Momentami dostajemy tu elementy noir, realizmu, kwestie wyprzedzające lata, w których powstał film (czy w podejściu dziewczyny głównego bohatera czy traktowaniu dzieci, tj. poważnym podejściu do dziecięcych bohaterów), nie jest to prosty kryminał, a bardziej psychologiczny dramat o więzi między niesforną dwunastolatką a dwudziestokilkuletnim polskim (!) marynarzem.
Bardzo rzadko trafiają się zachodnie (wschodnie, niepolskie w każdym razie) filmy z polskimi bohaterami w rolach głównych – czy w jednej z głównych ról (i to jednak w swego rodzaju pozytywnym świetle). W „Nieletnim świadku” polski marynarz Bronisław Korczyński (Horst Buchholz) schodzi na ląd po wielomiesięcznym rejsie. Cały w skowronkach biegnie do swojej dziewczyny Ani (Yvonne Mitchell). Okazuje się, że ta rozdrażniona ciągłą samotności i wyczekiwaniem znalazła sobie nowego kochanka. Dochodzi do kłótni, w trakcie której mężczyzna ją zabija. Świadkiem całego zajścia jest niesforna Gillie (Hayley Mills). To chłopczyca (zresztą początkowo bohaterem miał być chłopak), spędzająca dnie (i czasami noce) na włóczeniu się, próbach dostania się do chłopięcych grup i zabaw, ciekawska, ale i często kłamiąca dziewczynka. Jej głównym celem po zabójstwie będzie zdobycie rewolweru, który ukrył Korczyński. Bo rewolwer doda jej prestiżu u chłopaków z dzielnicy oraz możliwość udziału w zabawach w kowbojów. Zaraz po zdobyciu broni, Gillie biegnie do kościoła, w którym śpiewa w chórze. Tam widzi ją zabójca (świetna scena!), goni, łapie… zaczynają rozmawiać, nawiązuje się więź, postanawiają uciec razem. Policja jest jednak na ich tropie.
Buchholz wypowiada w filmie zaledwie kilka zdań po polsku (co wychodzi mu całkiem ładnie), natomiast w wersji, którą ma w swoim zbiorach katowickie Kino Kosmos kwestie jego bohatera w jednej scenie są w całości zdubbingowane po polsku, i to tak ładnie, że nie słychać różnicy w głosie (choć można mieć zastrzeżenia do synchronizacji, ale to raczej w dubbingu kwestii jego partnerki). Jak podejrzałam na YT, w oryginale kłótnia jest po angielsku z wtrącanymi polskimi słowami (z kontekstu tylko wynika, że bohaterowie wtedy powinni mówić po polsku). Nie znalazłam niestety nigdzie informacji, kto dubbingował. Znalazłam za to coś takiego: „Np. w angielskim „Nieletnim świadku” polski marynarz używał w pewnej scenie bardzo wulgarnych wyrażeń i w dodatku sformułowanych w złej polszczyźnie. Przysłano nam do opracowania tylko jego monolog. Przypuszczamy, że konsultantem realizatorów angielskich był jakiś autentyczny wilk morski, który starał się w jednej dawce zmieścić jak najmocniejsze rynsztokowe wyrażenia. Stuszowaliśmy je, a mimo to spotkały nas zarzuty, że epitety są zbyt mocne ...” [ :D No cóż, przesłuchałam wersję oryginalną i prawdę powiedziawszy wersja zdubbingowana wydała mi się mocniejsza, byłam nieco zaszokowana poziomem przekleństw (i to w tamtych latach przecież)].
Sam film jest naprawdę bardzo dobry! Nawet się na końcu wzruszyłam :)
Buchholz i Hayley Mills są wspaniali razem. Bardzo wiarygodni, bardzo naturalni, bardzo ładnie razem wypadają, mają ładną ekranową chemię. Hayley Mills (córka Johna Millsa, który zresztą w tym filmie też zagrał – jako prowadzący dochodzenie) jest naprawdę fantastyczna, naturalna (co nie jest przecież takie często u dziecięcych aktorów, a to był przecież jej debiut). Widać tę niewinność w jej bohaterce.
Co jeszcze? Bardzo ładne zdjęcia. Akcja dzieje się w Cardiff, w którym świetnie pokazano biedniejsze dzielnice, mieszkania, uliczki i place. Podobał mi się „kolorowy” klimat miasta, wiele ras, wiele narodowości w portowej dzielnicy. Plus jako ciekawostka architektoniczna – Newport Transporter Bridge, czyli jeden z niewielu obecnie działających na świecie mostów transportowych (gondolowych).
Zwiastun: https://www.youtube.com/watch?v=uU8GTKQFBAA (jeśli ktoś filmu nie widział i nie lubi spoilerów, niech nie ogląda powyżej 2 min., bo jest tam streszczenie zakończenia)
A bezspoilerowo można obejrzeć czołówkę: https://www.youtube.com/watch?v=0Mm6aDuc9qs