ze gdyby ten film nie byl na faktach to nikt by o nim nie mowil bo nie ma oczym.

Wiesz co mialem sie za ten film zabierac...obejrzalm 30 minut i nie pachnialo mi to najciekawiej. Wszedlem w twoj watek i jestem w stasnie stwierdzic ze chyba sie z toba zgadzam i raczej go sobie odpuszcze bo widze ze nadajemy na tych samych falach...

To ciesze sie, ze uratowalem Ci przynajmniej te półtorej godziny :)

Ja bym chciał zobaczyć w filmie wojennym obiektywizm, co z racji że jest to produkcja amerykańska o amerykańskich żołnierzach nie jest możliwe. Po Twojej wypowiedzi cyt. " Niestety tak to wyglądało, trzech SEALsów zginęło, zginęli także żołnierze z sił QRF SEALsi" widzę że na Ciebie film zadziałał i stajesz po stronie amerykańskiej. To są żołnierze i to w dodatku agresora, podejmują to ryzyko za to dostając odpowiednie wynagrodzenie, i nie są zapewne to tacy mili i spoko goście jak Ci przedstawieni na tym filmie tylko ludzie którzy wybrali zabijanie jako sposób na życie i zarobek. Najbardziej poszkodowani są tu normalni Afgańczycy (nie talibowie którzy nie są większością), pierw okupowaniu przez ZSRR później talibów a teraz USA. Ciężko pracujący ludzie jak na przykład tacy pasterze jak na filmie którzy mogą zginać każdego dnia jak nie z ręki talibów to żołnierzy okupanta jak tylko podejmą inną decyzję niż Ci przedstawieni na filmie a nie zarabiają pewnie 1% tego co Ci komandosi

Zgadza się normalni Afgańczycy tacy jak Gulab, który pomógł Marcusowi, który był we władzach tej wioski do której go przyjęto, który to w końcu był przeciwnikiem jak wielu zwykłych ludzi (Pasztunów) kalifatu talibanu są przeciwni, ale talibom. Gwałtom na kobietach i dziewczynkach, zakazywaniu nauki przez nie, zakazowi słuchania muzyki, malowania obrazów, prowadzenia pojazdów, obcinaniu głów i innym bestialstwom, które mają tam miejsce i nasilą się po wyscofaniu ISAF, temu są przeciwni zwykli afgańczycy i Ty też byłbyś temu przeciwny. Amerykanie nadal pomagają tej i innym wioskom w Afganistanie. Nie dowiemy się jakie do końca powody polityczne sprawiły, że znalazły się tam wojska USA i inne, ale żołnierze to zołnierze oni jadą tam gdzie ich wyślą i tu się z Tobą zgodzę to ich praca, ale też oddanie krajowi. Nie oni decydują gdzie walczą,gdzie giną czy gdzie zabijają. Pamiętaj też wielbicielu pokoju, że armia to ważna, jeśli nie najważniejsza część pańśtwa, bez silnej armii lub bardzo silnego i trwałego sojuszu niestety kraj w dłuższej perspektywie skazany jest na porażkę. Si vis pacem, para belum.

Eee tam, ględzenie. Bardzo dobry film.

Jak dla mnie dobry film ale skoro Ci on nie podpadł to może oglądnij sobie brokeback mountain?? Tam jest pokazana męska przyjaźń i oddanie w nieco innym wydaniu;-) hehehe

Nie wiem o co ci chodzi.

Z tym brokeback mountain to było do wielkiego znawcy filmów 3rr4to

Śmieszne co piszesz. Flaga powiewająca ci przeszkadza? Możesz szydzić z tego ale Amerykanie akurat szanują swoją flagę. Podobnie flagi powiewają np. w Szwajcarii, Austrii, Kanadzie. Bo są nacje, które utożsamiają się np. z własną flagą. Film jakich wiele? A ile filmów wojennych opartych na faktach i nakręconych z dużym realizmem możesz wymienić? Szukasz "świeżego powiewu w tematyce komandosów"? A co to jest za dziwo ten "świeży powiew"? Na czym miałby polegać? Na skrzyżowaniu filmu wojennego z operą? Może "Tenorzy na tyłach wroga"?
Jeśli był niby taki daremny to wystarczyło wyłączyć po 10 minutach. Jeśli przez pół filmu myślałeś czy to nie remake "Terytorium" to świadczy o totalnej ignorancji i niewiedzy nt. czołówek obu filmów i zajawek. Więc po co wogóle zabierasz głos?
Krytyka powinna być konstruktywna, a nie biadolenie dla samego biadolenia. Lepiej włącz sobie jakiegoś "Czlowieka ze stali 8" to będziesz miał oryginalne, świeże i łatwe kino.

