Mam pytanie do tych co czytali książkę- Czy zakończenie książki też było takie tragiczne jak w filmie? Film ekstra, ale po co ta scena, kiedy morderca spada ze skały, uderzony soplem? Jeszcze tak sztucznie to wyglądało... Chyba, że ten sopel miał coś znaczyć? xD Jak było w książce?
Po pierwsze - pamiętaj następnym razem aby ostrzec, że umieszczasz spoiler! :P
Co do twoich pytań - co masz na myśli przez tragiczne zakończenie? Większość ludzi twierdzi, że było zbyt przesłodzone i zbyt szczęśliwe.
W książce Alice Sebold poświęciła o wiele więcej czasu opisując sytuację rodziny Salmonów - Abigial, Buckley i babcia Lynn są o wiele bardziej skomplikowanymi postaciami. Kiedy Abigail wyjeżdża nie ma jej przez ok. 6 lat więc kiedy wraca nie ma żadnej sceny szczęśliwego powitania, wręcz przeciwnie, jej dzieci podchodzą do niej bardzo chłodno i z rezerwą. Buckley bowiem np. nie jest tylko milutkim dodatkiem do scenografii, jest małym zagubionym chłopcem, który nie może zrozumieć co tak naprawdę się stało, morderstwo jego siostry odbiera mu rodzinę i dzieciństwo. Mimo wszystko rodzinie udało się ponownie zjednoczyć ale było to dla nich bardzo trudno, dlatego między innymi, zakończenie książkowe niesie ze sobą więcej emocji niż filmowe. Sama akcja kończy się mniej więcej w 1983 roku, kiedy Lindsey i Samuel mają już córeczkę (chociaż dowiadujemy się również, że babcia Lynn zmarła kilka lat później, ale Susie nie spotkała jej jeszcze w swoim niebie).
Ważne jest jednak też to, że filmowa chronologia wydarzeń znacznie różni się od książkowej - w książce Harvey pozbył się sejfu zaraz po morderstwie, a scena spotkania Susie z pozostałymi jego ofiarami ma miejsce mniej więcej w połowie książki i nie wiąże się z wkroczeniem Susie do nieba bezmiernego (w książce Susie jest w niebie od samego początku z tą jednak różnicą, że jej niebo stale się rozrasta aż staje się niebem bezmiernym, czyli tym faktycznym)
Książka kończy się sceną, w której młoda para znajduje bransoletkę Susie i dochodzi do wniosku, że mała dziewczynka do której należała musi być już dorosłą kobietą. Wtedy Susie komentuje to stwierdzenie : "Prawie. Niezupełnie. Życzę wam wszystkim długiego, szczęśliwego życia".
A jeśli chodzi o śmierć Harveya, to wygląda ona dość podobnie w książce, z tym że Harvey spada do jaru i Susie stwierdza, że minie wiele tygodni nim śnieg stopnieje i ktoś znajdzie ciało. Dlaczego sopel? Jeśli uważnie oglądałeś film to zauważyłeś że sople lodu są częstym elementem scenerii. W książce Susie mówi, że w niebie wszyscy grali w zbrodnię doskonałą a jej ulubionym narzędziem zbrodni był sopel lodu, bo rozpuszczał się i nie zostawiał żadnych śladów. Był więc idealny. W filmie tuż przed tym jak sopel spada widzimy nienaturalny błysk, sugerujący udział sił nadnaturalnych.
Dzięki wielkie:) Teraz bardziej to zrozumiałem. Z tym spoilerem to wtopa:P Po prostu w kilku scenach były sople, ale nic o nich nie było mowy. I ta scena mi się nie podobała, bo moim zdaniem była trochę taka sztuczna. A na książkę się chyba skuszę, tylko, że nie mogę jej dostać nigdzie na internecie, nawet na allegro w słabym stanie tylko, muszę jeszcze w bibliotece miejskiej poszukać...
A ja chciałam dodać że w książce inaczej przedstawiona była Ruth,był też przecież Hal(brat Samuela chłopaka Lindsey)i mama Suzie zdradzała ojca z Lenem.Poza tym moim zdaniem fenomen tej książki polega na tym,że wszystko jest dokładnie pokazane jak tragedia wpływa na ludzi,jak oni sie z tym borykają na co dzień,jak sie oddalają od siebie,gdyż każdy inaczej przeżywa odejscie Suzie jako siostry,córki,koleżanki,miłości w przypadku Raya.Żałuje też że nie stworzyli sceny gdy rok po jej śmierci wszyscy z okolicy przyszli na pole kukurydzy pożegnać sie z Suzie Salmon.
W filmie za to bardziej uzasadnione było po czym wszyscy wiedzieli że podejrzanym jest George Harvey(bo w książce przecież Lindsey wyrywa kartke z notesu z rysunkiem bunkru i nie ma w nim takich istotnych szczegółów jak "cóka Salmonów"czy portret Suzie z puklem jej włosów.Poza tym świetna wizja jej nieba pokazana w filmie robi wrażenie jednego długiego i słodkiego snu z wyjątkiem chwili gdy przychodzą myśli o swoim mordercy.
Polecam książke:) Ale film też jest świetny:)