Ogromna kula ognia uderza w nowojorski Central Park i na miejscu pojawia się zwyczajny mężczyzna (Eddie Murphy). Okazuje się on być statkiem kosmicznym obsługiwanym przez setkę miniaturowych obcych, którzy szukają sposobu na ocalenie swojej planety. Kłopoty zaczynają się, gdy ich kapitan zakochuje się w ziemskiej kobiecie o imieniu Gina (Elizabeth Banks), która do tej pory zwykła wiązać się z samymi ofiarami życiowymi.
Dave Ming Chang (Eddie Murphy) właśnie przyjechał do Nowego Jorku i ma problemy z przystosowaniem się. Jest z nim coś nie tak - zachowuje się, jakby we własnym ciele czuł się źle. Nie dziwne - tak naprawdę, Dave w ogóle nie jest człowiekiem, tylko statkiem, którym steruje miniaturowy kapitan. Malutki Eddie zaprasza na WIELKĄ komedię rodzinną "MÓW MI DAVE". Poznajcie Dave'a. Ma czterdzieści parę lat, jest całkiem przystojny i nieźle ubrany. Nawet jego biały garnitur i czarny krawat żywcem wyjęte z lat siedemdziesiątych, robią dobre wrażenie. Pomijając dziwny strój, z Dave'm jest coś nie tak... Na pewno nie jest stąd... Spójrzcie tylko, jak przechadza się po ulicach Nowego Jorku - jedna noga próbuje zrobić ogromny krok naprzód; facet ewidentnie źle się czuje we własnym ciele.
Nie chodzi o to, że jest niezdarny, nieśmiały, czy ubrany na dyskotekę. Dave Ming Chang (Eddie Murphy) wyróżnia się z tłumu Nowojorczyków, ponieważ jest kosmitą, a dokładniej statkiem kosmicznym, który przybył na Ziemię by uratować swoją odległą planetę. Rozdarty pomiędzy głosami w głowie - malutką załogą obcych, z wysoko-powiązaną miniaturką siebie na czele i światem dookoła, Dave stara się jak może udawać normalnego człowieka. Jednak kiedy zakochuje się w obywatelce Ziemi, konsekwencje jego wyborów stają się przezabawne. Zobacz koniecznie „mądrze poczętą komedię", z której każdy, bez względu na wiek będzie śmiał się równie mocno". (Urban Cinefile)