PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=857726}

Nocna suka

Nightbitch
2024
5,5 3,1 tys. ocen
5,5 10 1 3115
5,8 25 krytyków
Nocna suka
powrót do forum filmu Nocna suka

nie wolno rezygnować z siebie, ze swoich pragnień, kariery. Jeden z lepszych filmów pokazujący różne oblicze macierzyństwa. I te koszmarne, i te piękne. Bo bycie matką na co dzień to nie sweet focie, ale zmęczenie, nieprzespane noce, zmienione ciało, monotonia, wymiociny i nudna powtarzalność. Ale to też jedyna w swoim rodzaju więź i miłość inna niż wszystkie pozostałe uczucia, których doświadczamy w życiu. I ta dwoistość bycia matką jest pokazana w filmie we wspaniale zbalansowany sposób.
Amy Adams jest doskonała w tej roli. Chętnie zapoznam się z literackim pierwowzorem.

Agatonik

Typowe babskie narzekanie.

Pavvlak_OSW

Wszystko co ta femina powyżej sragatonik uważa za "dobre" należy unikać

Pavvlak_OSW

dlaczego narzekanie? coś wyolbrzymia?

ocenił(a) film na 4
Agatonik

Jak dla mnie przeciętnie. Zabieg z wprowadzeniem tego zwierzęcego motywu miał chyba przyciągnąć uwagę widowni, ale okazał się mylący tropy. W efekcie mamy dosyć konwencjonalne kino o szukaniu siebie, które momentami zyskuje, jak pokazuje interakcje matka-dziecko, ale im dalej, tym staje się oczywiste, banalne i niestety nużące. Adams jest bardzo dobra, bo to jest jednak z lepszych aktorek, ale ponownie wybór filmu chybiony. Szkoda, bo od lat gdzieś "znika", a wydawało się, że rok z Nolanem I Fordem będzie wstępem do jej najlepszego okresu.

ocenił(a) film na 8
tocomnieinteresuje

Ten zwierzęcy motyw był bardzo silnie zaznaczony w książce. Tu faktycznie jest niewystarczająco wykorzystany.

ocenił(a) film na 4
Agatonik

Możliwe. Kilka lat temu mieliśmy już "Bitch" z podobnym i w zasadzie to też trochę wytrąca oryginalność motywu.

tocomnieinteresuje

Wtopa. Pomyliłeś Nolana z Villeneuvem.

ocenił(a) film na 4
ocenił(a) film na 3
Agatonik

Zgadzam się z pierwszym zdaniem. I tak jak powiedziała bohaterka - poukładanie swojego życia służy nie tylko samemu sobie, ale też wszystkim bliskim. Ale sam film z dobrym przesłaniem i nawet ciekawym konceptem jest męczący. To że bycie matką to skomplikowana rola (dodam, że bycie rodzicem) jest już chyba oczywiste, więc twórcy nie wywarzają żadnych drzwi, nie otwierają innym oczu. I jak się wyłączy ten ważny i oczywisty przekaz zostaje sam nieciekawy i męczący film. Duży plus za rolę chłopca.

ocenił(a) film na 8
piotrowy

Po co wyłączać wątek, który w filmie jest najważniejszy. To tak jakby z kryminały wyeliminować zbrodnię, a z komedii romantycznej zakochanie się.

ocenił(a) film na 3
Agatonik

Może niezgrabnie to ująłem. Chodziło mi o to, że fajnie, jeśli fabuła, historia opowiada coś z czego możemy wyciągnąć wnioski, emocje etc. A tu - przynajmniej ja to tak widziałem - są spostrzeżenia, jest nawet koncept, ale całość sklejona słabo zrobioną fabułą z wypowiedzianymi na głos spostrzeżeniami. Jakby twórcy nie wierzyli w widza, że jak nie usłyszy to nie zrozumie. Ale może to tylko moje wrażenie. Jako kontrapunkt podam przykład filmu Prawdziwy ból ( jestem właśnie po seansie). Tam płynie historia, a widz sam dociera do tego, co ważne, co twórcy chcą przekazać. Na mnie taki seans bardziej działa, wzrusza i zmusza do myślenia. I śmię twierdzić, że - tu kolejny bon mot z poradników - to do czego sami docieramy jest silniejsze niż podane jak na wykładzie.

ocenił(a) film na 8
piotrowy

Rozumiem. "Prawdziwy ból" bardzo mi się podobał i rzeczywiście daje widzowi więcej możliwości do własnych interpretacji i przemyśleń. Chyba po prostu jestem mniej wyczulona na nazywanie pewnych kwestii wprost i jeżeli nie jest to mocno nachalne, nie wpływa to na mój odbiór filmu.

Agatonik

Czy uważasz że ojcostwo odbiera mężczyznom człowieczeństwo i męskie uciekanie w używki jest usprawiedliwione? Czy trudy bycia rodzicem usprawiedliwiają odchyły tylko jednej płci i tylko jednego rodzica? Bo zastanawia mnie, czy eskapistycznego ojca też byś usprawiedliwiała w pięknych słowach...