PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7603}

Matrix Reaktywacja

The Matrix Reloaded
2003
7,2 245 tys. ocen
7,2 10 1 245242
5,9 47 krytyków
Matrix Reaktywacja
powrót do forum filmu Matrix Reaktywacja

Witam,
Ktoś umie mi wyjaśnić w prostych słowach to, co pompatycznie wygłosił Architekt? Koleś używał zdecydowanie więcej patetycznych słów niż to było konieczne ;) W połączeniu ze sformułowaniami ze świata komputerowego - jak dla mnie - całość dialogu między Neo a Architektem nie wyjaśniła wiele co do Matrixa.
Niech mi ktoś pomoże to zrozumieć.

ocenił(a) film na 9
sunshine0

To może ja spróbuję. :)

Na początek panowie kulturalnie się przywitali. Architekt przy tym poinformował również Neo, że to on stworzył matrixa i jest czymś innym niż on. Zasugerował Neo, że jest bardziej ludzki od niego i możliwe że nie zrozumie jego odpowiedzi lub też jego sposobu rozumowania. Tak właściwie, to nawet zasugerował wybrańcowi, że jego ludzki sposób widzenia czyni z niego kogoś gorszego.
Mówiąc o tym dlaczego Neo do niego trafił, Architekt przedstawił powody powstawania anomalii (dążenie do zbalansowania dotychczasowych wydarzeń) jednocześnie informując go, że mimo wszystko jest więc czymś, czego system mógł i także się spodziewał.
Neo nie chciał poznawać przyczyn swego istnienia, lecz powód dla którego trafił do Architekta. Domagając się odpowiedzi uzyskał z ust twórcy sugestię, że nie był on pierwszą anomalią, która do Architekta trafiła.
Dokładniej poinformował, że jest szósty.
Neo dochodzi do wniosku, że nie mógł tego wiedzieć, bo nikt o tym fakcie nie ma pojęcia.
Architekt dalej sugeruje mu, że jego postawa, jego kod źródłowy, aby zostać zbilansowany, wywołuje reakcje w zachowaniach innych programów. Im więcej Neo robi, tym aktywniejsi są jego przeciwnicy.
Część Neo odczytuje to jako przejaw kontroli nad nim, ale wybraniec stwierdza, że problem tkwi w wyborze. Odwieczny moralny dylemat czy powinien dążyć do osiągnięcia swych celów, jeśli jednym z tego efektów będą coraz silniejsze działania ze strony zwolenników przeciwnych poglądów.
Architekt dalej opowiada Neo historię matrixa. Jego pierwsza wersja nie miała być zbilansowana, lecz miała być idealna tak by ludzie nie odczuwali żadnych dyskomfortów ze strony programu. Jednak ludzie pragnęli indywidualności i nie mogli się przystosować do nudnego ideału. Druga wersja bazująca na historii również nie była udaną, ponieważ była nastawiona na bilansowanie wartości przeciwstawnych, ale nie miała czegoś, co było dla doskonałej z natury maszyny niemożliwe do zrozumienia. Dlatego stworzył program, który pozwoliłby znaleźć ten umykający mu szczegół, program który byłby pomostem między niedoskonałym człowiekiem, a perfekcyjną sztuczną inteligencją.
Tym programem jest Wyrocznia.
Wyrocznia odkryła, że ludzie nie lubią być kontrolowani, więc o wiele łatwiej akceptują nieprzychylne im decyzje, jeśli mają złudzenie, że istnieje inny wybór. Niestety dla systemu, jeśli jego niewolnicy mieli wybór, mogli wybierać dla systemu niekorzystnie. Odsetek osób tak postępujący nie był na tyle liczny by zagrozić matrixowi, ale problemem dla niego mogłobyć jego niekontrolowane narastanie rozżalonych użytkowników, które prowadziło do ich zorganizowania się w Zion.
Dalej Architekt informuje Neo, że maszyny wiedzą o istnieniu Zionu i pozwalają mu na istnienie, dopóki nie staje się zbyt wyraźnym zagrożeniem dla systemu. Wtedy maszyny wysyłają armię strażników, która ma zniszczyć miasto podczas gdy wybraniec spośród wszystkich zniewolonych wybierze najbardziej zagrażające jednostki i stworzy nowy Zion. Dzięki temu kody tych osób nie będą ciągle szukać swego przeciwieństwa w systemie, a sami zainteresowani będą musieli się poświęcić przystosowaniu do życia na powierzchni zamiast walce z systemem.
Neo nie może uwierzyć słowom Architekta i sugeruje, że to byłoby zbyt nierozsądne rozwiązanie dla maszyn, które potrzebują ludzi do życia.
Stwórca informuje go, że będzie to dla maszyn cięższy okres, ale są to w stanie zrozumieć i zaakceptować. W przeciwieństwie do człowieka, który może nie unieść ciężaru decyzji o losach tak wielu nieznanych mu osób.