Ale jak to, po co w ogole zabieram glos? I po co swiezy powiew?? No bo ja juz ten film widzialem pare razy, tylko byli inni aktorzy i... w sumie tyle, bo talibow mogli grac ci sami, nie zgadłbym. Tak wiec daje znac tym, ktorzy maja podobny gust do mojego, ze na ten film nie koniecznie warto poswiecac 2h. Teraz sobie mysle, ze ciezko by mi bylo napisac tu roznice miedzy tym filmem a Terytorium wroga.
A powiewajaca flaga to skrot myslowy. W filmie pearl harbour i w milione innych filmow, ta flaga pieknie powiewa, pokazujac nam malutkim, jak zajebista jest ameryka. Nie jestem 16sto letnim afroamerykanem z problemami z czytaniem, wiec nie jestem targetem.
Pozdrawiam i gratuluje drugiego dnia na filmwebie

3rr4to ja się tylko dziwie bo film nie odbiega od zwiastunów, plakatów i opisu. Jeżeli nie lubisz takich filmów to po co go obejrzałeś?
To tak jak ja bym se Zmierzch włączył i zaczął marudzić. A zwiastun był mega pompatyczny probohaterskoamerykańsko...:) Jeszcze Dawid Bowie i jego Heroes jako podkład. Ja lubię takie filmy jak nie są przesadzone. Zresztą Friday Night Lights Berga też taki był.

Zeby nie bylo, lubie takie filmy. Lubie jak komandosi wpadaja, strzelaja ta typow w recznikach na glowie i wracajac na chate :)
Dobra kochani, bo zaczalem pisac to samo. Trzeba by podsumowac, ze film nie jest niczym nowym w kinematografii i raczej nie wejdzie do kanonu lektur. Ja skusilem sie na niego, bo zobaczylem trailer a na filmwebie mial ocene 8,2 wiec se mysle, matko bosko to pewnie Czas Apokalipsy 2. Ot mala pomylka i tyle.
Przestrzegam niektorych, innym polecam a wszystkich pozdrawiam :)

Długość obecności na Filwebie nie czyni nikogo ani lepszym ani gorszym krytykiem filmowym. Nawiasem mówiąc pierwszy magnetowid miałem jeszcze w betamaxie.
Chodzi mi po prostu o brak logiki. Komuś nie podoba się film to o.k. Zaprzęganie do tego jednak argumentów typu "flaga" czy "powiew świeżości" to manipulacja.
Czy "Czas Apokalipsy" jest arcydziełem i miarą dla innych filmów? Dlaczego? Jest grupa filmów wojennych opartych na powieściach, wspomnieniach, dokumentach itd. Jakość filmu zależy od scenariusza, reżysera, aktorów, budżetu itd. Jeżeli jest to zrobione porządnie to moim zdaniem film jest "dobry", pod warunkiem że nie ma scen w rodzaju "zabili go i uciekł".
Te kryteria wg mnie spełnia Lone Survivor.
Żaden film wg mnie od 25 lat nie wnosi niczego naprawdę nowego. Bo wszystko już było. Albo w filmach albo w książkach. Zmiany są jedynie kosmetyczne, warsztatowe lub mieszane są różne wątki dla różnych rzeczywistości.

Wręcz z prawdziwą ulgą oglądam takie filmy jak "Lone ..." bo nie są absurdalne do ^2.

I cenię tę nutę patriotyzmu z powiewającą flagą nawet w najbardziej nierzeczywistym amerykańskim filmie odczytując jako mrugnięcie do widza "Ameryka jest wspaniała, jesteśmy z niej dumni".

akurat w tym filmie nie widzialem powiewajacej amerykanskiej flagi i wszedobylskiego patosu wyciekajacego z innych produkcji zza oceanu. lone survivor to dobrze nakrecony dramat, pokazujacy walke i cierpienie operatorow Navy SEALs. To, ze jest oparty na faktach tylko dodaje smaczku..A ze w miare wiernie odzwierciedla przebieg zdarzen - nie byo miejsca na zaskakujace zwroty akcji itp. To czego mi zabraklo, to brak rozwiniecia watku z pobytem Luttrela w pasztunskiej wiosce i poczatkach jego przyjazni ze swoim opiekunem.

Play300 Widzę, że jesteś obeznany w Sealsach również, Poczytaj sobie książkę Snajper... :)

Interesuję się militariami, wojskowością. Czytałem Snajpera, Cel Snajpera, Operację Geronimo, Niełatwy dzień, Przetrwałem Afganistan, Pluton Wyrzutków, Czerwony Krąg, Na linii Wroga (druga książka Luttrella), Mój Dżihad, Z Afganistanu.pl, Delta Force i kilka innych.

