.... juz mam ciary na plecach ;)
Przydługie, nudnawe dzieciństwo. I jak dla mnie brakowało dalszej kariery, bo jest ona fascynująca. Śpiewał z tyloma sławami. Mimo swojego kalectwa występował w spektaklach operowych.
Mam ciarki jak słyszę w jego wykonaniu „Nessun Dorma” A Słowo „Vincero!” bardzo pasuje do jego historii. Podobnie jak „za Con te partiro”, która właściwie jest o nim.
„- Podążę Z Tobą
Kiedy jestem sam
i w marzeniach widzę horyzont
słowa są zbędne.
Tak wiem, nie ma światła
w pokoju w którym nieobecne jest słońce,
gdyż nie ma Ciebie ze mną, ze mną.”
Sam film jest na 6. Ale za głos, za piosenki, które powodują, ze włosy na rękach staja, a serce się rozpływa ….. oczko up.
No i Antoś jako Maestro dał radę
ale jak było widać miał niesamowite wsparcie od rodziny, przyjaciół i znajomych... a przecież mogli go zamknąć w ośrodku, gdzie co najwyżej pograłby sobie na organkach.
W wolnym kraju? To chyba nie żyjemy jednak w tym samym, bo ja obecnie widzę samych, zdebilałych niewolników, poddających się żydowskiemu reżimowi ;)
Dokładnie tak jak mówisz, dlatego też nie mam zamiaru więcej dyskutować z karafką kloaczanego gówna. :)