Dalsza część rozmowy ma charakter już bardziej powiązany z fabułą filmu.
Architekt stwierdza, że mimo wszystko Neo jest inny niż jego poprzednicy. Tamci byli teoretykami kochającymi ideę i świat ogólnie, podczas gdy uczucia Neo są znacznie węższe i skierowane głównie na jednym obiekcie. Na Trinity.
Architekt przedstawia swój punkt widzenia, w którym nie jest w stanie zrozumieć uczuć i emocji, nad które wyżej przedkłada czystą logikę. Dla niego liczy się bilans i dalsze istnienie matrixa, dzięki któremu układ zostanie wciąż zbilansowany. Natomiast Neo wyżej ceni teraźniejszość i proste przyjemności jak kontakt z Trinity, który jest dla niego więcej wart niż przyszłość gatunku.

Mam nadzieję, że w miarę dobrze to przedstawiłem. :)

Khaosth

Szczerze mówiąc nadal nie umiem sobie tego wszystkiego poukładać logicznie w 100%, ale pomogłeś mi w uzyskaniu 90%, co jest już dużym sukcesem, za co szczerze i bardzo serdecznie dziękuję.
Szczerze mówiąc w tym właśnie upatruję jeden z minusów drugiej części Matrixa. Podczas kiedy w pierwszej części połowa filmu (albo i więcej) skupiała się na filozoficznych wywodach, wyjaśnianiu funkcjonowania świata, Matrixa, wszystko było powolutku i - myślę że zrozumiale - wyjaśniane Neo, a przez to również widzom, a tylko mniejsza część była świetnie zrobioną, efekciarską popisówką świetnie choreografowanych scen walki. Myślę, że balans był idealny i dzięki temu film 'Matrix' był zdecydowanie czymś więcej niż tylko efektownym filmem akcji. Zatrzymywał widza na chwilę, wymuszał na niektórych chwilę refleksji, zostawiał w widzach więcej niż tylko chwilę rozrywki. Natomiast w drugiej części mamy już w większości efektowne sceny walki i tak to wszystko narasta, narasta, a na koniec nadrobiony brak głębszych myśli, podany w takiej pigułce, że była zbyt duża, aby można ją było bez problemu łyknąć nie tylko chyba mnie.
Poza tym, zabolało mnie bardzo to, że o ile w pierwszej części Neo był człowiekiem wyrwanym ze świata, który znał i w który wierzył, przeniesiony w zupełnie inne realia, przerażające i trudne do przystosowania się do nich. I zmierzał tak tą postawioną przed nim drogą, niepewny, wątpiący, słaby. Ale w końcu udało mu się przezwyciężyć to wszystko, co go hamowało, strach, ciasność umysłu, cielesność, pokonał samego siebie i uwierzył w swoje możliwości - symboliczna scena z zatrzymaniem kul. To było piękne i jak dla mnie, to było główne przesłanie filmu. A w drugiej części?... Kiedy w pierwszej walczył z agentem Smith'em jedną ręką to był to niejako symbol tego zwycięstwa nad swoimi ograniczeniami. Neo sam się dziwił, że potrafi to robić. A w drugiej części walka jedną ręką to był konieczny standard każdej walki... I nie było to już ani trochę symboliczne, a raczej trik wyrwany z filmów typu amerykańskiego bohatera, który jednym palcem pokonuje całą armię wroga. I ten pomysł z lataniem a'la Superman?... Litości...

