Byłem na 2D w sobotę i nie żałuje, w środe wybieram się na 3D. Ale chyba jednam 2D jest lepszym wyborem, nie wolm w 2D nie traci nic, Emily Blunt w 2D też jest śliczna xD

4D idz

Typowych efektów 3d jest trochę w scenach walki. Ogólnie obraz w 3d w cienema city Wałbrzych wydawał mi się za ciemny

Zdecydowanie 2D.

Jest pare efektów w 3D ale jeśli o to chodzi to bez większych rewelacji więc możesz iść na 2D

Myślę, że na każdy film można iść w 2D i wiele na tym nie stracić.
W tym przypadku wybrałem jednak 3D i nie żałuję, gdybym miał iść drugi raz na ten film znowu poszedłbym na trójwymiarową wersję.

"Iść na 2D czy 3D?"

"na każdy film można iść w 2D i wiele na tym nie stracić." - Czyżby? W kinie? żartujesz sobie.

Po prostu uważam 3D za dodatek. Istnieje wiele elementów, które są dużo ważniejsze dla filmu.
Mówię tu o fabule, grze aktorskiej, muzyce i innych, mających większe znaczenie elementach.

Nie chcę wyjść na sceptyka tej technologii, bardzo ją lubię.
Nie wydaje mi się jednak, żeby np. "Pulp Fiction" był nagle zaskakująco dużo lepszym filmem, gdyby po włożeniu okularów, obraz sprawiał wrażenie trójwymiarowego. To wciąż byłby ten sam, dobry film.

"Istnieje wiele elementów, które są dużo ważniejsze dla filmu." - Oczywiście :)

"Pulp Fiction" - Gdybyś miał okazję obejrzeć w 2d i 3d, w kinie, obecnie, co byś wybrał?

Pewnie 3D ;)

Ja również :)

Jeżeli masz wybór to bierz 2D. 3D jest ledwo widoczne, dodane tylko dla kasy.

A z tym się nie zgodzę. Akurat to jest film w którym 3D robi wrażenie.

Po pierwsze, jest to film przedstawiający sytuacje których nie uświadczy się w rzeczywistości. Mało kto będzie miał okazję przeżyć i zobaczyć sceny podobne do tych w filmie. Rozumiem, że wersja 3D "Kac Wawy" mogłaby być niewiele wnosząca do tematu, żeby zobaczyć Warszawę w 3D lepiej ją odwiedzić ;) To będzie najprawdziwsze Full HD 5D.

Jednak lotu samolotem, ucieczki przed agresywnymi obcymi i wiele innych scen których nie będę zdradzał warto zobaczyć w trójwymiarze.
Nawet była scena gdzie iskry ognia delikatnie ale jednak efektownie uderzały w widza. Poza tym ja doceniałem nawet takie proste sceny jak np. kamera śledząca lot helikoptera nad miastem. Głębia obrazu była porażająca.

Ja byłem w kinie na IMAX 3D i jakoś w ogóle nie poczułem efektu 3D. Wiele pamiętam z seansu, z wyjątkiem samego 3D.

IMAX Katowice. Najlepsze efekty 3D w regionie. :)
Chodzę tam (do IMAX) tylko na filmy, na których prawdopodobieństwo efektu 3D jest duże. Przeważnie SF.
Ale "Na skraju..." pod tym względem mnie zawiódł. Ogólnie film niezły, jednak 2D nie powinno wiele zmienić.

Mnie 3D usatysfakcjonowało jedynie na Grawitacji, Prometeuszu no i przede wszystkim na Avatarze. W pozostałych filmach 3D wydawało mi się jedynie zbędnym dodatkiem.

Dokładnie. Najczęściej to tzn "pic na wodę", z drugiej zaś strony takie filmy jak Avatar obejkrzałem na dobrym 3D a potem w domu (duży ekran i Blu-Ray) to jak porównanie Porshe'a i "Malucha". :)

Sam Cameron skrytykował 3D współczesnych blockbusterów. Dobre 3D powstaje jedynie przy udziale kamery cyfrowej (o ile pamięć mnie nie myli), a nie nakręcenie najpierw filmu tradycyjnym sprzętem, a później nałożenie na obraz efektów trójwymiarowych. Śmieszne jest to, że kiepskie 3D szybko wypada z pamięci. Byłem na wielu filmach w 3D (ale bardziej z przymusu ze względu na dubbing w filmach 2D lub godzinę seansu), ale trudno mi przypomnieć jakie to były filmy.

Byłem w IMAXie w Łodzi i jestem bardzo zawiedziony tym co zobaczyłem. 2D jest najlepszym wyborem.

"2D jest najlepszym wyborem"- idziesz do kina, klimat, itp. :) 2d w kinie najlepszym wyborem? :))