Looney Tunes znowu w akcji/film/Looney+Tunes+znowu+w+akcji-2003-381262003
Pressbook
Inne
Looney 101
Jestem winny wyrazy wdzięczności pierwszym twórcom kreskówek Looney Tunes - mówi gwiazda Looney Tunes Znowu w akcji Brendan Fraser - Trochę nieświadomie dla mnie samego w tamtym czasie, zostałem wprowadzony przez nich w świat muzyki klasycznej, rytmu komedii, w sztukę tworzenia i umieszczania żartów, a to wszystko razem w krótkiej formie animowanej. Byli zawsze na bieżąco - przepraszam na śmiejąco - z tym co działo się aktualnie w polityce czy w pop - kulturze. Kreskówki są chętnie pochłaniane przez dzieci, lecz zawarte w nich żarty są wystarczająco wysublimowane by zadowolić także gusta starszej publiczności. Osobiście bawią mnie w sposób w jaki wydawał mi się niemożliwy dla animacji - aż do teraz oczywiście. W 1930 roku Warner Bros. zadebiutował ze znaną serią krótkich filmów animowanych Looney Tunes we współpracy z producentem animacji Leonem Schlesingerem. Podczas gdy inne wytwórnie także produkowały w tym czasie kreskówi wyświetlane zwyczajowo przed głównymi seansami, żadne z nich nie stały się tak popularne i lubiane jak seria sześciominutowych, niepokornych filmików komediowych, prezentujących pierwszych Warnerowych bohaterów takich jak: Królik Bunny, Kaczor Duffy i jąkająca świnka Porky do których w trakcie następnych czterech dekad dołączyli Elmer Fudd, Diabeł Tasmański, Yosemite Sam, Struś Pędziwiatr, Kojot Wiluś, Ptaszek Tweety oraz Sylvester i wielu, wielu innych. Ah, to były czasy - wspomina Królik Bugs - Bystre oko, gęsty ogon... właściwie doktorku, teraz też nie jest najgorzej - moje oczy są wciąż błyszczące a ogon, nigdy nie był bardziej okazały. Warner Bros. zatrudnił cały zespół utalentowanych specjalistów od animacji, by ożywić swoich bohaterów. Na czele tego zespołu stanęły takie legendy animacji jak: Chuck Jones, Friz Freleng, Tex Avery, Bob Clampett i Bob McKimson, twórca legendarnych głosów Mel Blanc i dyrektor muzyczny Carl Stalling. Ci artyści stali się legendami animacji komediowej zdobywając wiele Nagród Akademii, zabawiając kolejne generacje miłośników kreskówek na całym świecie przez ponad 70 lat. Praca z tymi wszystkimi sławami było szalenie ekscytująca - dla nich. - wspomina Kaczor Duffy - Często zdarzało się, że ślęczeli nad kartkami papieru w poszukiwaniu inspiracji, a wystarczyło, że wszedłem do pokoju by genialne pomysły same zaczynały wyfruwać spod ich ołówków. Odkąd przestano wyświetlać serie kreskówek przed głównymi seansami w kinach, Looney Tunes gościły w wielu programach telewizyjnych i filmowych kompilacjach. Bohaterowie kreskówek pojawili się jako goście specjalni w przełomowym filmie Roberta Zemeckisa z 1988 roku - Kto wrobił królika Roggera a ostatnio duży ekran miał okazję oglądać go w przeboju z 1996 roku Kosmiczny mecz, gdzie występował obok największej gwiazdy koszykówki Michaela Jordana. I oczywiście ich wcześniejsze prace, można wciąż zobaczyć w sobotnie poranki. Kontynuując tę chlubną tradycję, Warner Bros. Pictures postanowił wprowadzić zupełnie nową serię Looney Tunes wyświetlając kreskówki na ekranach kin przed wybranymi seansami w roku 2004. Na czele zabawnej drużyny Looney Tunes stoją tryskający intelektem Królik Bunny i jego wiecznie zazdrosny acz równie sławny kompan Kaczor Duffy. Od kiedy Chuck Jones po raz pierwszy połączył te postaci w kreskówce Rabbit Fire, Bugs i Daffy stali się jedną z najzabawniejszych par ekranowych rywali. Ta rywalizacja - zainicjowana przez Duffiego - stała się bazą dla Looney Tunes Znowu w akcji.
