PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=696196}

Makbet

Macbeth
6,6 42 252
oceny
6,6 10 1 42252
6,4 15
ocen krytyków
Makbet
powrót do forum filmu Makbet

Może wyjdę teraz na cebulaka który się na niczym nie zna, za to lubi ponarzekać, ale i tak zapytam. Dlaczego jest tak, że masa bardzo dobrych filmów jakie wychodzą w ciągu roku, ma swoje premiery w Polsce nawet po pół roku od premiery światowej? "Makbet", to nie pierwszy i z pewnością nie ostatni taki przypadek. Właściwie to z większością większych produkcji tak jest. To bardzo irytujące, ale czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć dlaczego taka sytuacja ma miejsce?

Może jest jakiś logiczny i słuszny powód, tylko ja się nie ogarniam sytuacji. Jeśli tak jest, to bardzo proszę o odpowiedź.

ocenił(a) film na 6
Mariuszm_94

W przypadku Makbeta podana na filmwebie data premiery światowej to nie premiera w kinach gdzies na świecie tylko na festiwalu w Cannes, tam był pierwszy pokaz Makbeta. Ale prawdą jest ze niektóre filmy potrafią miec premiere u nas nawet i rok po światowej dobrze pamiętam takie 'wydarzenia'.

użytkownik usunięty
Mariuszm_94

Po pierwsze Cannes (jw.).
Po drugie polscy dystrybutorzy to kretyni traktujący widzów jak idiotów.

ocenił(a) film na 7
Mariuszm_94

Potrafią, i często się tak zdarza. Aczkolwiek coraz częściej ten czas się skraca. Jeśli chodzi o filmweb, to datą premiery światowej jest zawsze dzień pierwszego pokazu na którymś z festiwali (jeśli oczywiście, na którymś z nich film puszczano). W przypadku Makbeta ta różnica nie jest aż tak wielka, ponieważ premiera w Wielkiej Brytanii będzie miała miejsce 2 października, a u nas 27 listopada. To niewiele. Musisz pamiętać, że trzeba film przetłumaczyć, przygotować wcześniej promocję, a także znaleźć dogodne na miejsce na rynku dystrybucyjnym, gdyż nie każdy rynek jest taki sam, a film jakoś stety/niestety musi zarobić na siebie.
A jeżeli chodzi o inne filmy, to z kolei często czeka się na jakieś znamiona sukcesu zagranicą, żeby móc mieć choć cień pewności, że film się jakkolwiek zwróci. Decyzje, że tak powiem są często "absurdalne", ale niestety liczy się pieniądz, a z tej perspektywy ma ta równie często sens. Czy tego chcemy, czy nie.

ocenił(a) film na 8
Mariuszm_94

Główny powód już padł. Im dłużej śledzę na YouTubie kanały z trailerami filmów, zwłaszcza FilmTrailerZone (polecam), tym coraz częściej odhaczam tutaj, na FilmWebie filmy do obejrzenia, które nie mają i zapewne mieć nie będą polskiej premiery. Powód jest prosty - Polska nie jest aż tak chłonnym rynkiem jeśli chodzi o nowości w kinach. Film jest produktem, musi się sprzedać, a dystrybutor zarobić. I jak ktoś wyżej słusznie zauważył - wybory dystrybutorów są mocno uśrednione, niestety w dolnej granicy. Jeśli pominiemy oczywiste hiciory, na które i tak ludzie będą walili wszystkimi otworami w ścianach, to tej reszty pozostaje niewiele. Ile razy oglądając film razem z moim chłopem stwierdziliśmy "my już chyba na to jesteśmy za starzy". Dystrybutorzy zapominają, że nie wszystkim podoba się "bolszaja razpierducha", przy czym takie osoby, w zamian, nie wybiorą kolejnej durnej komedii romantycznej. Jak mawiał klasyk - wybór między dżumą a tyfusem. Dla takich "nie-targetów" pozostaje tylko jedno wyjście, o którym z oczywistych przyczyn głośno pisać nie wypada.

ocenił(a) film na 8
Mariuszm_94

Do tego co napisały osoby wyżej dodam jeszcze, że premiery w szerokiej dystrybucji w UK i we Francji, czyli "ojczyznach" tego filmu, odbędą się odpowiednio 2 października i 18 listopada. Zatem nasza data premiery jest, w tym przypadku, jak najbardziej standardowa :)

Mariuszm_94

Można dodać jeszcze daty w kalendarzu.
Gdzieś na świecie jest premiera jakiejś głupiej, ale hitowej komedii, która wypada 1 listopada. U nas z prostych przyczyn nie puszczą takiego dnia, bo jest święto, gdzie jakaś ilość ludzi nie idzie do kina tylko na cmentarz. W taki dzień film nie byłby za bardzo rentowny.
A tydzień później może już nie być miejsca, żeby puścić film, bo może akurat będzie inny hicior i wtedy oba filmy by straciły. Część widzów poszłaby tu, a część tu.
Nie tylko u nas są takie obsuwy z premierami, ale na całym świecie. Np. Terminator 5 miał premierę w czerwcu, u nas był w lipcu, a w Chinach bodajże końcówka sierpnia. A pamiętam, że były jeszcze większe różnice.

ocenił(a) film na 6
Mariuszm_94

Zwykle "wysyp" filmów jest w czasie około oscarowym - wtedy dystrybutorzy już wiedzą co wypuścić.

