Widzę, że pojawia się wiele różnych opinii o tym filmie. Dla mnie jest to jeden z najpiękniejszych dzieł obrazujących miłość. Wierzcie mi lub nie, ale tak ukazaną historie miłości nieprędko zobaczycie. Nie mówie tutaj o użytej formie, lecz o tym, że oprócz wykreowania wspomnień na dany, główny temat stykamy się również...
więcejTen film jak żaden inny oddaje jaka jest pierwsza miłość, idealizowana, oderwana zupełnie od rzeczywistości, jak oślepia zakochanych ludzi. A także, jaki ślad zostawia po sobie w ich życiu, żadna inna miłość, do kogokolwiek nie będzie taka, jak ta pierwsza. Oraz, że trzeba czegoś więcej niż samej miłości by kochać i...
więcejFilm rewelacyjny. Fakt dosyć wolno się rozkręca, natomiast największe wrażenie wywarło na mnie ostatnie 15 minut. Bardzo wzruszające i pozwalające spojrzeć na dotychczasową historię w zupełnie inny sposób. Piękna historia o miłości. Polecam obejrzeć i wyrobić sobie własne zdanie na temat tego filmu, a nie kierować się...
więcejTemat ciekawy, możliwości wiele, początek obiecujący, ale końcówka niestety zmarnowana, sztampowa i stereotypowa. A szkoda, można było z tego zrobić dobry melodramat.
http://skazaninapopcorn.blogspot.com/2018/07/sztuka-kochania.html?m=1
Saoirse Ronan była aktorka, ktora swoimi dotychczasowymi decyzjami aktorskimi pozwoliła uwierzyć w swój talent. Jako Florence była bardzo specyficzna - faktycznie zimna, lekko przestraszona. Partnerujący jej Billy Howard to pomyłka. Kompletnie nie czułam tej postaci, a sam aktor przypominał mi wizualnie Sama, ktory...
Tak mi się skojarzyło ze Stowarzyszeniem Umarłych Poetów (co dopiero czytałem książkę). W "SUP" profesor Keating każe wyrwać strony, gdzie podany jest wzór na dobrą poezję - tłumacząc, że poezja to przeżycie, doznanie, a nie wzór matematyczny.
W "Na plaży Chesil" krytycy widzą (prawie) same złe strony, mnie film...
Jednak rozczarowanie.Spodziewałem się przed seansem dobrego melodramatu w brytyjskim klimacie,a niestety dostałem typowego nierównego średniaka.Jakoś mało tu tej namiętności,pożądania,emocji,a za dużo paplaniny.Również zachowanie głównych bohaterów,a w zasadzie tego kolesia mega irytujące i dziecinne - mianowicie nie...
więcejZa jednym z portali: "Upalne lato w latach 60. mogło się wydawać najlepszym okresem do romansu, jednakże nie był to szczególnie dobry czas na rozwiązywanie problemów małżeńskich opartych na intymności. Powstały na podstawie powieści Iana McEwana (autor to również scenarzysta adaptacji) dramat, przybliża problemy młodej...
więcejA to tylko jego kuzyn ;) zorientowałam się dopiero mniej więcej w połowie filmu, brawo ja.
A sam film mógłby być odrobinę krótszy, ale ogólnie to okazał się całkiem dobry.
Wielu zaprzecza tu, że to nie była miłość... Owszem, to miłość. Niestety, zaburzona przykrymi wspomnieniami z dzieciństwa głównej bohaterki i zbyt gwałtownymi oczekiwaniami głównego bohatera, który zamiast być cierpliwym, wyrozumiałym i czułym, wolał skupiać się na sobie i swoich pragnieniach. Widać w rozmowie z...