Dzieci czasem różne rzeczy gadają, że coś się wydarzyło dzisiaj, albo że ktoś komuś krzywdę robił etc. Nie mają realnego poczucia czasu i nie rozumieją wielu spraw, wszystko jest dla nich nowe, niewiadome. To co dla dorosłych normalne i pozytywne dla nich może być tragedią, jak np. koszenie trawy dla mojej siostrzenicy - tak się wystraszyła, że musiałam nieść ją na rękach, bo chciała uciekać. Dlatego trzeba dystansu, żeby zrozumieć dziecko. A nie wszystko brać na serio.