Ogolnie przyznaję iż film mi się podobał. Bardzo ciekawa praca kamery, zwłaszcza umiejętnie przeciągane ujęcia z góry, scenografia, muzyka, kostiumy- swietne, dialogi mięsiste, film dobrze wyreżyserowany a niektore sceny zrobione popisowo. Ale. Ale Branagh zle zagrał. W ogóle nie pasował mi do tej roli. Ciągle myślałem, ile ten film by zyskał gdyby Porita zagral Depp. Jak pojawiły sie pierwsz zmianki o Deppie w obsadzie to byłem pewien ze zagra on właśnie tę rolę. Ponadto Branagh przeszarżowal, przerysowany jest jego Poriot pod każdym względen- wąsy, akcent, ogólnie cała aparycja. Przeszkadzało mi to cały film. W ogole to Branagh wypadł najgorzej z całej obsady. Znacznie lepszym rozwiązaniem by było gdyby tylko reżyserowal albo zagrał epizod a Poriota oddal Deppowi. Ponadto film trąci komputerem; świetnie zbudowana scenografia a w tle mega sztuczne góry czy śnieg. Niedopracowano choćby tego, że na mrozie powinien leciec bohaterom dym z ust. Finał tez kuleje. Zabrakło Branaghowi subtelności w robieniu tego filmu i pokory. I jeszcze te sceny, jak na przykład Poriot wącha bochenki chleba- zbyt teatralne, zbyt. Bardzo to raziło.
Nie mniej jednak film jet dobrym Cieszą wspomniane już plusy, cieszy świetny Depp, Dafoe, Dench i Pfeiffer(swoją drogą najlepsza w całym filmie). Cieszy klimat i styl filmu - taki staromodny(i bardzo dobrze). I cieszy to jak film się zmienia: niesamowicie podobała mi sie zmiana nastroju- z lekkiego na początku to poważnego i cięzkiegi na koniec- świetnie to sie sprawdzilo. No i film ma świetny scenariusz - ale to nie dziwota, oparty na arcydziele literatury kryminalu.
Ogolnie warto film obejrzeć, polecam, 7/10. Udany kino kryminalne, każdemu sie spodoba. "Morderstwu w Orient Ekspresie" naprawdę niewiele zabraklo to bycia filmem świetnym, ale trudno, moze "Śmierć na Nilu" naprawi błędy - o ile Branagh przystopuje, nabierze pokoru i zdecydowanie "usubtelni" swojego Poriota. Wtedy juz powinno byc bardzo dobrze.