Bardzo sobie cenię francuskie kino,ale ten obraz jest jednym ze słabszych francuskich filmów jakie ostatnio widziałem - początek jeszcze w miarę obiecujący,ale im dalej w las tym słabiej to wyglądało.Mało porywająca i mało realistyczna historyjka o pracy francuskiej policji z głównym wątkiem imigracyjnym.Mało w tym filmie napięcia i emocji a za dużo milczących dłużyzn,do tego kiepsko napisane dialogi i mało ciekawe wątki osobiste głównych bohaterów,które z założenia miały być dramatyczne.Jednak mój największy zarzut tyczy się kompletnego braku realizmu w tej historii - czy twórcy tego filmu mają widzów za idiotów? - jeszcze tylko brakowało żeby ci policjanci dostali pokojowego nobla na koniec - hahahaha.Nie chcę się tu za bardzo rozpisywać,ale przecież żaden policjant na służbie by się tak podczas konwoju nie zachowywał jak bohaterowie tego filmu - no ludzie bez jaj.
Pan, myśląc, że wie, jak zachowaliby się policjanci, tkwi w stereotypach kulturowych, które ten film przełamuje...
Poza tym slow cinema - czas na przemyślenia, na dopowiedzenie, co myśli bohater.
A myśli odważnie i przywraca życiu właściwe proporcje. Prostuje się mentalnie i odrzuca pancerz różnych niewłaściwych oczekiwań społecznych, wybierając życie, stając po jego stronie.