PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=973}
7,7 129 tys. ocen
7,7 10 1 129033
6,9 17 krytyków
Nie ma mocnych
powrót do forum filmu Nie ma mocnych

Widzę ze wielu tu narzeka na postać Zenka - mechanizatora. No przyznam że i mnie on jakoś nie bardzo odpowiada. A gdyby tak pobawić się w role alternatywna dla Zenka. Wyobraźmy sobie na przykład sytuację zupełnie odwrotną. Oto Ania jest zmuszana przez dziadków do zawarcia ślubu z nowym Zenkiem tylko takim a'rebours. Fajtlapy, ale z dużym majątkiem np po ojcu a dziadkowie liczyliby na połączenie majątków. Z kimś o niezbyt imponującej aparycji i mentalności nieskażonej myślą głębsza niż przydomowa sadzawka z karasiami. Takiej wiejskiej sierotce - niezgule którą Pawlak szybko by wziął pod kontrolę. Ot taki drugi Staszek Kolasa z kogla-mogla albo inny Kokeszko. Jerzy Rogalski pasowałby do tej roli idealnie a całość splatałaby się z losami rodziców córki z pierwszego odcinka gdzie Kargul chciał tak wydać Jadźkę za Kokeszkę. Zenek tym samym zostałby zepchnięty na dalszy plan.
W zrealizowanym scenariuszu jest też pewna sprzeczność której nie wyjaśniono a są to stosunki ani z rodzicami których de facto nie ma - zostały zupełnie pominięte i rodzice praktycznie nie utrzymują kontaktu z córką. Dziwne. Też można by było to zmienić bo w zasadzie przez to córka staje się osobą niewiarygodną i o sprzecznym wizerunku. Dobra, kochająca Ania która nie liczy się zupełnie ze zdaniem rodziców.

erbass

Tutaj poza relacjami z rodzicami, nie trzeba nic zmieniać. Widać, że dziadkom Kargulowi i Pawlakowi (zwłaszcza Pawlakowi) nie zalezy na szczęściu wnuczki, tylko na tym by ziemia miała kogoś kto się nią zajmie. Wicia pięknie skwitował intencje ojca i teścia "Chcecie parobka, za wnuczkę kupić!?". Kargul i Pawlak z tego co pamiętam, nawet rywalizowali ze sobą o to który bardziej dogodzi Zenkowi. A Ania była w tym wszystkim na drugim planie.

ocenił(a) film na 8
HotChocolate90

A jak dla mnie Ania też wyszła za Zenka, bo miała taki dziecinny kaprys (cóż to jest 18 lat?). Później, w trzeciej części, zaczynają się już między nimi nieporozumienia i w sprawie gospodarstwa, studiów, wyjazdu Ani do Chicago, flirty Ani z Juniorem... Jakoś już nie ma między nimi tej chemii co na początku.

ocenił(a) film na 10
Morska_Bryza

To prawda. W "Nie ma mocnych" to jeszcze była do przyjęcia ale w "Kochaj albo rzuć" była bardzo irytująca. Może tylko poza scenami z Shirley. Ogólnie mówiąc autorzy filmu nie przyłożyli się do tej postaci.

Morska_Bryza

Nie zapominajmy, że w tamtych czasach w wieku 18stu lat wychodziło się już za mąż, bo mając 20 było się już starą panną. Takie były czasy, w większości przypadkach na wsiach mąż miał po prostu przejąć gospodarkę, a miłość miała przyjść z czasem.

ocenił(a) film na 8
claudii1308

Owszem, ale Ania sama nie wiedziała czego chce- małżeństwo i prowadzenie gospodarstwa, czy studia i kariera.

erbass

Wątek alternatywny, o którym piszesz byłby niemożliwy. Nie zapominajmy, że akcja filmu rozgrywa się w ustroju socjalistycznym i wszystko musiało mieścić się w granicach tejże rzeczywistości. Połączenie trzech gospodarstw w jedno toż to już kułactwo - nie przeszłoby ;) Bogaty ojciec? Majątki ziemskie zostały po wojnie odebrane dziedzicom i rozparcelowane lub połączone w PGRy. Założeniem bazowym naszej "pięknej ludowej ojczyzny" było "każdemu równo" - oczywiście z wyłączeniem "awangardy klasy robotniczej". Wniosek z tego taki, że bogaty ojciec mógłby się swojego bogactwa dorobić tylko jako aparatczyk.
Zenek miał tak być. Potulny, poczciwy, zakochany w Ani. Kiedyś na sprawy matrymonialne patrzyło się inaczej. Zamążpójście w wieku 20 lat było normalne, a ze ślubem nie czekało się wielu lat, aż młodzi się sprawdzą i dotrą.
Zgadzam się natomiast z tym, że pominięto relację Ani z rodzicami. Wystarczyło żeby film był dłuższy o 2-3 sceny, gdzie Ania wraca z egzaminów, zakochuje się w Zenku, a że rodzice są temu związkowi przeciwni, wprowadza się do dziadków.
Ot, takie moje spostrzeżenia.

erbass

Jeśli chcesz poznać stosunki między Anią, a jej rodzicami polecam przeczytać książkę. Każdy z 3 filmów ukazał się w formie książki. Liczą po 230-260 stron. Super się czyta i masz tam wiele innych kwestii które w filmach są pominięte. Np co się stało, że dyrektor PGR musiał brać udział w polowaniu na dzika. Jak coś, to zapraszam do kontaktu. Mam wszystkie książki w plikach pdf.