Gdy w sennej martwocie trwasz,
Odkrywam zasnutą błękitem
Twą młodą, Warszawo, twarz.
Uwielbiam. Ostatnie sceny począwszy od sceny pod klatką, podsumowały całe piękno tego miasta.
"Ciemna zamknięta kawiarnia,
Ulica pusta bez dna,
Wśród mokrych liści latarnia,
Mgła,
Cichnący słychać w oddali,
Jęk zamykanych bram,
I otośmy z sobą zostali,
Tej nocy znów sam na sam,
W tę jedna godziną przed świtem,
Gdy w sennym marzeniu trwasz,
Odkrywam zasnutą błękitem,
Twą młodą Warszawo twarz,"
Antoni Słomiński "W Warszawie".
Fragment tego pięknego wiersza Słonimskiego we wzruszającym wykonaniu Andrzeja Nardellego, który był wtedy idolem młodzieży. Niestety niebawem tragicznie zmarł.
Po tamtych czasach pozostało nam tak wiele wspaniałych filmów. Co za 30 czy 40 lat zostanie po dzisiejszych? Kac Wawa?