O filmie
Najważniejszym celem twórców Looney Tunes Znowu w akcji było zachowanie wieloletniej buntowniczej tradycji oraz inteligentnego humoru, które wyróżniały Tunes wśród innych kreskówek od ich pierwszego pojawienia się na ekranach. Połączenie to sprawiło, że zachowały one swą popularność wśród kolejnych generacji zróżnicowanych wiekowo miłośników kreskówek. Sądzę, że Looney Tunes przetrwały ponieważ są bardzo śmieszne i niepoprawne politycznie. - mówi scenarzysta Znowu w akcji Larry Doyle, były producent Simsonów - Ten film rywalizuje z innymi swoim niepokornym, kąśliwym humorem, niuansami w osobowościach bohaterów i specyficznym stylem animacji stworzonym przez legendy czasów klasyki Looney Tunes. Producentka Paula Weinstein ma uczucie, że Doyle w swoim scenariuszu zdołał uchwycić magię wyjątkowego humoru Looney Tunes. - Larry stworzył historię pełną humoru "z pogranicza", tak chrakterystycznego dla Looney Tunes - komplementuje - Jej bohaterowie są tak śmieszni i powszechnie uwielbiani, ponieważ uosabiają nasze własne cechy: skąpstwo, ambicję, lenistwo, humor. Tunes są wodewilowe - dodaje producent Bernie Goldmann - mają ten sam błazeński rys. Jest tyle rzeczy na świecie, z których można się dziś śmiać - tyle obiektów, które stają się pożywką dla humoru Looney Tunes by śmiać się z nas samych. To dlatego świetnie jest umieszczać je w Hollywood, w miejscu gdzie ludzie są dla siebie tak mało ważni i tak mało pełni siebie samych. W rzeczy samej. Looney Tunes Znowu w akcji zaczyna się od spotkania w kulisach wytwórni Warner Bros., dwóch gwiazd filmowych Królika Bunny i Kaczora Duffy z ekipą studia, między innymi z ZastępcąDdyrektora do spraw Komediowych, sztywniacką Kate Houghton, graną przez Jenna Elfman. Podczas gdy wiecznie zazdrosny kompan Królika próbuje wywierać wpływ na szefów wytwórni, braci Warner, by w nowej komedii zmienili jego rolę na kluczową, Kate zleca zwolnić Kaczora i znaleźć nowego partnera dla Królika. Ochroniarz Warner Bros. DJ Drake, aspirujący do roli kaskadera, ma za zadanie osobiście dopilnować by Kaczor został wydalony za bramę studia, nie wahając się użyć siły fizycznej, jeśli zajdzie taka potrzeba. Oczywiście Duffy uznał, że taka decyzja jest "bez serca" i rozpoczyna dziką ucieczkę przed swoim agresorem dookoła studia, która kończy się wyrzuceniem ich obydwu z terenu wytwórni. Looney Tunes Znowu w akcji po raz pierwszy pokazuje Królika Bunny i Kaczora Duffy z resztą menażerii Looney Tunes umieszczoną całkowicie w realnym świecie i ożywioną techniką 3-D. Nie było jeszcze tak skomlikowanej kombinacji żywego świata i świata animacji od czasów Kto wrobił królika Rogera - zauważa reżyser Znowu w Akcji Joe Dante, którego widzowie mogą pamiętać z jednego z większych filmowych przebojów Warner Bros. lat 80-tych - Gremlinów z 1984 roku. Znów w akcji nie jest jedynie zbieraniną postaci filmowanych na niebieskim tle i wsadzonych do filmu. To prawdziwy film żywej akcji, w którym główne role odgrywają takie gwiazdy jak Królik Bugs i Kaczor Duffy - kończy wypowiedź reżyser. Joe zrobił film wykorzystując każdą dostępną technologię - mówi producent wykonawczy Chris deFaria. Ale i to niewiele by dało, gdyby nie jego wyczucie do robienia tego typu filmów. To co świadczy o jego wyjątkowości jako reżysera to fakt, że on sam jest wciąż dużym dzieciakiem, który ma świra na punkcie robienia filmów. To widać podczas codziennej pracy z nim. Jest pewna ciemna strona humoru Looney Tunes, którą Joe złapał od razu - zauważa producent Bernie Goldmann - To jest pewien rodzaj niepokory - specjalnego błysk w oku bohaterów Looney Tunes. Jeśli przyjrzycie się filmom zrobionym przez Joe, zauważycie tę subtelność. "Joe po prostu zna się na rzeczy - mówi Fraser - Jest mistrzem animacji i posiada ogromną wiedzę na temat filmu w ogóle. Szczerze mówiąc uważam, że on sam mógłby być postacią z kreskówki. Czasami mam wrażenie, że Joe naciśnie jakiś guziczek i z jego głowy wyskoczy animowany geniusz. Fraser był pierwszym, zgodnym kandydatem całej ekipy do roli pechowego ochroniarza, który za wszelką cenę stara się być kaskaderem - DJ Drake'a. Jak mówi Dante - nikt inny nie pasowałby lepiej do tej roli. Praca przy w połowie rzeczywistym, w połowie animowanym filmie jest bardzo trudna, ponieważ aktor w większości czasu, musi sobie wyobrażać swojego partnera, więc jego wyobraźnia musi być bardzo plastyczna by jego gra mogła być naprawdę przekonywująca. Brendan ma wyjątkowy talent do tego pozostając bardzo wiarygodnym - trudno by mi było znaleźć kogokolwiek innego, kto tak świetnie