ocenił(a) film na 7
sunshine0

Ale też niedoskonałości samego Matrixa są zgromadzone w osobie Wybrańca. Dla niego istniej Zion - żeby Wybraniec naprawdę wierzył że walczy dla ludzi. Żeby poszedł do Źródła, został rozbity i Matrix się zrestartował. Żeby nagromadzone błędy oprogramowania Matrixa zostały usunięte w sposób kontrolowany a nie zrobiły bum i Matrix się posypał raz na zawsze.

Oto moja teoria.

ocenił(a) film na 7
tom_1984

Cały Zion i 'walka o wolność' to po prostu system kontroli nad wybrańcem.

sunshine0

Architekt jest w tej opowieści ojcem systemu, a Wyrocznia jego matką. On jest symbolem czystego INTELEKTU, jak sam siebie określa – „byłem zbyt inteligentny, a może zbyt OGRANICZONY w doskonałości swoich parametrów”. Wyrocznia jest symbolem INTUICJI – „to ona odkryła, że 99% badanych akceptuje program, dopóki ma WYBÓR, choćby czuli to na poziomie PODŚWIADOMOŚCI”.
Czysty intelekt nie potrafił stworzyć spójnego systemu. Jego projekty szybko okazywały się być wielką klapą. Twórcy filmu w tym miejscu dają nam do zrozumienia, że działający stabilnie system społeczny, tworzy tylko połączenie intelektu (umysłu) z intuicją (czuciem). Tylko z połączenia tych dwóch powstaje INTELIGENCJA.
Mówią nam też o tym bajki słowiańskie, w których najmłodszy z trzech braci, początkowo brany za głupka, na końcu okazuje się być tym, który był najmądrzejszy i który dokonał tego, co się pozostałym dwóm nie udało. W tych bajkach zawsze jest trzech braci, ponieważ pierwszy reprezentuje ciało i dążenia cielesne, drugi reprezentuje umysł i podejście intelektualne, a ten trzeci – serce i podejście intuicyjne. Kieruje się tym, co czuje, że jest właściwe.
Neo dowiaduje się w scenie z Architektem systemu, że nie jest pierwszym „wybrańcem”, że jego istnienie jest błędem systemu, w którym ludzie mają wybór. Jest „skutkiem anomalii”, „problemem, najczęściej omijanym, ale oczekiwanym i w pewien sposób kontrolowanym”. Kim jest więc Neo i jakie ma to odniesienie do życia współczesnego?
Słowiański Wiedun Trechlebov (Wiedun – znający Wedy – słowiańskie księgi wiedzy), często podkreśla w swoich wypowiedziach znaczenie tzw. „zdrowomyślenia”. Czym ono jest?
Zróbmy eksperyment myślowy: załóżmy, że istnieje jakaś wizja, jak zorganizować życie dla jakiejś określonej społeczności. Pojawia się konkretna osoba, która nam ją przedstawia, możemy ją nazwać administratorem. Dla jego wizji pojawia się w przestrzeni społecznej kontrwizja, czasami nawet sprzeczna z poprzednią, reprezentowana przez innego administratora. Jeden i drugi czują potencjał korzyści, które mogą do nich płynąć. Do którego ? - to zależy, czyja wizja zostanie zrealizowana, kto pociągnie za sobą więcej ludzi. Obydwaj przedstawiają swoje wizje