O, to mam do Ciebie dwa pytania odnośnie militariów.
Pierwsze - czy Talibowie naprawdę tak ohoczo używali RPG-7? W filmie użyli chyba ze 20, a wydaje mi się że to broń zbyt droga jak na strzelanie do ludzi - nie mogli użyć granatów? Jedyne wytłumaczenie to nadmiar RPG i niedomiar granatów :-) ale dziwne to by było.
Dwa - pod koniec nad chmurami leciał czterosilnikowiec i udzielał wsparcia z nieba. Tego za bardzo nie kupuję, bo nie bardzo wierzę w celność takiego działa, a poza tym strzelanie z karabinu maszynowego z wysokości kilometra nie wydaje mi się sensowne.

Odnośnie RPG to nie było mnie tam więc precyzyjnej odpowiedzi nie udzielę, ale z tego co czytałem w wywiadach z żołnierzami w Afganistanie to pocisków mają tam bardzo dużo i często zdarza się że uzywają ich także do strzelania do ludzi (grup ludzi). Broń została jeszcze z czasów okupacji ZSRR, ale nadal jest dostarczana przez granicę z Pakistanem. Co do drugiej części Twojego pytania, to samoloty tego typu są wyposażone w celowniki termowizyjne i podczerwone więc mogą ostrzeliwać nawet wtedy gdy są wysoko i same są niewidoczne, natomiast jednostki naziemne (swoje) mają sygnalizatory, które widzą piloci i wiedzą kto jest kim na polu walki. Takie latające fortece są często wykorzystywane do eliminowania większych skupisk wroga.

Tematem zainteresowałem się mocno, nawet trafiłem na oryginalne nagrania Talibów z akcji. Rzeczywiście z RPG strzelali dość sporo. Ale tak jak przewidywałem - scena zestrzelenia śmigłowca ratowniczego była w filmie mocno przekoloryzowana, tak pięknie trafić w helikopter to nawet w Battlefieldzie nie potrafię ;-) W rzeczywistości pocisk trafił na mniejszej wysokości i w bok śmigłowca - jakby nie było strzelec miał duuuuzo szczęścia.

Oczywiście że samoloty mają tego typu uzbrojenie, ale naprawdę to były A10 a nie jakieś wielkie fortece. I nie za bardzo wierzę aby z takiej wysokości z lecącego samolotu można aż tak precyzyjnie (z dokładnością do metrów) strzelać z pocisków większego kalibru. A w sytuacji z filmu, gdzie skupisko było dosyć małe a informacje o położeniu przeciwnika dosyć względne plus ukrywający się operator "gdzieś tam w środku" ostrzał znad chmur byłby średnio wdzięczny.

To nie było A10 thunderbolt ( Warthog) w filmie o którym piszesz, że to były A10, w książce nie pamiętam, ale chyba faktycznie Luttrell pisał o A10. One latają niżej i szybciej i wyglądają zupełnie inaczej.

ogolnie to troche namieszaliscie :
- to co jest pokazane w filmie na koncu, czyli akcja w wiosce, w rzeczywistosci nie miala miejsca, wiec nie ma znaczenia co tam do kogo walilo z gory.
- w rzeczywistosci jeden AC130 osłaniał Spartan01 z gory, ale jak opisuje to Luttrell, Dietz tylko polaczyl sie z nimi raz na poczatku operacji i juz pozniej nie mial z nimi kontaktu
- w trakcie poszukiwan zaginionych, nad gorami latały A-10 nasluchuja, wywolujac i szukajac sygnalow swietlnych od tych ktorzy mogli przezyc

jesli mowisz o nagraniu z liveleak gdzie dostaje chinook z boku i pozniej pokazana zasadzka na ANA i marines, to to nie jest video z Red Wing, no chyba ze piszesz o innym to prosze o link ;)

Linka nie podam bo znalazłem go gdzieś przy okazji, ale chyba nawet to był link podawany na tym forum. Ale i tak w takie precyzyjne trafienie wzdłuż osi nie za bardzo wierzę. Gdyby nawet to eksplozja w kabinie pilotów z pewnością zrobiła by dużo większe obrażenia wśród załogi - w filmie pilot jeszcze próbował zapanować nad maszyną.
I z tego co widzę w filmie pokazano A-130 w miejsce A-10 - duża różnica :-)

to co na koncu to tak naprawde wyobraznia rezysera, wiec moglo tam byc Spectre ;)