sprawdziłby się w tej roli. Fraser był bardzo podekscytowany możliwością współpracy z tak legendarną obsadą. Kto by nie chciał mieć okazji pracy z Bugsym i Daffym? Jestem jednym z tych dzieciaków co to w niedzielę rano, z miską pełną płatków, siadały przed telewizorem by oglądać kresówki. To z kreskówek Looney nauczyłem się niemal wszystkiego co wiem dziś na temat komedii. Jego bogata w różnorodne role kariera: od występów w blokbusterach George prosto z drzewa i serii Mumia, po role w uznanych przez krytyków filmach Bogowie i powtory czy Spokojny Amerykanin, pokazują, że Fraser jest nie tylko utalentowanym i elastycznym aktorem. Posiada on także duże doświadczenie w trudnej pracy z produkcjami przeładowanymi efektami specjalnymi i postaciami CGI. Ta kombinacja sprawia, że jest on idealnym kandydatem do roli prostolinijnego bohatera błazeńskiej ekipy Looney Tunes. Nie jest łatwo improwizować rzeczy do których zmuszony był Brendan - mówi deFaria. - Nie tylko dlatego, że przez większość czasu grał jedynie z wyobrażeniem swojego partnera, ale co ważniejsze i równie trudne musiał zbudować z Kaczorem Duffy prawdziwy związek. I choć okoliczności bynajmniej tego nie ułatwiały, wspaniałym osiągnieciem Brendana było stworzenie uczucia istnienia prawdziwej, choć może nieco dziwacznej relacji z Daffym. Weinstein, który współpracował z Fraserem przy jego pierwszym filmie, Z honorami, mówi - Zadko spotyka się aktora, który rozwija się w tak fantastyczny sposób jak Brendan. Można powiedzieć, że jest Cary Grantem naszych czasów. Jest naprawdę zabawny a przy tym skromny - potrafi też wymyślać własne kaskaderskie sztuczki. Poza tym on i Jenna tworzą niesamowicie dobraną parę. Są bardzo zabawni i udało im się razem stworzyć historię miłosną w starym, dobrym stylu, bez zbytniego sentymentalizmu. Od momentu gdy Jenna Elfman ujrzała Frasera po raz pierwszy w filmie Jaskiniowiec z Kalifornii, zawsze chciała z nim zagrać. Pamiętam jak siedziałam tam, patrzyłam na niego i myślałam - kto to jest? Ten facet jest świetny. Byłam wręcz oczarowana jego wiarygodnością, sposobem odgrywania ról, jakby były zupełnie prawdziwe. Jak tylko dowiedziała się, że film będzie w stylu uszczypliwych komedii Looney Tunes (i że wiele z tego dowcipu stanie się udziałem postaci, którą miałaby zagrać) wiedziała, że musi wziąć w tym udział. W dziecińswtie uwielbiałam te kreskówki za ich buntowniczy i zwariowany charakter - opowiada Jenna - Mam wrażenie, że przez pewien okres czasu było to trochę rozcieńczone, mniej widoczne, byłam więc bardzo podekscytowana, gdy dowiedziałam się, że twórcy nowej komedii, zamiarzają przywrócić postaciom ich dawny charakter i humor. Podejrzewam, że Jenna pożyczyła od Carol Burnett albo Lucille Ball kawałeczek ich DNA - żartuje Fraser - Ma niezwykły talent do tego rodzaju komedii, ma komediowy refleks. Jest zawsze profesjonalistką z którą świetnie się współpracuje, ponieważ ona naprawdę lubi to co robi. Myślę, że jest to też częścią jej sukcesu. Looney Tunes Znowu w akcji wprowadza zupełnie nowy, zły charakter do świata Looney: Mr. Chairmana. Jest mózgiem Korporacji ACME, która wytwarza absolutnie bezużyteczne produkty, używane przez Kojota Wilusia do uzyskania efektu miażdżenia kości. W postać wszechmocnego szefa międzynarodowego konglomeratu, wciela się legendarny już komik, zdobywca Oskara, ale też scenarzysta, reżyser, autor i producent w jednej osobie - Steve Martin. Martin przyłączył się do tego projektu, gdy jeszcze podczas czytania scenariusza, poczuł wielką sympatię dla znienawidzonego olbrzyma ACME. Polubiłem Chairmana - wspomina - gdy czytałem jego rolę, natychmiast pojawił mi się w głowie obraz jego postaci. Poza tym zawsze uwielbiałem Daffiego, Bugsa i Elmera - wychowałem się razem z nimi. Więc oto stały przede mną trzy postaci, z którymi naprawdę chciałem współpracować. Twórcy filmu umożliwili Martinowi stworzenie charakteru kreowanej postaci całkowicie według własnej wizji. Czarne charaktery w tego typu filmach są najtrudniejsze do wykreowania, ponieważ są najbardziej przewidywalne - mówi Dante. Co gorsze Mr. Chairman to nudny facet z firmy, gość zza biurka, trudno więc stworzyć z takiej postaci ciekawego, komediowego bohatera. Ale Steve ulepił z niego naprawdę odważną, nieco zwariowaną i interesującą osobowość. Nie jestem w stanie nawet probować wytłumaczyć pracy jakiej dokonał Steve - opowiada deFaria - Stworzył postać, z osobowością krnąbrnego chłopca, którego rozwój emocjonalny zatrzymał się gdzieś na poziomie nieakceptowanego przez rówieśników ucznia szkoły