pokusiłby się o drugą wersję Joe? Jest tak brzydka, że nie przekonuje mnie w roli nimfomanki.
Coś w tym jest, o ile młoda Joe sprawiła, że opadła mi szczena, i tym jak grała i urodą to druga mnie odepchnęła.
To oczywiste. Aby być nimfomanką trzeba uprawiać seks. Wszystkich kochanków musiała mieć ślepych, bo nie wiem kto by ją ruszył chociażby kijem.
Jest różnica pomiędzy seksbombą, a kobietą przeciętną. Kobiety przeciętne także uprawiają seks. Ale ta jest po prostu brzydka. Brzydkie kobiety jeśli nie mają stałego partnera w myśl zasady, że każda potwora znajdzie amatora, to uprawiają seks od czasu do czasu, gdy trafią na faceta, którego zamiast na walory urody, zwróci uwagę na coś innego, lub będzie tak zdesperowany, że przeleci nawet kozę (umówmy się, że nie ma dużo takich facetów i większość zwraca uwagę na wygląd). Jeśli uprawiasz seks od czasu do czasu, to nie ma możliwości zostania nimfomanką - a ona sama się przyznała, że uprawia seks codziennie. Z kim na Boga?
Ty tak serio ?!?!? A mało to jest desperatów i desperatek którzy pojdą uprawiać sex z kimkolwiek ?!?!? (nawet brzydka osoba ?)
I co dla kogo znaczy "brzydki/a" i po zatem co po niektórzy jej "kochankowie" tez nie wygladali jak modele z gazety !!!!!!!!!!!!!
Kobiety raczej nie kierują się desperacją czy wyborze partnera seksualnego (to robią tylko nimfomanki, dla których seks nie jest przyjemnością tylko potrzebą). Kobiety są skłonne czekać na kogoś lepszego. Mężczyźni są wzrokowcami - i nikt nie wmówi, że twarz nie jest dla nich ważna, bo od tego zaczynają przegląd kobiety. Nic na to nie poradzę - dla mnie ona jest tak przeraźliwie brzydka, że po prostu nie dowierzam, że codziennie miała innych kochanków.
Nie ma aż tylu desperatów na świecie.
Widziałeś jak wyglądali niektórzy jej partnerzy? Jak kobieta jest brzydka to nikt nie chce z nią uprawiać seksu? Nie jest trudno brzydkiej kobiecie znaleźć faceta, który będzie uprawiał z nią seks. Tacy są mężczyźni. Nie wszyscy, ale w większości.
Poza tym ilu jest brzydkich facetów....
Uroda to kwestia gustu, mi się ona podoba jako kobieta, ma pewien magnetyzm i urok, delikatność. Pomijając zresztą kwestię urody jest setka innych rzeczy i bodźców, które decydują o tym, że kogoś pożądamy. Pogląd, że nimfomanka musi być ładna, bo inaczej nikt by nie chciał z nią uprawiać seksu jest nie tylko płytki, ale i nietrafiony.
Dokładnie. Dla mnie Charlotte Ginsburg to jedna z najseksowniejszych aktorek - zdecydowanie ma w sobie "to coś".