W ramach tur de Hans Matheson obejrzałam "Neron. Władca imperium" i oceniłam na 5/10. Film jest rozciągnięty niemożliwie (185 minut w dwóch częściach) i zawiera wg mnie zbyt dużo wątków (od początków chrześcijaństwa przez obrzędy ku czci Dionizosa do sielskiego życia niewolników) Ma kiepską scenografię,...
Taka przeciętna nudnawa telewizyjna historyjka o starożytnym Rzymie. Dopóki nie zabili Kaliguli to jeszcze była zabawa... Swoją drogą dziwię się, że nikt tu nie roztkliwia się nad Johnem Simmem, który ponownie pokazuje swój aktorski kunszt i udowadnia, że w roli czarnego charakteru jest rewelacyjny. Co nie znaczy, że...
więcej