średniej, a teraz zamierza ukarać za to cały świat. To wyjątkowo śmieszna kreacja. Martin zapytany o wartości wewnętrzne granej przez niego postaci przerażająego olbrzyma, odpowiada - Jest na pewno egocentrykiem. Uważa nawet, że jest przystojny. Z drugiej strony jest zfrustrowanym biznesmenem i bardzo irytują go sytuacje, które nie dzieją się po jego myśli. Szczerze mówiąc być głową królestwa zła, to bardzo trudne zadanie. Ze swojego dyrektorskiego fotela Mr. Chairman kieruje bandą nieszczęśników, swoich managerów, w których wcielają się stali współpracownicy Joe Dantego oraz kilka nowych twarzy. Członkowie tej niezwykłej drużyny to: Zastępca Dyrektora do spraw Pytań Retorycznych (Robert Picardo), Zastępca Dyrektora do spraw Złych Pomysłów (Mary Woronov), Zastępca Dyrektora do spraw Niewyuczalnych (Ron Perlman), zastępca Dyrektora do spraw Oznajmiania Oczywistści (Marc Lawrence), Zastępca Dyrektora do spraw Zatrudnienia Dzieci (Vernon G. Wells), Zastępca Dyrektora do spraw Wyłuskiwania Wesz (Bill McKinney), Zastępca Dyrektora do spraw Wchodzenia na Szczyt po Trupach (Leo Rossi) i wreszcie, Zastępca Dyrektora do spraw Niesprawiedliwych Awansów (George Murdock). Ze swoim ogromnym, milczących pachołkiem u boku - granym przez byłego zawodnika Wrestlingu, Billa Goldberga, znanego w świecie Wrestlingu po prostu jako Goldberg - Mr. Chairman obmyśla opłakany plan zdobycia ostatecznej dominacji nad całym światem. (To diabelski plan zamienienia całej populacji ludzkiej w małpy i zmuszenia do pracy przy wytwarzaniu bezużytecznych produktów Korporacji ACME - a następnie przywrócenie im ludzkich postaci i sprzedanie im wytworzonych przez nich samych produktów po śmiesznych cenach) Tajna grupa agentów, uosobionych przez bohaterów Lonney Tunes: Yosemite Sama, Kojota Wilusia, Diabła Tasmańskiego i Marsjanina Marvina - by wymienić tylko kilku - jest porozrzucana w strategicznych miejscach na całym świecie, by chronić tajemniczy Diament Małpi Lazur. By utrudnić ich zadanie, człowiek, który posiada wszystkie dane do zlokalizowania tajemniczego Diamentu - ojcieca Dj'a - Damian Drake, światowej sławy gwiazda popularnego filmu szpiegowskiego, zostaje porwany. Zastanawiając się nad obsadzeniem roli Damiana, twórcy filmu wpadli na pomysł by zatrudnić Timothy Daltona, który jak wiadomo, jest światowej sławy gwiazdą najpopularniejszego serialu szpiegowskiego jaki kiedykolwiek powstał. Podrzuciliśmy Timothiemu ten pomysł i mieliśmy nadzieję, że go podchwyci - mówi deFaria - Hej, nie zagrałbyś gwiazdy filmowej, która wciąż wciela się w rolę szpiega? Czy myślicie, że zauważy, że prosimy go by zagrał samego siebie? Nie uszło uwadze Daltona, że ta postać to - jak skomentował - lustrzane odbicie, echo mojej własnej historii. Aktor dorastał oglądając Looney Tunes, a teraz bawi się równie dobrze oglądając je ze swoimi dziećmi. Mają świetne wyczucie komedii, niesamowite pomysły a ich praca dziś jest tak samo dobra jak zawsze - konkluduje Dalton. Bernie Goldmann zauważa, że zabawna kreacja Daltona jest jednocześnie punktem oparcia dla całej historii. Postać Damiana Drake'a jest sercem całego filmu - ponieważ zadaniem DJ'a jest uratować swojego ojca - ale jest on jednocześnie bohaterem, który ostatecznie musi przekazać pałeczkę lidera swojemu synowi. Traktując swoją rolę zupełnie na serio i odgrywając ją z należytą powagą, Timothy nie mógłby być bardziej zabawny. Po tym jak DJ i Duffy dowiadują się, że Damian został porwany, wyruszają w drogę by skontaktować się z kolejnymi, tajnymi agentami na całym świecie, w desperackiej próbie udaremnienia zbrodniczego planu Mr. Chairmana. Ich pierwszy przystanek to piękne Las Vegas w Nevadzie, gdzie w Kasynie, badziewiarnii Yosemite Sama, DJ spotyka śliczną piosenkarkę Kurny Dukt, graną przez Heather Locklear. Jest ona powiązana nie tylko z Damianem, jest także wielką gwiazdą Rewii odbywającej się w kasynie Yosemite Sama. Nie wydaje się osóbką od której lepiej się trzymać z daleka, dopóki się nie odkryje, że jest także snajperem pracującym dla CIA - tłumaczy deFaria. Locklear była podekscytowana propozycją zagrania w filmie. Dorastałam oglądając Looney Tunes, i byłam naprawdę podekscytowana możliwością wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu - opowiada Heather. Locklear i Fraser odbywali swoje próby przez trzy dni w obecności choreografa filmu, trzykrotnego zdobywcy nagrody Emmy - Marguerite Derricksa. Brendan był świetnym partnerem do tańca - opowiada Locklear z entuzjazmem. Jest taki dobry, że ułatwił mi moje zadanie. Swietnie się bawiliśmy. Zrobiłabym