Ale go zwalniają :)
Na poważnie to film świetny choć książka lepsza. Szkoda że pominęli przygody w drodze do drugiego MAVa i posiłek pt:"prawie zginąłem".
Film i tak bardzo dobry, jedno z lepszych scifi jakie ostatnio widziałem.
a gdzie tu jest spojler? że napisałem o tym czego nie było w filmie, a co było w książce?
a może chodzi ci o to że Sean Bean nie ginie, no ku.wa ciężko żeby zginął jeśli siedzi w biurze na ziemi bo trzeba być debilem, żeby po promocji filmu plakacie itd nie wiedzieć, że na marsie zostaje jedna osoba i nie jest to Sean Bean.
a od downów to matke wyzywaj internetowy pajacu.