społeczeństwu. Oczywiście obydwaj próbują przekonać ludzi, przedstawiając tylko dobre strony, nie przyznając się, że motywuje ich czerpanie korzyści, ani nie przedstawiając zagrożeń, jakie mogą wyniknąć z jej wdrożenia. W społeczeństwie, w którym wielu ludzi nie ma czasu na rozmyślanie o tym jak powinna wyglądać organizacja społeczna, nieświadomi zagrożeń, jakie niesie ta czy inna wizja, dokonują wyboru i dają się przekonać jednemu lub drugiemu. Im silniej emocjonalnie się angażują w wybraną wizję, tym silniejsze spory mogą powstać między jednymi i drugimi.
W efekcie tych dwóch sprzecznych wizji pojawia się Neo (Neo – znaczy człowiek nowy, „o odmiennym stanie świadomości” – bo potrafi skorzystać z intuicji, jest jak ten najmłodszy z braci w bajkach słowiańskich), który poprzez te skrajności, dociera do prawdy. Korzysta w równej mierze z intelektu, jak i z intuicji, czyli uruchamia swoją inteligencję, swoje zdrowomyślenie. Przygląda się obydwu wizjom, zauważa wszystko, co administratorzy chcieli ukryć i zaczyna działać. Zaczyna mówić o tym, co wie, innym ludziom, wyzwalając ich z wizji, do których przylgnęli.
Stał się „anomalią systemu” i dopóki jest w mniejszości, system jest w stanie kontrolować takie jednostki jak Neo, drwinami, ośmieszaniem, wytykaniem, że jego wgląd w sprawy nie jest „zdroworozsądkowy”, zgodny z tzw. „głównym nurtem”, albo, że nie ma na to, co mówi „dowodów naukowych”.
Jeśli przyjmiemy, że na wszystko musimy mieć materialny dowód, który da się zmierzyć, zważyć, policzyć, stajemy się w pewnym sensie ograniczeni do intelektu i materii (Matrixa), stajemy się jak ten doskonały Architekt, który gubi jednak sens istnienia.
Paradoksalnie wielu współczesnym ludziom, nawet tym, którzy kierują się tylko wglądem intelektualnym, materialistycznym, towarzyszy współcześnie pewne subtelne, nieuchwytne odczucie, jakoby czas przyspieszył. Doba stała się za krótka, życie toczy się szybciej…
Skąd to odczucie? Czy faktycznie jakiś kosmiczny zegar przyspieszył swój takt? Planety krążą szybciej? Całe uniwersum porusza się w przyspieszonym tempie? Czy może raczej wszystko dzieje się w swoim zwyczajnym tempie, a tak naprawdę to nasze umysły nie wyrabiają się już z „przetrawianiem” wrażeń i codziennych zadań, dając wrażenie, że doba jest krótsza? Umysł nie jest mózgiem, tak, jak czucie nie jest sercem, umysł jest niematerialną częścią nas samych.
I tak umysły są przeładowane informacjami, atakowane bodźcami zewnętrznymi, technologią, rozedrgane i niespokojne, pełne lęku o przyszłość i skupione wyłącznie na przetrwaniu, niezdolne do zdrowomyślenia...
Może warto zwolnić trochę? Pomedytować, zadbać o swój dobrostan, zastosować pratjaharę – remedium na przebodźcowany umysł.