to jeszcze raz, z takim samym entuzjazmem. Po zakończeniu swojej misji w Las Vegas, nasi bohaterowie trafiają w sam środek palącej pustyni, gdzie szczęśliwie natykają się na tajemniczą Strefę 52 - miejsce tak tajne, że Strefa 51 (oznaczona jako ściśle tajna w raportach rządowych USA) została stworzona jedynie jako przykrywka dla niej. Strefa 52, której motto brzmi - Zachować w Tajemnicy przed Obywatelami Ameryki od 1947 roku - jest przeznaczona do przechowywania przybyszów z kosmosu. Za tę tajną misję odpowiada Macierz, czyli ekscentryczna szefowa, naukowiec i kierownik administracyjny, grany przez Joan Cusack. Ona jest opiekunką stworów pozaziemskich - mówi deFaria - Marudny, zapominalski naukowiec, który jest odpowiedzialny za ochronę świata przed Obcymi. Charakter Macierzy został oryginalnie oparty na postaci Q z serii o Jamesie Bondzie, i M granej przez Judi Dench - mówi Cusack, która osobiście jest wielkim miłośnikiem świata nauki. Muszę trzymać wszystkich obcych w ryzach, więc muszę być twarda. Jednak jako matka dwójki małych dzieci, więc postanowiła dorzucić do granej postaci trochę cech kochającego rodzica. - Tak trudno dziś o filmy, na które można wybrać się całą rodziną i dobrze się bawić. Jestem szczęśliwa, że mogłam uczestniczyć w tym niezwykłym przedsięwzięciu - kończy wypowiedź Joan. Ostatecznie, twórcy filmu postanowili stworzyć świeży, zabawny film, rozrywkę dla całej rodziny. jak mówi Chris deFaria - To niezwykle zabawna przygoda pokazać dwie z najbardziej uwielbianych postaci na całym świecie obok wyjątkowej obsady aktorskiej. To ekstrawagancja, komedia romantyczna, punkt zwrotny dla animacji a w końcu, jak mam nadzieje, klasyka. Dante wierzy, że ten film zaprowadzi wszystkich fanów tam, gdzie nie byli od dawna. Mam nadzieje, że widzowie będą opuszczali sale kinowe z uczuciem, jakiego doznali, podczas pierwszego doświadczenia z kreskówkami Looney Tunes, niezależnie od tego ile mają dziś lat.
Ożywić Loonies
Kręcenie w połowie rzeczywistego w połowie animowanego filmu takiego kalibru to wyjątkowo trudne zadanie. Przesłaniem filmu jest zrobienie z Bugsa i Duffiego prawdziwych aktorów, którzy żyją i pracują w naszym świecie, w związku z tym film musi posiadać poziom relacji i tempo charakterystyczne dla klasycznego filmu z aktorami - mówi deFaria. Bardzo chciałbym móc powiedzieć, że Bugs i Duffy byli fizycznie obecni podczas kręcenia filmu - mówi Dante - jednak większość czasu nie pokazywali się przed kamerami ponieważ tak to już z nimi jest. Więc musieliśmy markować ich obecność marionetkami. Asystentami Frasera i Elfmana pomagającymi im osiągnąć pożądany efekt interakcji z animowanymi postaciami, byli doświadczeni animatorzy marionetek: Bruce Lanoil i Dave Barclay. The Jim Henson Creature Shop stworzył potrzebne kukiełki pod okiem Barclaya, który jest animatorem marionetek od czwartego roku życia, a przełomem w jego karierze była rola asystenta twórcy kukiełek i współpraca z Frankiem Oz, w której wcielił się w postać Jedi master Yoda w Imperium kontratakuje. Utalentowana para animatorów marionetek jest jednocześnie utalentowaną parą aktorów komediowych, co ułatwiło im harmonijną współpracę z całą ekipą aktorów. Ich występy poza kamerą i poczucie humoru stały się bazą dla stworzenia wiarygodnych relacji między prawdziwymi i animowanymi bohaterami filmu. Przygotowując się do kręcenia filmu, Lanoil i Barclay spędzali wiele czasu na studiowaniu osobowości Kaczora Daffy i Królika Bugsa by rozpracować rytm ich mowy i inne cechy charakterystyczne. Nie tylko czytali kolejne linijki dialogów, przy użyciu kukiełek oni naprawdę stawali się Kaczorem Daffy i Królikem Bugsy - mówi deFaria. Dzięki temu aktorzy grający w filmie mogli stworzyć swoje kreacje w sposób jaki byłby inaczej niemożliwy. Jest wiele spontaniczności w tych scenach, które normalnie można zobaczyć jedynie w prawdziwych filmach fabularnych. Kręcenie wszystkich scen potrzebnych do udanego połączenia filmu fabularnego z animacją jest procesem trudnym, wymagającym wiele prób i powtórek. Niezależnie od tego jak wiele prób potrzebowaliśmy by uzyskać oczekiwany efekt, wirtualnie każda scena musiała być powtarzana trzy lub cztery razy - wspomina Dante. Najpierw robiliśmy próby z kukiełkami, potem filmowaliśmy aktorów razem z kukiełkami. Następnie robiliśmy kolejne powtórzenia już bez kukiełek a aktorzy musieli grać z pamięci wszystkie gesty i ćwiczone wcześniej sytuacje. Na końcu robiliśmy ostatnie powtórki ze światłem. Więc jak możecie sobie wyobrazić wszystko to było bardzo czasochłonne. Fraser, który