PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1047}

Milczenie owiec

The Silence of the Lambs
1991
8,2 702 tys. ocen
8,2 10 1 702338
8,5 91 krytyków
Milczenie owiec
powrót do forum filmu Milczenie owiec

książka czy film?

użytkownik usunięty

co lepiej przedstawiło/ opisało postać genialnego mordercy? książka czy film?

ocenił(a) film na 9

Oczywiście książka- gorąco polecam.

ocenił(a) film na 10

ksiazka, ale w filmie swietnie zostalo to zwizualizowane.

Może to zabrzmi kontrowersyjnie, ale dla mnie to jeden z niewielu przypadków w których film wygrywa. Minimalnie, ale jednak.

ocenił(a) film na 7
neo_angin

niestety ja się trochę zawiodłam na filmie, ksiązka o wiele lepsza

ocenił(a) film na 10
jaga28-06

a czytaliscie "Czerwonego smoka"?

ocenił(a) film na 7
DaczjaSandera

ja nie:)

użytkownik usunięty
DaczjaSandera

obowiązkowo:)

Książka oczywiście.

ocenił(a) film na 10
DagnaMara

Dlaczego oczywiście? Bo książka zawsze jest lepsza od filmu? A to zasada jakaś?
Film jest sztuką, książka jest sztuką. To tak jakby powiedzieć: obraz jest zawsze lepszy od piosenki, bo go widać. Akurat "Milczenie owiec" jest wg mnie jednym z niewielu lepszych od powieści filmów. Książka to moim zdaniem niezły kryminał, ale w miejscach, gdzie autor sili się na filozoficzne wymysły jest kiepsko (i nie mówię tu o monologach Hannibala). Rzeczywistość filmowa też jakoś bardziej mi odpowiada (szyba zamiast nylonowej siatki, podajnik zamiast wózka, wygląd Chiltona, sposób wiązania doktora Lectera, dialogi też lepsze). No i zdjęcia. Fujimoto to geniusz.

littlelotte52996

Ja oceniam osobno i książkę i film. Film mi się podobał, książka (zależy od momentu), ale w pytaniu chodziło o przedstawienie postaci genialnego mordercy i mimo iż Hopkins jako Lecter jest rewelacyjny, to w książce jest z nim więcej wątków i bardziej można go zrozumieć.

ocenił(a) film na 10
DagnaMara

Kocham ten film za niedomówienia właśnie. Za to, że "chemię" między Clarice a doktorem można wyczuć na kilometr, mimo, że nie pada ani jedno słowo na ten temat. Żadnego książkowego "dał się odkryć", coby fanki romansów miały "OMG, to takie romaaantyczneee".
Mimo, że sceny z Lecterem w filmie są skrócone, to jednak wynika z nich mniej-więcej tyle samo informacji, co z tych książkowych. I ciekawiej przedstawia informacje, mam wrażenie.

littlelotte52996

No dobrze, ale ja nie krytykuję wcale filmu, ja go naprawdę lubię. A czytałaś w ogóle książkę?

ocenił(a) film na 10
DagnaMara

Owszem. Przecież nie pisałabym na temat książki, nie czytając jej.

littlelotte52996

Z tym różnie bywa. Dla mnie i film i książka są dobre, chociaż arcydziełami bym ich nie nazwała. Książka jest interesująca, film jest dobrą ekranizacją.