Najpierw zachęta lub nie: Jest to straszak klimatyczny, taki Poltergeist ale bardziej minimalistyczny. Ktoś spragniony krwi i trupów nic tu dla siebie nie znajdzie.
A teraz spojlery:
Mile mnie zaskoczyła oś dramatu czyli to co stało się z chłopcem. Chodzi bowiem o OOBE (ang. out of body experience, doświadczenie poza ciałem). Podróże astralne, doświadczenia z bytami po tamtej stronie uruchomiają czasami lawinę zdarzeń która jest zaskakująca. Ja trochę siedzę w temacie wiec bardzo mi się to podobało.
Wygląd tamtego świata jest zależny od tego co mamy w naszej bazie danych czyli pamięci, nie zobaczymy nic czego wcześniej nie widzieliśmy - zmieniają sie jednak konfiguracje i są one czasem szalone … Dlatego wygląd „potwora-demona” wcale mnie nie dziwi, równie dobrze mógł on wyglądać jak Dżaroslaw Kaczyński – wszytko zależy co kogo przeraża. Są tam zmarli, różne istoty, również demony; to wszytko zresztą jest wokół nas, to ze togo nie widzimy to akurat nasz problem. Wejście w astral po prostu pozwala nam zobaczyć oczami świadomości te istoty.
Motyw podróży poprzez ciemność z lampą świetnie obrazuje wejście w tamte światy , tak to czasami wygląda. Widzisz tyko co oświetlisz „sobą”.
Prawdą jest że można się tam zgubić jeśli wejdzie się nieświadomie i bardzo głęboko … Prawdą jest równie ze te istoty mogą nas skrzywdzić. Wdzierając się w nas lub podłączając się do nas (można to porównać do opętania, ale nie tak efektownego jak egzorcyście :)), czyli nie jest krzywda fizyczna. Tego właśnie na koniec doświadcza główny bohater. Oczywiście zmiany nigdy nie są tak gwałtowne, jest to jednak film czyli trzeba używać skrótów myślowych.
Ogólnie polecam. Najstraszniejsze jest bowiem to czego nie znamy i nie widzimy, a TO istnieje …
Fajnie to opisałeś i chciał bym podziękować za wyjaśnienie motywu z tym głównym demonem :)
Dobrze prawisz kolego, w 99%można się z tym zgodzić.
Co do filmu to może schematy od lat te same w kinie amerykańskim ale pomysł świetny,podobał mi się ten film 7\10
Piszesz tu o wdzieraniu się tych istot w nas, ale podobno to jest niemożliwe, tak samo jak czyhające tam na nas niebezpieczeństwo. Przynajmniej tak piszą ludzie na forach którzy tego doświadczyli. Nie potrafię się wypowiedzieć w tej kwestii bo nigdy mi się nie udało oobe, właśnie ten strach mnie blokuję. To w końcu jak jest z tym bezpieczeństwem w astralu?
Astral to jak podroż po ciemnym domu, kiedy oświetlasz sobie drogę latarką. Widzisz zawsze wycinek. Nie rozumiejąc pewnych mechanizmów narażasz się na niebezpieczeństwo; to ze ich nie rozumiesz to znaczy ze nie istnieją. Tam działają potężne siły które potrafią dobrze zwodzić, mogą udawać bezpieczne a naprawdę zrobić krzywdę. Nie jest krzywda fizyczna, poczytaj Łazariewa, Hellingera itp. To jest atak na pole mentalne. Niedoświadczony może sobie narobić :)
Ty tak całkiem całkiem poważnie ? :) Jeśli podróże astralne to fakt to czy nie są one przypadkiem czymś w rodzaju projekcji naszego mózgu skoro dla każdego w tej podróży pojawia się coś innego ? Jeśli nie to niby ten wymiar czy coś tam zmienia się dla każdej osoby, która wybierze się na "wycieczkę" ? I mamy tam zmarłych i demony które przybierają postać tego czego się boimy tak ? Jakie to są te inne istoty ?:D Czemu naukowcy tego nie zbadali ? Takie zabaweczki z filmu jak np. te urządzenie do patrzenia w którym można było zmienić kolory serio działają ? Te demony to te z religii chrześcijańskiej czy coś zupełnie innego ?
Ktoś musi na tych podróżach astralnych nieźle zarabiać...tak jak np. na UFO. :)
Czy projekcja mózgu nie jest realna? To ze jej nie dotykamy fizycznie nie znaczy ze nie istnieje. Świat energetyczny jest bardziej bogaty niż fizyczny, trzeba poćwiczyć żeby to "zobaczyć".
A w zasadzie jest to odczucie, lub obraz. Pytanie brzmi zawsze tak samo: czy jeśli coś odczujesz lub zobaczysz uwierzysz sobie w to? Czy pójdziesz się leczyć? Każdy z nas jest swoim najlepszym weryfikatorem, jeśli nie ufasz sobie komu możesz zaufać? Naukowcom? Oni badają SWOJE :)
... no i zarabiają na tym że ktoś im wierzy
Niektórzy chrześcijanie ci powiedzą, że ćwicząc i próbując sam zapraszasz do siebie demona :) W filmie pokazano podróże astralne jako coś co nie odbywa się w wyobraźni tylko serio trafiasz do jakiegoś wymiaru...o dziwo składającego się z mgły i domu. Możliwe, że ten wymiar jest większy i obejmuje cały świat a tylko syn został tam uwięziony a ojciec wiedział gdzie leźć. Jednak mimo wszystko widzieli to samo itp. więc filmowcy nie trzymali się twojej teorii, że ten wymiar składa się z tego co widzieliśmy i naszej wyobraźni...no chyba, że ojciec wszedł w wymiar stworzony przez/dla syna. haha :D Temat jest dość abstrakcyjny a ja nie mam wystarczającej wiedzy (ktoś ma ?:D) na ten temat. A i jak idę spać i niby latam podczas snu to jak się obudzę o ile będę to pamiętał ...to pomyślę, że śniłem. To, że ktoś sobie wtedy rano wstanie i pomyśli, że miał podróż astralną to już jego problem :) Co innego gdy na jawie się w takie podróże udaje...ale jest chory psychiczne, ma buuuujną wyobraźnie albo może serio sobie lata ?:D