był obecny przy końcowych etapach produkcji, po tym jak podkładał głos wyjątkowo nieokrzesanemu Diabłowi Tasmańskiemu, z zadowoleniem oglądał efekt końcowy. Trzeba dużej wiary by zrobić film tak przepełniony animacją i CG. - mówi - ponieważ większość czasu aktor jest zmuszony rozmawiać z wyobrażeniem partnera. Ale potem rok czy więcej po zakończeniu zdjęć, kiedy wszystkie części są już sklejone razem, naprawdę wierzysz, że łapię Kaczora Duffy za gardło i wystawiam przez okno samochodu - to wygląda tak naturalnie, jakbym pracował z prawdziwym aktorem. Barclay i Lanoil nie tylko ożywili postaci głównych bohaterów na potrzeby aktorów i pracującej ekipy. Ich kukiełki stały się też ważnymi odnośnikami dla późniejszej pracy animatorów. Gdy dana scena została raz przećwiczona, miejsce kukiełek przed kamerami zajmują zręczne manipulacje. Specjalista od efektów specjalnych - Peter Chesney stwierdził, że praca nad filmem częściowo animowanym, przypomina nieco pracę nad filmem z udziałem duchów - połowa ekipy jest nieobecna! Odsuwasz im krzesło, przestawiasz ich drinki - komentuje - mieliśmy uczucie, że jeśli podtrzymamy pozytywną relację z fizycznymi objektami, całe gra będzie szła lepiej. To jest część narzędzi, która ułatwia wykonanie tego zadania. Odpowiedzialnym za zdjęcia w tym wyjątkowo trudnym technicznie filmie z "najwyższej półki", jest jeden z najbardziej szanowanych w Hollywood operatorów, Dean Cundey, który współpracował przy wielu filmach pełnych efektów specjalnych takich jak: Kto wrobił królika Rogera czy Park Jurajski. Cundey podkreśla, że Kto wrobił królika Rogera był jednym z ostatnich filmów, wymagających tak ogromnych nakładów pracy. Stworzony z materiałów fotograficzno-chemicznych składany był w całości warstwa na warstwie na drukarkach optycznych. Looney Tunes idzie o krok dalej - wyjaśnia. Komputer jest milowym krokiem dla naszej pracy - daje dużo większe możliwości w pracy postprodukcyjnej animatorów i producentów. To ułatwia współpracę, i umożliwia im dodawanie swoich własnych, kreatywnych pomysłów mogących wzbogacić akcję i tworzone postaci. Podczas tworzenia ogólnego zarysu filmu, Cundey ustanowił coś co nazwał "stylem Looney Tunes". Staraliśmy się nie tworzyć zbyt wiele obrazów 3D, gdyż charakter Looney Tunes, który znamy i lubimy, był zawsze nieco płaski - tłumaczy - Chcieliśmy zachować bardzo graficzny styl Warner Bros. lat 40-tych i 50-tych. Nie można filmować ludzi z użyciem bardzo kontrastowego światła, a Tunes bez wystarczającej jego ilości, ponieważ bez tego, będą wyglądały sztucznie. Tworzenie tego filmu można by porównać więc do rozgrywki szachowej. Stworzyć iluzję, że postaci animowane są żywe z użyciem delikatniejszego światła, nie tracąc przy tym ciekawego wizualnie efektu, który będzie miał swój własny styl i atmosferę. Odpowiedzialnym za stylistykę obrazu w filmie jest także scenograf Bill Brzeski. Na pierwszym spotkaniu twórców filmu, na którym omawialiśmy oczekiwany wygląd filmu, postanowiliśmy, że chcemy pokazać w nim świat z wielu stron - mówi Brzeski. Wszędzie gdzie byliśmy zobaczycie największe skarby i rozpoznawalne przez wszystkich, charakterystyczne elementy danych miejsc takie jak Las Vegas ze swoimi neonami, turystami i dziewczynami występującymi w rewiach; Afrykańską 'świątynię zagłady' z kamiennymi posągami i niebezpiecznymi pułapka; czy Paryż z Luwrem i Wieżą Eiffla. Bill zaczął przeglądać dawne kreskówki by znaleźć w nich kolorowe schematy - mówi Dante - Oglądał tła Maurice'a Noblea dla jego animacji z wczesnych lat 50-tych. Wyseparował z nich wzory i kolory, a potem zachowując je w głowie, budował kolejne sceny filmu, dzięki czemu paleta kolorów użyta tu jest dość nietypowa. Podczas produkcji, specjalista od efektów wizualnych Chris Watts, był odpowiedzialny za harmonijne połączenie bohaterów animowanych z prawdziwymi aktorami. Watts czuwał także nad skomplikowanymi efektami wizualnymi takimi jak sekwencja latającego samochodu szpiega, czy scena zabójczej pogoni na platformie obserwacyjnej Wieży Eiffla. Dla Wattsa, jednym z trudniejszych aspektów pracy było zajmowanie się czystymi efektami specjalnymi użytymi w filmie. Około 65 procent filmu zawiera specjalne effekty wizualne czy animacyjne - mówi - Musieliśmy mieć pewność, że kolory i kontrasty są takie same w całym filmie i że wstawieni animowani bohaterowie wyglądają dobrze. W tym filmie kamera wiele się rusza. Animowani bohaterowie poruszają się przed i za inny postaciami i przenoszą prawdziwe obiekty. Moim zadaniem było wymyślenie dobrego sposobu by to