Bo taki wybrał sobie pseudonim. Maria Skłodowska - Curie używała obu nazwisk. Nawet na dyplomie nagrody nobla ma oba nazwiska wpisane http://www.nobelprize.org/nobel_prizes/chemistry/laureates/1911/curie_diploma.jp g
Bo Maria Skłodowska przyjęła nazwisko po mężu. Dzięki temu miała też podwójne obywatelstwo :) i to tylko polski wymysł dodawać wszędzie gdzie się da jej panieńskie nazwisko... poprawnie powinno być Maria Curie z domu Skłodowska.
Maria podpisywała się wszędzie "Maria Skłodowska - Curie" (forma polska) lub " Maria Curie - Skłodowska" (forma zagraniczna) link -> http://d.wiadomosci24.pl/g2/f5/d6/78/96489_1241810383_22e0_p.jpeg. To nie polski wymysł tylko zachowała ona oba nazwiska i nimi się posługiwała łącznie, więc tytuł filmu powinien być zgodny z "życzeniem" noblistki.
Bonus -> nagrobek noblistki w paryskim Panteonie http://www.chemgeneration.com/images/section_2/section_2_page_10_picture_2.jpg
Ooo! dzięki za podesłanie linków :) nie wiedziałam, wszystko co zawsze czytałam wskazywało że przejęła nazwisko męża. W takim razie cofam swój post wyżej :)
Z tego co wiem, to nie miała polskiego obywatelstwa, ale nie wiem dlaczego. Pomijając oczywiście fakt, że gdy wyjeżdżała do Francji, to był rok 1891 i nie było jeszcze Polski na mapach.
Ojciec Chopina, Nicolas/Mikołaj Chopin, urodził się w Marainville-sur-Madon we Francji, więc to trochę inna kwestia.
Jeśli masz z tym problem, to napisz do producentów. Takie stękanie na filmwebie jest jałowe. Doklej do listu zdjęcie husarii i wilka i będzie git.
Zgadzam się, jeżeli oficjalnie nazywała się Skłodowska-Curie i tak się podpisywała i tak ma na dyplomach to byłoby miło zatytułować film jej pełnym nazwiskiem. Przy okazji wiele osób dowiedziałoby się, że była Polką :)
Po prostu ludziom na zachodzie łatwiej to 'Curie' wydusić. Banał, wiem, ale w pracy prowadzę anglojęzyczne rozmowy przez telefon i mają NADAL problemy z nazwiskami typu 'Skłodowska'. Poza tym tytuł jest krótszy, a przez to bardziej chwytliwy według standardów anglosaskich, a pomału i naszych.
Jeremy Irons spróbował po polsku w filmie 'Fucha', ale nie wszyscy podejmują ryzyko :)
mnie to aż jest przykro, że ją ograbili z tej Skłodowskiej :( mieszkam za granicą i tu chyba nikt nie wie, że była Polką, a ten film w tym prawdopodobnie nie pomoże :/ chyba, że faktycznie pokaże fakty, tak jak napisano w zapowiedzi, ale tego nazwiska szkoda
czy to ważne? czy jej zasługi są przez to umniejszone? o tym, że była Polką wiedzą wszyscy. a wojny o podkreślanie jej pochodzenia są według mnie nie na miejscu
Pewnie to, że na zachodzie mówią o polskich obozach śmierci też Ci nie przeszkadza? Dla mnie ważne jest żeby prawda była prawdą a nie półprawdą. Najpierw była polka - Skłodowska Curie, potem polka mieszkająca we Francji, teraz jest francuska badaczka Curie urodzona w Polsce, zaraz będzie francuska noblistka Curie. Ludzka obojętność na takie rzeczy sprawia, że z nazistowskich obozów w Polsce robią się polskie obozy śmierci! Może teraz jeszcze ktoś z tym walczy bo pamięta, ale za 300 lat co będzie?
masz oczywiście rację,że należy pamiętać o takich rzeczach. ale według mnie takie pomyłki, czy też przekłamania są wynikiem niewiedzy, żeby nie powiedzieć głupoty, ignorancji i durnoty skrótów myślowych. na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę,ale czy głośno tupiąc nogą? moją metodą jest uśmieszek i propozycja zajrzenia do książki, artykułu, a nie do internetu. (w myślach dodając kilka inwektyw... bo nie oszukujmy się - ludzie to debile.)
