właśnie obejrzałam film i powiem szczerze, że też nie mam pojęcia skąd ta nominacja... cóż... o gustach Akademii się nie dyskutuje :/

kogoś musieli wepchnąć :P i tak pewnie ta z Poradnika Pozytywnego Myślenia dostanie, chociaż sam film dla mnie był do obejrzenia na raz ... :) pozdrawiam

Obejrzałam film, nie mając jak zwykle pojęcia o jakichkolwiek nominacjach. Film skończył się ponad 24 h temu, a ja wciąż myślę o Naomi... Mam dokładne przeciwne zdanie - zagrała niesamowicie!!! A z ciekawości spytam: macie dzieci? Może to ma jakiś związek z Waszymi odczuciami? Moim skromnym zdaniem ten film dzięki Naomi nabrał innego wymiaru.

ale ona jakos za duzo sie tam nie nagrala , pare slow wypowiedziala i tyle . dla mnie normalna rola dobrze zagrana , ale na oscara naciagana . Ps . nie mam dzieci :) pozdrawiam

Lepsza nominacja dla Naomi niż kolejna naciągana nominacja dla Streep z automatu. Pamiętam ze była wtedy typowana za rolę w „Dwoje do Pary” (warto dodać że gdyby tę role zagrała inna aktorka w jej wieku pewnie nie byłoby mowy o żadnych nagrodach). Co do Naomi to mam zupełnie inne zdanie. Dla mnie niezapomniana rola!

Tu nie chodzi o to, czy ktoś ma dzieci czy nie... Uważam, że film był niezły, ale gra aktorska Naomi Watts nie zasługuje na Oscara. Wypowiedziala w filmie może dwa zdania, trochę pokrzyczała i cały czas leżała..

czy tu chodzi o tylko słowa? właśnie tym bardziej było trudniej dobrze zagrać, skoro miała tak mało kwestii do wypowiedzenia. Jak dla mnie nie musiała nic mówić, to wszystko było widać w jej oczach i na twarzy... Idealnie zagrała zatroskaną matkę. Doskonale pokazała swoją walkę o każdą godzinę życia, wiedząc, że jeśli umrze, jej syn zostanie zupełnie sam. Dla odróżnienia dodam, że niestety niespecjalnie przypadła mi do gustu gra Ewana... Nie przekonał mnie jako ojciec. Chociaż ogólnie bardzo sobie cenię go jako aktora. Jednak chyba trzeba być rodzicem (lub mieć mocno rozwinięty instynkt rodzicielski) , żeby do końca zrozumieć te emocje. Proponuję, abyście obejrzeli ten film, będąc dojrzałymi rodzicami:) Zupełnie nowe emocje i nowe spojrzenie na film - GWARANTOWANE! :)

zgadzam się z Tobą ! pozdro

Zasłużyła w pełni na złotą malinę. Reżyser jest totalnym amatorem, nie umiał zastosować nawet najbardziej banalnych, klasycznych zabiegów. Jakieś jedno wielkie nieporozumienie, np. w jednej scenie absurdalny nieuzasadniony zoom na piersi Naomi. WTF? Jakby kamerę dorwał na jedną scenę jakiś niewyżyty gimbus. Nie było żadnej gry aktorskiej, nie było też szczególnego pola popisu. Widać było, że reżyser nie ma absolutnie żadnej wizji, Ewan McGregor wyglądał na zdezorientowanego, czemu się w ogóle nie dziwię. Bądźmy szczerzy, film w swoim banale przerasta wszelkie filmy katastroficzne. Scenarzysta też nie popisał się zbytnio, wielka fala, woda, wszyscy się gubią, szkoda tylko, że nie mógł wpaść na nic bardziej oryginalnego jeżeli chodzi o sposób w jaki się odnaleźli. Podobno dużo ludzi się wzruszało na tym filmie, ukazuje to tylko bardzo niski poziom widzów, czego niestety zawsze byłem świadomy, a co zawsze z niewiadomych powodów mnie dręczy

nie gadaj tez o wzruszeniu bo kazdy ma inny prog wzruszenia i akurat to jest slabe odniesienie . skup sie lepiej na grze aktorskiej . zreszta mowisz wielka fala , woda , wszyscy sie gubia , nie bylo nic bardziej oryginalnego . przeciez to film na faktach to co mieli ubarwiac ? niektorzy nie wiadomo co mysla o tsunami , a prawda jest taka ze nam ludziom ktorzy takiego czegos nie przezyli , ciezko jest to sobie wyobrazic ,,.

Boże... Jeżeli umiałbyś czytać ze zrozumieniem to pojąłbyś, że te punkty w scenariuszu są w porządku, natomiast ciąg dalszy jednak dawał moim zdaniem spore pole do popisu dla scenarzysty. Pewnie, że ciężko sobie wyobrazić takie przeżycie, ale tutaj chyba nawet nie podjęto takiej próby, a przecież o to chodzi w filmach, żeby umieć coś odtworzyć i przedstawić widzowi tak, żeby podziałało to na jego wyobraźnię i żeby uwierzył w to co widzi i przeżywał film razem z bohaterami, jak dla mnie to był po prostu zbyt niski poziom. Jeżeli ktoś bierze się za poważną, trudną tematykę, to powinien to robić porządnie.

no i ok :) dobrze ze zaznaczasz "moim zdaniem" . wszystko jest w porzadku , wypowiedziales sie , ja tez w jakis sposob ocenilem , wypowiedzialem sie i jest z mojej strony ok . pozdrawiam

jestem podobnego zdania :)

Ale psioczycie na ten film. Nie jest przecież najgorszy, co prawda najlepszy też nie, ale nie zasługuje na tyle krytyki. Jest to sprawnie zrobiony dramat katastroficzny. Co do Naomi, będąc jej fanem powinienem jej bronić, ale faktycznie nie jest to rola na Oscara. Zagrała dobrze, ale nie najlepiej, ponieważ scenariusz jej na to nie pozwolił. Oczywiście ciałem zagrała ból i zatroskanie o dzieci całkiem dobrze, ale to wszystko. Ogólnie oceniam film na dobry. Pozdrawiam.

zgadzam sie