Jeszcze nie dodałem najważniejszego. Zdecydowałem się zobaczyć ten film ze względu na nazwisko producenta. J J Abrams to postać nietuzinkowa niemniej jednak tutaj samo nazwisko nie wystarczyło. Po produkcji podpisanej przez tego Pana spodziewałem się o wiele więcej.

"mój 12-letni syn miałby fajny seans" - Film jest od 16 lat (w Polsce, wg IMDB), więc wątpię. No chyba że podobnie zobojętniał na przemoc.

Napisałem, że mój (wówczas) 12-letni syn miałby fajny seans nie dlatego że normalizuję dzieciom przemoc. To była moja, może niezbyt trafna próba opisania poziomu tego filmu. Pomijając przemoc, której moim zdaniem nie ma za wiele w tym filmie (ale ja jestem dzieckiem lat 90-tych wychowanym na Stevenie Seagalu, Jean Claude Van Damme i reszcie Rambopodobnych bohaterów), to Lue jest produkcją, która może emocjonować nastolatków. Scenariuszowo prosty, liniowy, oparty na utartych i sprawdzonych wcześniej w kinie patentach. Film może zaskoczyć, kogoś kto jest na tym świecie 12 lat. Doświadczony widz jednak delikatnie się wynudzi. Jeżeli ktoś szuka klasycznego, mało wymagającego kina akcji, to oczywiście Lue jest jak najbardziej do polecenia, natomiast po produkcji firmowanej nazwiskiem J. J. Abramsa oczekiwałem zdecydowanie więcej.