a jeśli chodzi o Skłodowską - ona zawsze będzie Polką, która by zdobyć wiedzę musiała wyjechać do Francji, bo w Polsce miała kiepskie perspektywy. więc kto ma większe zasługi? my, Polacy, których rodaczka wyjechała za granicę i tam osiągnęła sukces (dzięki ciężkiej pracy i ogromnemu uporowi), czy Francuzi, którzy umożliwili jej rozwój (na tamte czasy musiała się bardzo natrudzić, żeby w końcu ją zauważyli, a poza tym miała szansę współpracować z wybitnymi osobami)? ja uważam, że ani my, ani Francuzi nie mamy prawa zawłaszczać sobie prawa do zagarnięcia jej zasług. to tylko jej ciężka praca, tylko jej charakter i tylko jej osiągnięcia. a swój patriotyzm udowodniła setki razy, nie trzeba wciąż drzeć o to kotów.
Skłodowska to tak w ogóle mój autorytet jako kobieta i jako naukowiec ;)
Lol. A niby czyją jest noblistką, jak nie francuską? Kto ją wykształcił, kto płacił za jej badania? Francja. Więc jej noble to francuskie noble, niestety. Skończmy z tym kretyńskim onanizowaniem się jej noblami, bo Polsce ich nie zawdzięcza.
Pozostaje nam mówić, że była Polką, która dwukrotnie została laureatką Nagrody Nobla i nic więcej.
A zastanowiłeś się może w jakich czasach to się działo i czy to przez przypadek jednak nie rzutuje na to gdzie Maria się kształciła?
Zdaję sobie sprawę, że w tamtych czasach Polska nie istniała a w zaborze rosyjskim kobiety nie miały prawa studiować. Ale czy to coś zmienia? Skłodowska wykształciła się we Francji, pracowała we Francji i otrzymała Nagrody Nobla za badania prowadzone i sfinansowane przez Francję. Z tego powodu nie podoba mi się nazywanie jej polską noblistką, bo Polska żadnego udziału w jej osiągnięciu nie miała.
ale charakter to ona raczej z Polski przywiozła , gdyby urodziła się i wychowała we Francji to by została żoną w kuchni przy mężu a nie noblistką
Nie do końca masz rację. Polska funkcjonowała od 1815 roku w Imperium rosyjskim jako Królestwo Polskie. Fakt faktem, że za czasów Skłodowskiej autonomia została mocno ograniczona a właściwie zniesiona, a w jej młodości zaczęto półoficjalnie nazywać ziemie polskie jako Kraj Nadwiślański. Mimo wszystko naród polski istniał. Było wiele urzędów i praw, które odróżniały ziemie polskie pod rosyjskim zaborem od cesarstwa, jak własny kodeks cywilny czy status języka polskiego. Jeżeli Polska nie istniała w zaborze, to dlaczego po I wojnie światowej odzyskaliśmy niepodległość ?
Fakt, że kobiety nie mogły studiować pod zaborem, ale podejrzewam, że taka sytuacja była w całym cesarstwie. Kolejna sprawa, że Skłodowska nie uciekła jako emigrantka do Francji, studiowanie na Sorbonie osób z obcym obywatelstwem to norma. Z tą pomocą naukową i laboratoryjnie nie miała wcale tak łatwo. Poza tym jakoś Francuzi nigdy nie kwestionowali polskości Marii i tego, że nobel jest przypisany dla Polski
Skrót myślowy. Nie mieliśmy niepodległości, ale poza fasadą w praktyce Polska jako kraj nie istniała i tu nie ma co się rozdrabiać :).
Jako kraj niepodległy, podkreślam niepodległy, nie, ale jako narodowość jak najbardziej tak. Skłodowska była traktowana we Francji jako studentka polskiej narodowości
To dlaczego twierdzisz, że nie powinno się jej nazywać polską noblistką, skoro nawet sami Francuzi tak uważają ?
Przecież wyraźnie napisałem: bo Polsce nie zawdzięcza wykształcenia, miejsca na badania ani pieniędzy na badania. Wszystko to było francuskie.
