Drugi po "Eskorcie" dobry western w ostatnim czasie. Cos sie ruszyło w tym gatunku. Nigdy nie byłem jego wielkim fanem,ale chyba zacznę. Fakt,że zarówno "Eskorta",jak i "Jane" nie sa takimi typowymi Westernami,to raczej dramaty psychologiczne osadzone na Dzikim Zachodzie. I dobrze. "Niepokonana Jane"-oryginalna historia swoistego trójkąta miłosnego. Realistycznie naszkicowane postaci (w tym glownego "zlego") i naprawdę dobrze zagrane. A przede wszystkim czuc realizm i dramatyzm tamtych czasów,wyjatkowo nieprzyjaznych i niebezpiecznych. W końcu to "Dziki Zachód!" Film ma niespieszne tempo,żeby "wybuchnąć" na końcu. Finał jest znakomity-sekwencja obrony w chacie-miodzio.Naprawde warto.