agni_12

A to, że Neo jest szóstą "anomalią systemu" to alegoria/odniesienie do tego, że na naszej planecie doszło już do pięciu masowych wyginięć istot. Jesteśmy w trakcie szóstego, w dużej mierze spowodowanego działalnością ludzką, jak na przykład zabieranie zwierzętom terenów pod uprawy rolne, budowanie autostrad, czy zanieczyszczanie rzek, albo jeszcze regulowanie biegu rzek. W tak zanieczyszczonym środowisku, niesprzyjającym biologicznie, sami stoimy u granic, co widać po tym, że mimo rozwoju medycyny, ludzie zapadają na coraz cięższe i często śmiertelne choroby i to w coraz młodszym wieku. I tak jak Neo, stoimy właśnie na rozdrożu i mamy dokonać wyboru - czy nadal będziemy kierować się "rozumem" (czytaj: intelektem) i dopasowywać środowisko do naszych egoistycznych dążeń, czy też w końcu podążymy za sercem (czytaj: intuicją), tak jak zrobił to Neo, wybierając uratowanie Trinity i zaczniemy żyć w trosce o Naturę i w zgodzie z Naturą.

ocenił(a) film na 10
sunshine0

Pomijacie tutaj całą kwestię Smitha, który okazuję się być jakby "złą stroną" Neo i wg mnie jest tak kluczowym charakterem jak Neo, co wyjaśnia się na końcu 3 części. Smith staje się jakby AntyNeo :) i mając jego moc dąży do totalnej destrukcji zarówno matrixa jak i ludzi.
Rozmowa z achitektem jest pewną grą, w której być może architekt nie zdaje sobie sprawy, lub zdaje, że tylko Neo może powstrzymać Smitha, być może wybierając drzwi po prawej, co umożliwiłoby zresetowanie systemu... trudno orzec. Ostatecznie w 3 części Neo mówi do "robocika", że go potrzebują i "robocik" zdaje sobie z tego sprawę mimo pokerowej zagrywki, że niczego nie potrzebują.
Ta relacja między Neo i Antyneo jest najistotniejsza, w 2jce jeszcze nie wytłumaczona, jedynie zarysowana.

Matrix ma wiele płaszczyzn, mi najbardziej podoba się ta psychologiczna plus oczywiście walki :) Ta psychologiczna to jakby odniesienie do siebie samego, bo każdy z nas ma w sobie "aniołka" oraz "bestię" i każdego dnia walczymy co przeważy - będę postępował źle lub dobrze

A poza tym 2jka to wypas. Szkoda, że w 3jce nie działo się tyle w matrixie :)

ocenił(a) film na 9
kyloss1

Smith mieści się w części "Architekt dalej sugeruje mu, że jego postawa, jego kod źródłowy, aby zostać zbilansowany, wywołuje reakcje w zachowaniach innych programów. Im więcej Neo robi, tym aktywniejsi są jego przeciwnicy.".

Po resecie ani Smith, ani Merowing nie byliby tak silnymi programami jak tuż przed nim. Tak to widzę. :)

ocenił(a) film na 10
Khaosth

Nie, architekt mówi o tym, że Neo jest anomalią wpływającą na najprostsze równania w matrixie, do pewnego stopnia przewidywalną i oczekiwaną, ale nie do końca kontrolowaną, dlatego Neo mówi o wyborze.
To, że Neo wybrał ratowanie Trinity zamiast Zionu spowodowało w moim pojęciu również nieobliczalność Smitha. Dlatego w 3jce maszyny potrzebowały Neo, żeby Smith ich nie zniszczył i poszły na "układ". Taki wg mnie jest sens tej gierki Neo z architektem.

ocenił(a) film na 9
kyloss1

No fakt. Zawęziłem grono programów jedynie do przeciwników Neo, gdyż uznałem że oddziaływanie Neo na prostsze programy byłoby nieznaczne i niewarte wspominania, ale obraz tego wpływu jest faktycznie szerszy.

Mi się wydaje, że wybór Neo nie tyle spowodował nieobliczalność Smitha, co odebrał maszynom kontrolę nad systemem. Gdyby Neo dokonał wyboru prawidłowego z punktu widzenia maszyn, system zrestartowałby się i wszystko zaczęłoby się od nowa bez większych komplikacji. Wybór Neo spowodował, że Matrix nie powrócił do stabilności, a kontynuował swoją zdestabilizowaną ścieżkę, która pozwoliła Smithowi rozwinąć swoją dominację do poziomu, który zaczął zagrażać maszynom.

