Oglądając, pomyślałam, że to sympatyczna komedia w "starym" stylu - kontrast rodzina z miasta i rodzina ze wsi (tu typowe gagi), i jeszcze gorąca "babcia", młoda para, pierwsze kłótnie itd.; przerysowana, ale jeszcze nie tak wulgarna jak wiele współczesnych amerykańskich komedii. No i fabuła przewidywalna...
A...
Liczylem na typowa amerykanska glupia komedie ale w ktorej bede sie smial z glupich dowcipow i glupich gagow....
Bleee bleee
NAwet tego ten film nie byl w stanie mi zapewnic ! tosz to niedposzczalne zeby tandetetna komedia nie spelnila swojego celu !
:)) :))
Marniutki bardzo bardzo dobrzy aktorzy nic nie...
co niektórzy mogą mieć przyczynek do refleksji nad tym jak wielką rolę odgrywa wychowanie a nie geny, które dziedziczymy po rodzicach, różnice jaką dzielą głównego bohatera od nagle odnalezionych biologicznych rodziców są tak duże, że doprawdy nie dziwimy się totalnej destrukcji jaka następuję w jego życiu.
Richard Clayton jest znanym i popularnym psychiatrą, żyjącym w luksusie i przepychu. W niedługim czasie zamierza zawrzeć związek małżeński ze swoją narzeczoną Ellen. Nieoczekiwanie odkrywa, że w przeszłości został adoptowany, w związku z czym postanawia odnaleźć swoich biologicznych rodziców. Gdy udaje mu się do nich...
więcejI wcale nie dlatego, że jest to słaby film, nie (oglądałem dużo słabsze, a przede wszystkim dużo
głupsze komedie). Dlatego, że przez większość czasu oglądałem ten film z miną... mniej więcej taką,
jaką podczas gry w rebusy miał główny bohater, gdy weszli jego biologiczni rodzice. Owszem,
śmiałem się na tym filmie...