Mariuszm_94

nie ma czym się przejmować dla tępaków z filmweb pokaz przedpremierowy na jakimś tam festiwalu = premiera światowa ;)

Mariuszm_94

Nie zawsze, ale czasem filmy o wąskiej dystrybucji można u nas obejrzeć bardzo wcześnie. Dlatego zawsze warto sprawdzać repertuar dobrych kin studyjnych. Przykłady: Only lovers left alive i Nimfomanka. Prapremiery były przed premierą amerykańską.

Mariuszm_94

Oj tam pół roku czy rok poślizgu to i tak jest rewelacyjny wynik. Co powiedzieć na przykłąd o takiej Casablance. Tak, tej z 1942 r., która w Polsce miała premierę w 2009 r. ;)

qbanadachu

Z tymi datami na Filmwebie to bzdura.Casablanca była w Polsce wcześniej pokazana niż w 2009 r. Przykład Króla lwa (1994),który przy premierze w Polsce ma datę ostatniego pokazu w kinach (wersja 3d),a nie datę 1 pokazu.

ocenił(a) film na 8
Mariuszm_94

To ja sobie ponarzekam na coś innego. Idę do kina, płacę za bilet 23,50 zł i przez 20 minut muszę oglądać reklamy. Dawno w kinie nie byłem, wczoraj zdecydowałem się, że na "Makbeta" pójdę, no i sobie przypomniałem dlaczego nie przepadam za wypadami do kina.

Mordechaj

Zwiastuny są najlepsze. Reklamy też ujdą. :/

Mordechaj

na reklamy zawsze można się spóźnić, zawsze tak robię.

ocenił(a) film na 8
clavier

O kolejny powód do jojczenia. W repertuarze stoi jak byk, że zaczyna się o 19,45, a tu taki wuj, trza oglądać reklamy do 20. Nie lubię życia.

Mordechaj

W sumie ja już przyzwyczaiłam się do reklam przed filmem w kinie ale są dwie rzeczy które mnie wnerwiają:
1.Po co mam płacić za reklamy i zwiastuny, które w tym czasie pojawiają się po 3 razy takie same?
2.Dlaczego mam marnować czas tylko po to aby kino mogło zarobić?

Ana_Tom

Te pytania są bardziej retoryczne więc nie musicie na nie odpowiadać. Taka mała porada. ;)

Mordechaj

Ja zawsze przy zakupie biletu pytam, ile mniej więcej potrwają reklamy i o tyle się spóźniam ;) Chociaż zwiastuny nowych filmów są całkiem spoko, bardziej wkurzają mnie te wieczne orendży, timobajle i inne...

Mordechaj

Gdyby nie te reklamy, bilet nie kosztowałby 23,50 zł, tylko np. 47 zł.

ocenił(a) film na 8
Varshewer

Zawsze jak nas dymają, to tłumaczą to w podobny sposób. Dlaczego nie możemy dostać dobrej usługi w dobrej cenie? A potem wielkie zdziwienie, że się ludzie piractwem parają. Podejrzewam, że bilet za 47 zł bardzo skutecznie wycisza sumienie i impregnuje na argumenty z telewizji "ściąganie z internetu to kradzież". N ale pewnie byłoby tak ja mówisz, właściciel kina musi wyjść na swoje, owce trzeba golić do skóry.

Mordechaj

Ma Pan jakieś pojęcie o tym, ile zarabiają właściciele kin (nie multipleksów, tylko kin) albo co stanowi największą część dochodów multipleksów? Bo ja tak.

ocenił(a) film na 8
Varshewer

Na czym? Czyżby tak jak właściciele stacji benzynowych zarabiali nie na benzynie/filmie, tylko na żarciu sprzedawanym ludziom "przy okazji"?

Mariuszm_94

Prawdę mówiąc to mamy okazję obejrzeć ten film szybciej niż np. amerykanie, gdzie film wyjdzie w LIMITOWANEJ dystrybucji dopiero 4 grudnia. Nawet nie wiadomo czy w ogóle trafi tam do szerokiej, a jak tak, to pewnie dopiero w przyszłym roku, albo w ogóle ominie kina wyląduje na VOD. Więc u nas nie jest tak źle, ba, przynajmniej pod tym względem, w Polsce z roku na rok coraz lepiej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones