Mam ogromną nadzieję, że Amy dostanie zostanie nominowana do Oscara za Arrival albo chociaż za Nocturnal Animals. Widziałam te filmy praktycznie jeden po drugim, w odstępie kilku dni. To niesamowicie wszechstronna aktorka i naprawdę Akademia krzywdzi ją brakiem nagrody, gdzie dużo gorsze aktorki dużo wcześniej zostają nagrodzone.
Arrival to piękny i mądry film. Skupia uwagę widza i opuszcza się salę kinową z wieloma refleksjami na temat życia, śmierci i czasu. To nie jest typowa jatka science-fiction i potrzebowałam zaledwie pół godziny, by zrozumieć, co kierowało Amy, gdy godziła się zagrać w tym filmie. Takich filmów nie ma wiele. Temat kosmitów, jak abstrakcyjny by nie był, został przedstawiony w bardzo inteligentny sposób, wprowadzenie ich miało sens i było pretekstem do ukazania dużo szerszego tematu, jakim jest człowieczeństwo i jak wiele konfliktów wynika z braku komunikacji i zrozumienia, jak łatwo szybko wyciągać wnioski i działać impulsywnie, jak wiele szans jesteśmy w stanie zaprzepaścić każdego dnia, bo wszystko traktujemy powierzchownie.
To trzeba zobaczyć!