Wg mnie ten film jest po części wykonany na podstawie gry komputerowej "starcraft". Tam też ludzie walczyli przeciw potworkom o zbiorczym umyśle (w grze zergi, tu mimiki). Tutaj ten umysł nazywa się "omega"a w grze "bodajże nadświadomość". Tak samo piechota była "zmechanizowana". Kto grał to zauważy wiele podobieństw. Czas na różnice, w grze wszystko działo się w całej galaktyce, a nie jednej planecie. Ale to akurat szczegół. Ważniejszą rzeczą którą wycięto to druga rasa obcych z gry - protosi, swego rodzaju tępiciele zergów. W sumie, jakby dalej się wzorowano na grze to byłoby z czego robić kolejne części... Co do samego filmu ciekawie wykonany, dość efektowny i jakoś nie kojarzy mi się z innym filmem. Później drażniła ta pętla czasu i co kilka min niemal ta sama scena...