Gdyby zrezygnować z idiotycznego "dark side" (handel piracką grą na CD-ROMie, przemyt kilku pukawek prawdopodobnie w majtkach jednego marines z Afganistanu do USA) oraz z banalnego przesłania: amerykańce = dobroć i szlachetność, reszta = zło oraz popracować kilka dni dłużej nad skleceniem choćby kilku dobrych dialogów...
więcej