wszystko uruchomić nie ograniczając przy tym kreatywności twórców filmu. Zdaniem Wattsa, w filmie Looney Tunes Znowu w akcji użytych zostało około 1,200 wizualnych efektów, włączając w to usunięcie kabli, umieszczanie specjalnych elementów i obiektów potrzebnych do tego, przy przekształcić Scenę 16 Warner Bros. w Afrykę, Los Angeles, Park Ekspozycji w Paryż, a wielopiętrowy parking w Wieżę Eiffla. W momencie gdy zakończono zdjęcia pozwalające stworzyć żywą akcję filmu, w studiu animacyjnym Warner Bros. w Sherman Oaks w Kalifornii rozpoczęto proces jego animacji. Studio, w którym pracowała ekipa 500 animatorów - od twórców szkiców, przez twórców efektów cyfrowych, animatorów postaci, po malarzy i kompozytorów - stworzyli najpierw tradycyjną animację 2D narysowaną ręcznie, która miała być zintegrowana ze zdjęciami żywej akcji. Ta ogromna drużyna była kierowana przez znanego animatora - Erica Goldberga. Goldberg miał dodatkową motywację do tej pracy - Jestem przyjacielem Chucka Jonesa, znam dobrze całe tło tego przedsięwzięcia i co dla mnie bardzo ważne, wiem, że jest w tym prawdziwy duch Looney Tunes. Oprócz wyzwań technicznych, moim najważniejszym celem było przedstawienie postaci w filmie w sposób jaki są oni znani i lubiani przez widownie. Jestem wyjątkowo dumny z naszej animacji - mówi Dante - To był bardzo trudny proces dla Erica, ponieważ wymagał nadzorowania bardzo dużej liczby animatorów. Ale za każdym razem gdy dostawałem scenę do przejrzenia od działu animacji, by ocenić szkic, zawsze dodawali od siebie kilka niuansów, nowych żartów, czy grymasów - takie małe "coś", które sprawiało, że całość wygladała jeszcze lepiej. Jednym z przykładów detalu, który trzeba było bardzo szczegółowo przeanalizować było dopasowywanie wielkości postaci animowanych do zdjęć kręconych na żywo z aktorami. Jak zauważa Goldberg - Jeśli na ekranie w trakcie kręcenia, odcinało się Brendana Frasera od kolan w dół, trzeba było odciąć Bugsa i Duffiego tuż pod klatką piersiową - albo nawet tuż pod głową - wtedy, można było prawidłowo skomponować te dwa obrazy. Trzeba spojrzeć też na linie oczu i relacje ich wielkości by upewnić się scena po scenie, że są do siebie dopasowane. Zanim pierwotne zdjęcia znalazły się u animatorów, Goldberg i inni kierownicy animacji, wypozowali cały film, tak jak to zwykli robić podczas tworzenia krótkich kreskówek Looney Tunes. Oczywiście od momentu gdy technologia uległa rozwojowi, Goldberg dysponuje dużo bardziej nowoczesnymi narzędziami do tej pracy. Używając komputera zamiast kartki papieru, narysował kluczowe pozycje postaci, które edytorzy mogli dodać do żywej akcji, w zależności od tego jak scena byłaby kręcona. Elastyczność procesu dała animatorom więcej możliwości dołożenia kilku niuansów dotyczących gry aktorskiej czy rytmu filmu - wyjaśnia - Mogliśmy też dodać kilka żartów, które nie były zaplanowane w pozycjach. Muszę przyznać, że mamy niesamowitą drużynę animatorów, którzy wykonują kawał naprawdę dobrej roboty. Zawsze mają swój własny sposób realizacji tego co wychodzi poza naszkicowane ustawienie pozycji. I to jest coś co sprawia, że wszystko wychodzi dobrze.
Produkcja animowana
Zdjęcia początkowe do Looney Tunes Znowu w akcji rozpoczęly się 12 sierpnia 2002 w okazałej rezydencji w Los Angeles w sąsiedztwie Hancock Park, którą używano także jako filmowe mieszkanie słynnego aktora i międzynarodowego szpiega Damiana Drake'a. Jego dom stał się miejscem dla kilku niezapomnianych momentów takich jak scena z Królikiem Bugsem, która jest rekonstrukcją znanej sceny pod prysznicem z filmu Psychoza (co doprowadza Kate do rozpaczy). Jest to kontynuacja tradycji Looney Tunes składania ukłonów w stronę klasyki filmowej. Z Hancock Park, produkcja przeniosła się do studia Warner Bros. w Burbank, gdzie kręcono sceny w kantynie, w salach projekcyjnych, biurach bezpieczeństwa i w lagunie w dżungli. Twórcy filmu chcieli wydobyć gwiazdorski, szykowny styl dawnej ery Hollywood, którą można zaobserwować w przechadzających się w tle postaciach przebranych gladiatorów, kowbojów, gigantycznych mrówek czy przybyszów z kosmosu. Wszystkie kostiumy pochodziły z magazynów Warner Bros. gromadzone tam przez lata świetności filmów kostiumowych. Przedsionek teatru Stephena J. Rossa z Warner Bros. używano jako salę konferencyjną braci Warner, którzy razem z zastępcą Prezesa d/s komediowych Kate Houghton spotykali się tam z próbującym wykręcić numer Daffym. W kantynie studia, w której Kate umawia się na lunch z Królikiem Bugsem, obecne są także inne gwiazdy Warner Bros. Są wśród