Nie wiem jak to się stało, że w ciągu 15 lat jeszcze nie widziałem tego filmu. Tytuł oczywiście kojarzyłem, ale nigdy nie przyszło mi go obejrzeć. Ostatni poznałem przez przypadek piosenki z tego filmu i zachęciły mnie do obejrzenia. I powiem tyle - dotychczas nie miałem jakiegoś Top 3 najlepszych filmów animowanych, ale wiedziałem, że na pewno na pierwszym miejscu byłby Król Lew 2. Po obejrzeniu Mustanga chyba Król Lew będzie musiał zejść ciut niżej ;)
Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby chciało mi się płakać pod koniec filmu, który oglądam pierwszy raz, no ale ten film jest inny. Historia, mimo że prosta, chwyta za serce.
Piosenki są niesamowite, "Nigdy nie ulegnę", "Oto ja" czy "Będę wracać" zostaną mi w pamięci na pewno na dłuuugi czas.
Film mogę z całym sercem polecić, czego nie mogę powiedzieć o co nowszych animacjach Disneya czy Dreamworks, które oglądam teraz tak naprawdę tylko, jak kompletnie mi się nudzi. Jednak w przypadku animacji można powiedzieć, że teraz to już nie to samo ;)