Może trochę wyjaśnienia? dlaczego bzdura? Jak dla mnie to nonsens, to co napisałeś/aś. Może po prostu nie rozumiesz filmu. A może chodzi co o to że film nie jest oparty na faktach? Nie wszystkie muszą być takie. Może trochę fikcja, ale przynajmniej nie w stylu "bzdur" amerykańskich jak "aniołki charliego".
"Może po prostu nie rozumiesz filmu."
Em, wiesz, facet faktycznie troszkę przesadza, ale w tym filmie to nie ma za bardzo czego rozumieć :)
Absolutnie się zgadzam- to totalna szmira, chciałam obejrzeć ten film tylko ze względu na to że jestem fanką Ledgera. Niestety po pół godziny seansu nie dałam rady dłużej tego oglądać... dlaczego ludzie w ogóle biorą się za produkowanie takiej idiotycznej tandety?
Od początku wiadomo było, iż będzie to komedia, o specyficznym poczuciu humoru reżysera i aktorów. Produkcja ta zapowiadana była jako "szalona wariacja na temat średniowiecza, rycerzy, pojedynków etc".
Widzę, że niektórzy zbyt poważnie potraktowali film. Nie ma na to usprawiedliwienia - jeśli siadasz do komedii, osadzonej w średniowieczu, nie oczekuj od niej filmu typu "Braveheart".
Wystarczy czasem pomyśleć przed seasnem, aby wiedzieć, czego można się spodziewać. Późniejsze komentarze typu "ale szmira", "zero realizmu" świadczą tylko o głupocie komentującego.
Pozdrawiam
Wiesz co świadczy o Twojej głupocie ?
To,że nie potrafisz przyjąć zdania innych do wiadomości.Wielki mędrzec,którego zdanie i gust jest jedynym słusznym.
Śledzę Twoje posty na różnych forach i widzę, że tylko wyzywasz ludzi. Zastanów się nad swoją głupotą.
Pozdrawiam
Proszę Cie nie rozśmieszaj mnie w tym poście nawet Cie nie obraziłem.Piszę na filmwebie od 5-6 lat i wyzywam tylko trolli i prowokatorów.Ciebie nie wyzwałem tylko napisałem co myślę o Twoim poście.Również pozdrawiam.
"We will rock you" śpiewane przez średniowieczny motłoch na początku filmu miało chyba byc wyraźnym znakiem (drogowskazem), że jest to film dla ludzi z abstrakcyjnym poczuciem humoru. Od samego początku jasno pokazali, że realia ich nie obchodzą! I mnie się to bardzo podobało, bo lepsze jest calkowite odejście od realizmu niż silenie się na niego z marnym efektem...
Buce!
To nie dramat historyczny, ale komedia! Powiedziałabym nawet parodia eposów rycerskich. Jeśli oglądacie szmiry typu American pie, to nie czepiajcie się inteligentnych komedii (bo do takich zaliczam OR. Nie jest ani wulgarny, ani denny). I koniec tematu!
"We will rock you" - świetnie zrealizowali w tym filmie :D. Ja podczas seansu prawie herbatą się udławiłem, jak zobaczyłem wybity przez pogardzaną w fachu przez "prawdziwych męskich kowali" panią kowal znak firmowy - "ptaszek" Nike'a XDDD.
Sam oglądałem jedynie początek po czym przełączyłem na mecz, ale kumpel - całkiem niezły programista polecał jako zacna komedia:)
Też może kiedyś obejrzę bo konwencja wygląda obiecująco i odmóżdżająco, ale nie trzeba od razu z nastolatkami wyjeżdżać.
Pozdrawiam
Film faktycznie głupkowaty ale jak widzę Heatha to mi się zniekształca ocena ;) Te blond włosy i zbroja. Czaruje.
Głupkowaty? Raczej specyficzny, lekko absurdalny, baaardzo lekko zahaczający o ten rodem z "Monty Pythona i Świętego Graala". No i oprócz świetnego Ledger'a zagrał genialny (i genialnie :) ) Paul Bettany - z całym szacunkiem do kunsztu aktorskiego Heath'a, ale Sir Urlichiowi von Lichtensteinowi, literat-hazardzista Geoffrey Chaucer ukradł cały film :D na wespół z Watem - Alanem Tudykiem - uwielbiam kolesia, zwłaszcza po "Tucker & Dale vs Evil" XD. Dla mnie "Obłędny Rycerz" to troszkęna wyrost dane 8 z serduchem (bo serducho traktuje jako wrzucenie do ulubionych i plus - który wiele znaczy, czyli w sumie 8+/10).
Na dodatek napisali, że komedia -_-
Przecież to draaamat. Do tego dodam że szmira, której nie ratowało nawet aktorstwo Bettany'ego. Ledger w tym filmie za dużo nie miał do pokazania. Ckliwa, idiotyczna, beznadziejna historia obtaczana w holiłudzkim lukrze o smaku, przepraszam za wyrażenie, gówna. Gdyby nie to że mogłem przewinąć w sumie jakieś pół godziny filmu to nie dotrwałbym do końca...
Zdecydowanie nie polecam.