Film pokazuje wiele rzeczy, które dotyczą naszego życia. Ktoś może tu widzieć pijaka z halucynacjami, ja natomiast widzę naukowca, który celowo został na Ziemi wierząc, że misja, w której uczestniczy jego córka się powiedzie i będzie mógł ją ostrzec, że na Ziemi już nie ma życia. Nie rozumiem jak ktoś pisze, że coś nie jest wyjaśnione w tym filmie...inne misje poległy, ludzie doprowadzili do katastrofy ekologicznej, większość zginęła i tylko nieliczni pozostali w schronach pod ziemią lecz niedługo też umrą. Co tu jest niewyjaśnione?? Kto z nas nie wypiłby sobie whisky wiedząc, że niedługo wszystko szlag trafi? To nie halucynacje tylko sposób na przetrwanie. Widać lepiej obejrzeć Wonder Woman dla niektórych...no cóż...
Na przykład nie są wyjaśnione podstawowe idiotyzmy w tym gniocie: jak to się stało, że znamy każdą skałę w naszym układzie planetarnym, która ma pół metra średnicy i pomijamy coś co ma ponad 12 000 000 m średnicy.
Nie wiem do kogo jest skierowany ten film, ale brak podstawowej wiedzy o fizyce, astronomii i matematyce jego twórców uniemożliwia klasyfikowanie go jako SF.
Z drugiej strony płytkie, miałkie, źle przedstawione i żałośnie odegrane sceny, które są bardziej śmieszne niż smutne, nokautują jako dramat. Brak spójności w zachowaniu bohaterów jako film o przesłaniu socjologicznym też dyskwalifikuje.
Bzdura, bzdurę pogania i na bzdurze jedzie.
To niech poda Pan przykłady filmów, które są według Pana znakomite czy mistrzowskie ;) czekam :)
Odnoszę się do konkretnych bzdur zawartych w tym przereklamowanym badziewiu, reklamowanym jako SF i jako SF błędnie przez ludzi klasyfikowanym. Nie wiem co wnosi Twój komentarz, który nie odnosi się w żaden sposób do filmu, ani do mojej wypowiedzi.
Ale - proszę bardzo: Trylogię Szulkina polecam, acz może być trudna. Ma dużo odniesień do różnych elementów rzeczywistości i jest antyutopią. Bardzo dobry jest pierwszy Obcy, ale przed poprawkami. Brazil jest doskonałym filmem. Głowa do wycierania, pierwszy Nieśmiertelny. Mogę długo wymieniać, dobrych filmów jest wiele. Większość filmów tak przeze mnie klasyfikowanych ma potem jakieś odbicie w kulturze i nie obraża inteligencji odbiorcy, a przede wszystkim jest spójna wewnętrznie.
O tym jak wielkie jest to dno świadczy chociażby to, że Neflix uruchomił potężną akcję promocyjną w nadziei, że to coś się zwróci. Do dobrych filmów nikt nikogo namawiać nie musi. To żałosne coś o czym rozmawiamy nigdy nie będzie filmem ważnym, nigdy nie osiągnie żadnej znaczącej pozycji, za dwa lata będzie całkowicie zapomniany. I bardzo dobrze.