Skąd wkońcu wzieły sie te blizny Jokera?Na początku wyjaśnia temu murzynowi że jego ojciec mu pociął twarz po pijaku,a trochę póżniej mowi ze sam sobie je zrobił dla swojej ukochanej.Więc o co tu chodzi?!Co chciał osiągnąć scenarzysta?
Myślę, że on sam nie wie skąd je ma. Zapomniał. Jak mogliśmy przez cały film zaobserwować, Joker jest obłąkany, zależy mu tylko na sianiu chaosu. Być może w jego opowieściach jest jakieś ziarnko prawdy, ale nie wiemy tego na pewno. Uważam, że chciał trochę postraszyć murzyna i Rachel, żeby napawać się ich przerażeniem. Równie dobrze blizny mogła mu zrobić matka, brat, kochanka, przypadkowy przechodzeń, któremu się nudziło. Lub sam to sobie zrobił. Po co? By straszyć ludzi. Nie wiem jak wy, ale gdybym zobaczyła w ciemnym zaułku faceta z czymś takim na twarzy, nawet bez makijażu, przestraszyłabym się nie na żarty. Z makijażem i z nożem w ręce to w ogóle padłabym na zawał(w ostateczności powiedziałabym mu, że go wielbię xD). Być może, gdy wymyślił, że będzie szerzył strach i chaos, wymyślił sobie przy okazji wizerunek. Może ma jakieś złe wspomnienia związane z clownami, a ponieważ nie może cały czas się uśmiechać, a sama szminka nie da takiego efektu, poświęcił swoją twarz, by stworzyć wieczny uśmiech.
No i jest jeszcze kwestia, że zrobił to dla zabawy lub by poczuć ból. Nie zdziwiłabym się, bo w filmie sprawia wrażenie masochisty ;)
Z jednej strony jestem ciekawa prawdy, a z drugiej cieszę się, że nie wiemy nic na pewno. Przez to film postać Jokera mniej tajemnicza. W końcu nie wiemy o nim nic, nie znamy danych osobowych itp. Wiemy tylko, że jest szalony, a jego garnitur nie był tani ;P
Myślę, że to oczywiste, iż reżyser nie chciał, żeby widzowie dowiedzieli się, skąd Joker miał blizny :) Założę się, że podczas "finałowej" walki, gdy Joker chciał powiedzieć Batmanowi, skąd się one wzięły, opowiedziałby kolejną "bajeczkę", jak w pozostałych dwóch przypadkach. Wniosek? Nieważne, skąd blizny u Jokera. W końcu i tak ta postać jest jedną z lepszych, jakie niejeden z nas widział. Myślę też, że deathmaster ma rację: ta tajemniczość, jaką owiana jest postać, dodaje jej uroku.
też mi się tak wydaje. Celem Jokera było wywołanie chaosu. Jak powiedział Alfred: 'Some men just want to watch the world burn'. I to było przerażające w Jokerze- nikt nie wiedział, co zrobi dalej bo nie kieruje się jakąkolwiek logiką w swych poczynaniach. I jeszcze słowa Alfreda potwierdza podpalenie stosu z pieniędzmi
Batman podobno po raz pierwszy pojawił się na stronach komiksu, więc raczej jego pierwowzoru nie należy szukać w książce.
Tym niemniej, czytam właśnie Batmana (Gardner Craig Shaw) i uśmiech Jokera powstał po tym jak wpadł on do jakiejś kadzi z chemikaliami - paraliż nerwu.
Tak się stało w komiksie i filmie Burtona. My rozważamy powstanie blizn Jokera z filmu Nolana, a ten akurat do żadnej kadzi nie wpadł. No chyba, że masz coś innego na myśli.
Wszystko się zgadza. Ojciec mu zrobił blizny a potem on swojej ukochanej i dlatego ona go potem znienawidziła i odeszła.
No nie wiem, czy tak się zgadza, bo według jego opowieści, blizny jego ukochanej zrobili... hmm, ludzie Lichwiarza? xD Już nie pamiętam, ale wspominał, że była zadłużona, a on, żeby znowu zaczęła się uśmiechać i wiedziała, że wciąż ją kocha, zrobił sobie podobne.
Oczywiście możesz mieć rację, jeśli to twoja połączona interpretacja, a ty wyciągnąłeś/łaś część prawdy z każdej historii.
może nie na temat, ale właśnie przez te blizny dokonałem pewnego odkrycia. Możliwe że to zbieg okoliczności, albo i nie ;]. Nie umniejszając Ledgerowi i jego kunsztowi.... pamiętacie film Hannibal? Był tam taki jeden przyjemniaczek z bardzo brzydką buźką. Była scena, gdzie coś mówił, jakbym widział jokera, oblizywał się, w ten sam sposób, sapał, nawet w podobny sposób mówił. Scena gdzie ten właśnie przyjemniaczek planował zemste na hannibalu. Taka ciekawostka. Byćmoże Ledger się na nim wzorował, ale cholera jasna wie? Pewnie po prostu zbieg okoliczności.
ja odniosłem wrazenie ze wzororwał sie na garym oldmanie w roli policjanta w leon zawodowiec ;pp
Heh, sądzę, że tu nie chodzi o rozszyfrowanie prawdziwej wersji wydarzeń pt: "skąd wzięły się blizny na twarzy Jokera" :-) Joker był pie.przonym, cynicznym psychopatą, który bawił się ludźmi, więc mógł sobie pozwolić na wymyślanie coraz to nowszej historyjki, żeby krążyły o nim legendy. Jakoś nie wydaje mi się, żeby jakakolwiek z jego "uroczych anegdotek" rzeczywiście odzwierciedlała prawdę. Zwłaszcza, jeśli opowiada je socjopata jego pokroju. Równie dobrze mógł sam sobie pociąć twarz w cynicznym szale, bo jak nietrudno było zauważyć - na niczym mu tak naprawdę nie zależało. On pragnął tylko chaosu, który najbardziej odzwierciedliłby jego stan umysłu.
Joker wszystko co robil, robil dla zabawy. Zazwyczaj w kazdym horrorze, czy filmie, gdzie wystepuja tzw. czarne charaktery jest jakis motyw. Jason Voorhees zabijal zeby pomscic matke, Freddy Krueger zabijal dzieciaki, bo przez nie zostal spalony, John Kramer tworzyl gry, poniewaz chcial udowodnic ludziom, ze nie szanuja wlasnego zycia itd.. A Joker robil wszystko dla zabawy, frajdy, moze z nudow? Jak widzimy w filmie nie zalezy mu na pieniadzach, nie robi tego dla kogos. Odpowiadajac na Twoje pytanie to moim zdaniem blizny zrobil sobie sam, zeby moze zasiac niepokoj, przerazenie, tajemnice. Chcial zrobic z siebie czlowieka zagadke stad blizny, makijaz, przebranie, oraz pseudonim. Joker jest bardzo inteligentny i z latwoscia potrafi manipulowac ludzmi, przewidziec ich kolejny krok.