Prawdę powiedziawszy nigdy nie zastanawiałem się nad motywami działań Architekta i nie zastanawiałem się po co on w ogóle informuje Neo o sytuacji Trinity - zwykła lekkomyślność z jego strony, czy przemyślane działanie. Jeżeli to były przemyślane słowa, to w takim razie Wyrocznia naprawdę bardzo ryzykowała (podejrzewam, że to ona mogła go nakłonić do wspomnienia Neo o tym drobnym fakcie i do wybicia Matrix ze swojego zwyczajowego cyklu).

ocenił(a) film na 10
Khaosth

Też nie wiem, ale Neo miał wizję Trinity. Prawdopodobnie tak był skonstruowany matrix, kto wie.

ocenił(a) film na 10
kyloss1

Siema.
Uważam że wybór neo w scenie z architektem nie ma większego wpływu na niestabilność smitha.
Smith zachowuje się jak wg mnie jak typowy wirus- namnarza się ile tylko zdoła by opanować całe znane mu środowisko.
Mało tego gdy odkrywa droge do ludzkiego ściata pragnie zdobyć go też. Neo jest jedyna postacia kteóra mozę go powstrzymac i dlatego nie ma innego wyjścia niż go zabić i dązy nie bacząć na konsekwensje.

ocenił(a) film na 10
ghost320i

Niby tak, tylko wyrocznia tłumaczy Neo w 3ce, że Smith to on, jego negatywna powiedzmy "moc", czy też negatywne "ja". Czyli Smith jest tak samo "niestabilny" jak Neo.
Film by nie trwał, gdyby Neo wybrał prawe drzwi :D to po pierwsze. Po drugie, filozoficznie mówiąc, architekt nie kontroluje Neo (czyli również Smitha), daje mu tylko wybór. Spekulując - gdyby Neo wybrał Zion zamiast Trinity, to jak rzekł architekt - wybrałby ileś tam kobiet i mężczyzn, po czym nastąpiłby restart matrixa = prawdopodobnie śmierć Neo, co = śmierć Smitha.
Ostatecznie tak właśnie się stało, ale Neo "wywalczył" pokój, czego jego poprzednie reinkarnacje nie zrobiły i zmienił całą sytuację. Ja przynajmniej tak to rozumiem, choć to takie tam filozoficzne głupoty na temat filmu przecież :D

ocenił(a) film na 7
kyloss1

3:37 w nocy/nad ranem a ty na forum - pogratulować:)

kyloss1

W sumie napiszę to samo, co nabazgrałem minutę temu w sąsiednim temacie, ale co tam. ;)
Moim zdaniem Architekt jak najbardziej kontrolował Neo. Tylko on miał pełen obraz sytuacji, miał świadomość przywiązania Neo do Trinity (i vice versa) i znał prawdopodobne konsekwencje, jak na, szukając analogii, Boga przystało. Zatem kluczem była wzmianka o Trinity, która automatycznie wskakiwała na listę priorytetów Wybrańca i determinowała jego wybór, a po prawdzie także i wybór Architekta - drzwi po lewej. Swoją drogą Konstruktor w mistrzowski sposób wywiera wpływ na Neo i widza. :)

ocenił(a) film na 7
Szlafrok

A dlaczego Neo nie zabił architekta, tylko z nim pogadał i sobie poszedł?

ocenił(a) film na 10
promilus

bo była 3.37 w nocy i właśnie wrócił z imprezy w Zionie :D

promilus

A jak sądzisz - jakie szanse miała kontrolowana anomalia w starciu z twórcą Systemu, w którym (co za przypadek) się znajdują? O tym, że ważyły się losy ukochanej/ostatniego bastionu ludzi już nie wspominając. :P

ocenił(a) film na 9
promilus

Podziwiam Twoje zdolności mediatorskie. :D

A odpowiadając zupełnie na serio, to przecież od samego siedzenia we właściwym miejscu przepowiedni się nie spełnia. Architekt był jedyną osobą, która mogła mu powiedzieć co ma zrobić i wykazywała ku temu wielką ochotę.


