Niskobudżetowa produkcja telewizyjna robiona na pęczki dla kanału Hallmark. Fabuła równie ciekawa, co schnięcie farby na ścianie. Poziom aktorstwa, jak w filmach porno. Efekty specjalne robione przez gimnazjalistów w programie Paint.
Nie wiem co to w ogóle jest.
Strata czasu - nie dość że motyle wybiły cały zamek, to kiepska gra aktorska i banalna fabuła.