Dlatego właśnie to jest taka łyżka dziegciu w filmach "opartych na faktach". Wiem że dla potrzeb efektów trochę niektóre sceny stuningowano, ale niestety to "trochę" trochę za bardzo jest widoczne. Równie dobrze mogli też dołożyć parę scen z czołgami, byłoby jeszcze bardziej widowiskowo.
No i scena upadków ze skał - tak, mówili w wywiadach i na podstawie wizji lokalnej że tak być mogło. Ale ja zwyczajnie nie wierze aby upadek na głowę na skałę z takiej wysokości lub grzmotnięcie plecami o pień drzewa skończyło się nie więcej jak połamanymi żebrami i siniakiem. A motyw wspinania się by wezwać pomoc - niemalże żywcem wyjęta z "Plutonu".

nie mamy dostepu do raportu z sekcji 3 ktorzy zgineli, ale wiemy jakie obrazeni odniosl Marcus : " and Luttrell, being the only survivor, was left unconscious with a number of fractures, a broken back, numerous shrapnel wounds, and later a gunshot" wiec troche jednak sie połamał ;)

Tak, ale dla mnie jako laika medycznego umiarkowanie to wiarygodne. Co to bowiem jest " number of fractures"? To może być złamanie palca w dwóch miejscach, pęknięcie obojczyka i wybity ząb, a jednakowo dobrze noga w proszku i wszystkie żebra. Mało precyzyjne i dające dużo do falandyzowania. Żeby nie było że umniejszam zasługi czy obrażenia - szukam prawdy ekranu i prawdy faktów :-)

w sieci jest tylko ten link z tego co wiem:

http://www.liveleak.com/view?i=059_1314303135&comments=1

prosze oto video z AC130 spectre - http://www.youtube.com/watch?v=UsA9VtQ_uLg widac precyzje.
a jesli chodzi o rpg to sraja nimi, talibowie uzywaja głownie RPG i PK,

ten film jest lepszy
http://www.filmweb.pl/film/Nalot+na+Bin+Ladena-2012-641362#

ja się spodziewałem czegoś więcej po tym filmie, i po Wahlbergu, w końcu jak chce to potrafi zagrać np. Gniew Oceanu też na faktach

a tutaj mam wrażenie że aktorzy za słabo się przyłożyli do odgrywanych ról albo w ogóle się nie przyłożyli, weszli, zagrali tak trochę na odp**rdol, i koniec, na trailerze to inaczej wyglądało... ale co ja gadam, przecież teraz wszystkie trailery kłamią ;) żeby nabić widza w butelkę

jedno co dobre, zdaje się że mamy znów sezon festiwalowy i dużo nowości kinowych lata w DVDScr w jakości DVD :)

to oczywiscie jakas ironia czy cos ze ten film "nalot .... " jest lepszy?? bo jesli nie to widze ze nie masz pojecia o czym filmy ogladasz

ten film (Lone Survivor) to gniot

gra aktorów porównywalna do Ridge'a Forrestera z Mody na sukces albo do komedii z Benem Stillerem albo z Adamem Sandlerem

aha

nie dało się lepiej skomentować :)
Luki jest niezdecydowany , albo...albo..albo

Nalot jest lepszy, tam aktorzy lepiej się przygotowali do roli, tutaj widać że ktoś przyszedł na plan tylko na 5 minut a resztę miała zdziałać kamera, w ogóle Wahlberg zagrał drewnianie, nie dziwi mnie to bo wiele osób mu to zarzuca ale ma też dobre role i ta miała być tą łatwiejszą, w końcu gra naturszczyka, żołnierza a on zagrał ??? znowu drewnianie, Ben Foster też się nie popisał, dobrali aktorów mniej więcej ale chyba mniej podobnych do tych żołnierzy ale oni w ogóle nie oddali pełni emocji jakie im towarzyszyły, zwróć uwagę że główna postać, autor książki http://www.youtube.com/watch?v=8OOGh2bGmSo Marcus Luttrell potrafi więcej z siebie wydobyć ekspresji przez te 5 minut na filmiku niż Wahlberg przez cały film, Wahlberg znowu zagrał samego siebie

Ja niestety się zgodzę co do gry aktorskiej. Najlepiej wyszedl Ben Foster, mimo, ze zadnej rewelacji nie ma. Kitsch i Wahlberg slabo, mimo, ze baaardzo zalezalo im na tych rolach. Zreszta postacie Murphiego i Dietza kiepsko obsadzone, malo podobne, malo charakterystyczne. Ale Berg lubi Kitscha, a ze obaj sa fanami SEALSA to tak sie musialo niestety skonczyc.

*SEALS (skoro nie mozna edytowac postow)

Dzięki domin_a4, to był właśnie A130 Spectre ( w filmie). Nie pamiętam tylko czy Marcus pisał o wsparciu tego samolotu w książce.