Kontynuując zaś rozważania odnośnie planu Architekta:
Za każdym razem oglądając tę część trylogii zastanawiałem się po co jest ta cała szopka z wieżowcem. Smith potrafił ją obejść znacznie prościej.
Przyjmując jednak, że Architektowi (i zapewne przede wszystkim Wyroczni) zależało aby Trinity znalazła się w systemie, to można założyć że specjalnie tak skomplikowała sytuację, aby pomoc jednej dodatkowej, niepodłączonej osoby była konieczna.

Teraz zaczyna się to jednak robić już zbyt naciągane.

ocenił(a) film na 7
Szlafrok

Jak dla mnie to Architekt chciał jednak żeby Neo wybrał Źródło, a nie Trinity, bo mu się Matrix zawiesi. Nie myślicie chyba że Architekt chciałby za 7-ym razem awarii systemu skoro poprzednie 6 razy Wybraniec wybrał Źródło i iluzja trwa od początku?

ocenił(a) film na 9
tom_1984

Architekt może i nie, ale Wyrocznia już tak, a oboje znali się dobrze. Architekt zresztą mówi, że Matrix został zaprojektowany w oparciu o jej wskazówki, także i w tym przypadku mogła jakoś przekonać Architekta. Pozostaje tylko pytanie - czym? Może wizją wyjścia z cyklu zawierającego anomalię, ewentualnie zwiększeniem stabilności systemu przez odłączenie jednostek system podważających.

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Przecież podłączenie umierają i ich miejsce zajmują nowi. Jak można odłączyć jednostki oporne? Nigdy nie wiadomo czy następne będą lepsze.

ocenił(a) film na 7
tom_1984

No a anomalie muszą być bo inaczej system się kaszani - tak twierdzi architekt. Doskonały Matrix był katastrofą.

ocenił(a) film na 9
tom_1984

Chyba, że pod wpływem rozejmu prawda zostanie ujawniona i możliwy będzie wybór między zdezelowaną rzeczywistością świata Zionu, a eleganckim światem matrix. Jednostki oporne same odchodzą i już nie ma sensu ich kontrolować poprzez anomalie.

Khaosth

Dlaczego "chyba"? :) Przecież Architekt wyraźnie powiedział (Wyroczni), że czwarta wersja Matriksa da wybór, tym razem autentyczny. Zastanawiam się tylko, co z owymi anomaliami. Wiadomo, że Wybraniec był pośrednio kontrolowany, ale mimo wszystko był on wynikiem, a raczej efektem, błędów w systemie. Teraz pytanie: czy nowy Matrix będzie wolny od pozostałych? Coś mi się nie widzi, zwłaszcza, że uświadomienie ludzi teoretycznie pociągnie za sobą jeszcze dalej idące konsekwencje.

tom_1984

Co z tego, że się Matrix zawiesi, skoro znacznie szybciej Smith opanuje najpierw ten właśnie system, a następnie świat rzeczywisty (a raczej: wszystkie pozostałe światy ;) )?

ocenił(a) film na 7
Szlafrok

A ja to streszczę bardzo krótko:
Masz tu dwie pary drzwi: przechodząc przez pierwsze uratujesz świat, a przechodząc przez drugie uratujesz swoją laskę.
No i poleciał... bawić się w chirurga.

ocenił(a) film na 10
czaczi87

Dwie pary drzwi? Hmm, ciekawe, ja zauważyłem tylko jedną parę drzwi, czyli prościej - dwoje drzwi. Pewnie Neo nie zauważył tej drugiej pary :D