Nie czepiając się zbytnio swobody interpretacji rzeczywistości w dziełach filmowych to jednak dali ciała -> pociągi TGV poruszają się w systemie ruchu lewostronnego i to zarówno w GB jak i na kontynencie (odwrotnie niż większość innych linii kolejowych w Europie) - zaś w filmowym tunelu (też nieco za wąski jak na eurotunel) eurostary mijały się ruchem prawostronnym. Na 100% reżyser miał na myśli eurotunel, ponieważ podczas sceny panoramującej zbliżanie się do wjazdu do tunelu zaraz za nim widać wodę/morze.
Sceny z TGV pieprzą cały film. Są masymalnie spartaczone, nielogiczne, absurdalne, niezgodne z prawami fizykii smieszne. MOgło byc rewelacyjnie a tak mamy tylko nieźle.
Oj czepiacie się, pamiętajcie, iż film jest po to aby rozśmieszyć, skłonić do rozmyśleń, czy też odprężyć. Co prawda ze scenami z TGV brakowało realizmu, ale jak wiele jest filmów gdzie brakuje logiki.
Bardzo glupawa scena - juz nie mowiac o tym, ze pociag zatrzymal sie chyba w 2 sekundy!
W tym filmie jest więcej głupawych scen:
1. 2 zabitych nożem przez dziury w bramie, z czego laska sama podeszła do bramy, by się dać zabić - jak nic superagentka
1. W budynku CIA ochroniarzy nie dziwi, że strażacy przyszli gasić pożar zanim pojawił się sygnał o pożarze
2. Rzekomo niebywale zabezpieczona sala, do której prowadzą tunele wentylacyjne o 1,5-metrowej średnicy zabezpieczone laserem, który da się zneutralizować jednym urządzeniem w sekundę.
3. Tom Cruise wpisuje w wyszukiwarkę Job i nie wyskakuje nic, a jak wpisuje Book of Job – to nagle ma kilkanaście haseł
4. Po chwili wymyśla nie wiadomo jak kretyński adres mailowy w stylu Max@Job 3.14 i wysyła na niego maila najpierw po angielsku, a potem nie wiadomo po jaką cholerę zaczyna pisać na ten sam adres po niemiecku – na pewno mail w 2 językach uwiarygodni go
5. Dialogi Cruise'a z "Maxem" to totalny bełkot i niedorzeczność - nadają się do Nagiej Broni, a nie do filmu sensacyjnego
6. W pociągu sygnał jest zakłócony, zanim włączają zakłócanie
7. Skąd Ethan wziął maskę Jima w pociągu?
8. W pociągu Jim nie zabija Ethana, a zabija laskę
9. Helikopter lecący wąskim tunelem, ciekawe jak minął lecący z naprzeciwka pociąg.
Kino akcji klasy B i tyle
Chyba nie zrozumiałeś konwencji tego filmu. On nie ma być realistyczny, tak samo jak nierealistyczne są filmy z Jamesem Bondem.
Curt90, jest interesująca konwencja bondowska z wymyślnymi gadżetami, pięknymi kobietami i naginaniem praw fizyki (choć niektóre Bondy mi się nie podobały, np. Quantum of Solace) i jest nonsens z Nagiej Broni. Mission Impossible miejscami ociera się o to drugie. Nie jest to kwestia rozumienia konwencji, lecz gustu.
To prawda. Mam właśnie wrażenie, że nie jest to film utrzymany w konwencji pastiszu lae sili się na Bonda. Niestety do pięt niedorównuje. jjamali ma rację, to kwestia gustu