Wiem, że to jest BARDZO nieprawdopodobne, ale jak wyobrażalibyście sobie Shady'ego w
roli Robina? Polecam obejrzenie teledysku Eminem - without me. Nieprzeciętnie wygląda w
stroju superbohatera.
(Takie jest moje zdanie, dlatego uszanuj je i nie wyzywaj mnie od debili)
Już w połowie Twojego posta zastanawiałem się za debil :P Ale uszanuje Twoje zdanie i smiało stwierdzę że zdupił by cały film! Nie wiem czy oglądałeś dwa ostatnie Batmany i czy zwróciłes uwage na to że były one rewelacyjne ? I w tym momencie powiedz mi gdzie by Em tam pasował? Bez urazy dla Marshalla bo go NAWET lubię ale na serio się nie nadaje, nowa seria Batmana jest zbyt dobra żeby znalazło się tam dla Niego miejsce! Pozdro
Bale powiedział, że jak wpakują Robina, to on się wypakowuje z obsady, Robcia nie będzie ;]
No to już wiadome :) Zamieściłem swój post jeszcze przed pojawieniem się informacji o braku Robina :)
Raz, że nienawidzę Robina i nie chce, żeby kiedykolwiek się pojawił...
Dwa, Eminema też nie słucham :P ale to by było ciekawe, gdyby zagrał... jednak nie tym razem :P
Gdyby to była seria batmanów z poprzedniego wieku, to owszem. One miały taki podtekst komediowy jakiś. Ta seria z Christianem Bale'm jest zbyt poważna. Shady jak najbardziej super (jak widzieliśmy w 8. mili), ale myślę, że by po prostu nie pasował. To zupełnie tak jakby do roli Terminatora wziąć Garego Oldmana (także zupełnie nie pasuje)
Zgadzam się z wami (oprócz Zielonej Latarni), ponieważ doszedłem do takiego samego wniosku co Wy - ta seria jest zbyt mroczna i poważna by wprowadzać Robina. Dzięki za wasze wypowiedzi. Pozdrawiam
Eminem niech się trzyma od filmów wszelkiej maści jak najdalej. "8 mila" wystarczy.
Jakby przestał w ogole istnieć w świecie showbiznesu to by było dobrze, bo tylko żenuje wszystkich swoją osobą, ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
Robin zdecydowanie nie, to musi być ktoś poważniejszy jakby w ogóle powstał pomysł z Robinem. Jednak gdyby nie ostatni Batman to bardzo chętnie bym go widział jako Jokera :) Ma psychopatyczne kawałki i teledyski, idealnie by się nadał :)
Może Robin nie jest właściwą postacią ze względu na swój sposób bycia, który pamiętamy z filmów, ale gdyby dobrać odpowiedniego aktora, skupić się na jego emocjach, historii i potraktować bardziej epizodycznie, niż w poprzedniej serii, można by było stworzyć naprawdę fajny charakter. Myślę jednak, że jak na 3 cześć nowego Batmana, mamy już wystarczająca ilość postaci.
Eminem to raper a nie aktor, więc jestem jak najbardziej za tym, aby nadal śpiewał, ale filmy jednak zostawił. Nie można robić wszystkiego - widzimy to np. po Pudzianie...
w sumie pasował by nawet do tej postaci - taki młody (albo przynajmniej młodo wyglądający) niepokorny typ plączący się Batmanowi pod nogami. Taki "niegrzeczny młodszy brat". Muzę robi niezłą (chociaż to nie moja działka, bo słucham starego hard rocka i metalu) ale musiał bym mieć klapki na... uszach, żeby twierdzić, że jest kiepski w swoim fachu. Mógłby nawet dla wprowadzenia elementu komediowego rapować (jeśli już Nolan tak wiele razy odbiegał od komiksowego pierwowzoru, to mógłby zrobić z Robina młodego hip-hopowca, który odnalazł sposób na wyrwanie się z szarej rzeczywistości przebierając się w śmieszne szmatki i zwalczając przestępczość najpierw na własny rachunek, potem przyłączając się do Batmana trochę na siłę, jak Osioł do Shrecka ;) Ale myślę, że ten wątek, to już za dużo, jeśli w filmie ma się już pojawić co najmniej Catwoman i Bane. Poza tym... jednak do stylistyki tego cyklu (filmy Nolana) coś nie bardzo jednak pasuje Robin. Zresztą już czytałem o tym, że Nolan nie chce wprowadzać tych postaci (podobnie jak kilku innych, których nie lubi). Ale zawsze można zrobić inny, osobny film, np ;)
ale przecie Robin, to zawsze była taka lekko pi zdowata postać, no to kto ma go grać? Silny i spokojny facet w podeszłym wieku?! Poza tym Eminem jest biały, mimo, że robi "czarną muzę", a co innego im robi, to już mnie gówno obchodzi.
no dobra, ale swoją twórczością, imidżem i tekstami nigdy się nie starzeje (można też napisać, że nie dojrzewa, ale to by było pod pewnymi względami krzywdzące ;))
Eminem robi beznadziejną muzykę. Facet sobie coś tam gada, w tle leci jakaś wieśniacka melodia - oto twórczość tego pana.
Pominę wątek Eminema. Ogólnie sama postać Robina nie pasuje do klimatu serii Nolana. Nie mówiąc już o tym, że gdy tylko w filmach pojawił się Robin to zaczęło się wszystko sypać. Skoro próbują ratować imię i honor Człowieka-Nietoperza to raczej nie zaczną popełniać tych samych błędów. Niech tylko spróbują obsadzić kogoś w tej roli...
Popieram. Robin to postać wymyślona dla małych dzieciaków, żeby w zabawie Batman nie był sam na wszystkich, tylko miał kolege ;p