W mojej opinii jest różnica pomiędzy stwierdzeniem "polska noblistka", a "Polka która zdobyła Nagrodę Nobla". W przypadku Skłodowskiej bardziej adekwatne jest drugie określenie. "polska" jako przymiotnik sugeruje, że zasługi należy przypisać Polsce, co niestety w tym wypadku jest niemożliwe.
Czepiam się, bo wiem jak w praktyce wygląda światek naukowy. Mówiąc w skrócie - z gówna bicza nie ukręcisz. Bez sprzętu i pieniędzy do badań nawet najzdolniejszy naukowiec będzie się miotał sfrustrowany ograniczeniami, stąd też sukces zawsze będzie się składał z dwóch czynników.
Ale wtedy światek naukowy tak nie wyglądał jak dzisiaj. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie utrudnienia miała Skłodowska w swoich badaniach. Myślisz, że weszła od razu do świetnie wyposażonego laboratorium. Nie miała praktycznie żadnej pomocy
Poza tym dla mnie określenie polska noblistka czy Polka która zdobyła nagrodę Nobla to to samo. Bo była Polką i tyle, Polką na emigracji, wtedy pojęcie emigracji, szczególnie francuskiej było inne niż obecnie, na przyklad obecna emigracja do Stanów.
Podsumowując, cały świat uważa, że jest to polska noblistka, łącznie z Francją, tylko ty jako ekspert chcesz to zmienić. Szokujące.
Zdaję sobie sprawę, czytałem jej biografię, po prostu fascynuje mnie jej historia. Nie zmienia to faktu, że jednak pozwolili jej te badania prowadzić, co świadczy o jej niezłomności i wielkości.
Nie tu nie chodzi o stwierdzenie "cały świat się myli", nie moje zdanie wynika wprost ze swiatopoglądu. Nie lubie idei narodu, dumy narodowej, czy też dumy z innych członków tegoż narodu. Uważam to za szkodliwe. Uważam, że większość ludzi, którzy są dumni z innych w ten sposób próbuje podczepić się pod ich osiągnięcia podciągnąć pod "my", podczas gdy istnieje tylko "ja". Nie widzę powodu by stawiać sukces Polaka ponad sukces, dajmy na to, Niemca, zwłaszcza jeśli miałby służyć ogólnemu dobru ludzkości. Zamiastt być dumnym z innych wolę być dumnym z siebie, ale najpierw muszę sobie na tę własną dumę zapracować. Wiem, że daleko odbiegłem od tematu niemniej myślę, że musiałem to napisać, byś zrozumiał mój punkt widzenia ;).
Dobra jest ok, jak tak uważasz to niech tak będzie. Ja w każdym razie się się nie zgadzam całkowicie. Narka
Bzdura.
Francuzi uważają ją za Francuzkę i jest pochowana w Panteonie (coś jak francuski Wawel) jako wybitna Francuzka, a nie emigrantka (sic!) z Polski.
W mowie wygłoszonej przy odbieraniu nobla, wygłoszonej po francusku, nie wspomniała nic absolutnie o Polsce, dziękowała francuskim naukowcom jedynie.
Co mogła dobrego pamiętać z Polski, ten fakt, że Uniwersytet Warszawski nie chciał jej przyjąć, bo była kobietą, czyli istotą niezdolną do logicznego myślenia, jak wówczas powszechnie sądzono nad Wisłą?!
Świat zna ją jako Francuzkę - Marie Curie, pochodzącą z Polski, której nawet wówczas na mapie świata nie było. Ot, wielki kraj co sobie rości prawo do osiągnięć innych krajów, a nie potrafi zadbać nawet o własne granice...
A co na tej liście robi Shimon Peres, Roald Hoffmann, etc... .ahahaahah
Dopiszcie jeszcze proszę Alberta Camusa do tej listy, bardzo Go cenię! a co!
Szimon Peres - urodzony w II Rzeczpospolitej w Wiszniewie w 1923 roku, w 1934 wyjechał do Palestyny. Dobrze znał język polski. Roald Hoffmann - urodzony w Złoczewie w 1937 , w 1949 wyjechał do USA