nich Kojot Wiluś i Michigan J. Frog, siedzący w restauracji członkowie ekipy telewizyjnej programów kręconych w studiu Warnera: The Drew Carey Show oraz George Lopez. Są tam także Matthew Lillard, który występował w przeboju wytwórni Warner roku 2002 Scooby-Doo i wchodzącycm właśnie na ekrany Scooby Too, razem ze swoim partnerem filmowym Scooby-Doo oraz Kudłaty we własnej osobie. Batmobil prowadzony przez Daffiego podczas jego szalonej pogoni przez studio w której rozbija się o ikonę studia Warner Bros. - wieżę wodną, to prawdziwe elementy scenografii pochodzącej z filmu Batman. Aby stworzyć prawdziwie przejmujący obraz tej kraksy, specjaliści od efektów specjalnych zbudowali dolną część fasady wieży, o którą rozbija się Batmobil. W fazie postprodukcyjnej, na fasadę nałożono fragment filmu przedstawiający rozbicie modelu wieży, który był cztery razy mniejszy. Cały proces był koordynowany przez szefa efektów wizualnych Chrisa Wattsa i jego pracowników. Oprócz tego, że studia Warner Bros. występowały w filmie w swojej własnej roli, były też miejscem kręcenia scen wymagających starannego dopracowania. Przez dwa tygodnie Scena 21 była przerabiana w Kasyno badziewiarnię Yosemite Sama, w dopieszczone w szczegółach, ekstrawaganckie Las Vegas z czasów Dzikiego Zachodu wypełnione dziewczynami, koniami i wrzeszczącymi kowbojami, stworzone przez scenografa Billa Brzeskiego i jego utalentowaną załogę dyrektorów artystycznych i dekoratorów. Badziewiarnia jest własnością zdradliwej Korporacji ACME a prowadzone przez jednego z jej zaufanych szefów, gniewnego, głośnego rewolwerowca Yosemite Sama. Kogut, dżentelmen z Południa Foghorn Leghorn pracuje u niego obsługując blackjacka w kasynie. Wyzwanie stworzenia kostiumów dla setek aktorów, którzy pojawiają się w badziewiarni przypadło projektantowi kostiumów Mary Vogt. Film jest filmem rodzinnym, więc nie mogliśmy pokazać Las Vegas w taki sposób w jaki wygląda naparwdę, ponieważ byłoby to zbyt ryzykowne - mówi Vogt - Ale chcieliśmy stworzyć atmosferę gwiazdorskiego przepychu lat 40-tych - dziewczyny w czasach II Wojny Swiatowej były naprawdę seksowne i słodkie ale jednocześnie ubrane. Dodatkowo, w związku z tym, że jest to kasyno Yosemite Sama, miało sens skombinowanie dziewczyn z saloonu z dziewczynami z czasów II Wojny Swiatowej by osiągnąć naprawdę zabawną mieszankę. W październiku 2002 roku produkcja przeniosła się do Las Vegas w Newadzie. Kręcono cały tydzień na historycznej Fremont Street, gdzie Hotel Plaza służył za fasadę badziewiarni. Błyszcząca promenada Fremont Street Experience w centrum Las Vegas, jest miejscem szalonej pogoni podczas której Yosemite wyrusza w pościg za samochodem #24 DuPont Chevrolet Monte Carlo, którym podąża nasz bohater szpieg. Samochód był ukradziony czterokrotnemu zwycięzcy Winston Cup (wiernemu fanowi Looney Tunes) Jeffowi Gordonowi - ponieważ żaden film przygodowy nie byłby komletny, gdyby nie było w nim kilku naprawdę odjazdowych samochodów. Film pokazuje całą różnorodność pojazdów prowadzonych przez bohaterów animowanych albo prawdziwych aktorów podczas ich trudnego zadania. Najokazalszy "samochód szpiegowski", którym Kate i Bugs jadą do Las Vegas, to wysokiej klasy Tuscan S brytyjskiego producenta TVR. Samochód DJ i Daffiego jest nieco mniej stylowy, to Gremlin z 1974 roku, pojazd, który nie tylko odzwierciedla sytuację finansową DJ, ale także jest ukłonem w stronę reżysera Greminów Joe Dante. Produkcja zatrudniła 6 Gremlinów do filmu, każdy z nich w innej fazie zniszczenia. Żeby sfilmować sekwencje jazdy obserwowane od wewnątrz samochodu szpiega, Tuscan S był umieszczony na ruchomym podeście na niebieskim tle, oświetlony dużą ilością komputerowo sterowanych reflektorów, które pozwalały symulować oświetlenie na otwartej autostradzie i w pełnym neonów Las Vegas. Kamera obejmująca rozległy ruch była zamontowana na szynach o długości 108 stóp, używana była do sfilmowania samochodu w ruchu w ujęciach z wielu różnych perspektyw. Podczas pobytu w Newadzie, produkcja wykorzystywała naturalne, piękne pejzaże, takie jak Kanion Czerwonej Skały oraz Dolinę Fire State Park. Ponieważ zdjęcia miały miejsce jesienią, temperatury dochodziły najwyżej do 90 stopni Farenheita, w odróżnieniu od normalnych temperatur powyżej 100 stopni, od których pochodzi nazwa Doliny ognia. Na szczęście dla twórców filmu, nazwa pochodzi także od wszechobecnych tam drzew pomarańczy, oraz od typowego dla tamtego regionu, czerwono-pomarańczowego koloru skał, które mogły służyć jako naturalne tło potrzebne dla ożywienia Strusia Pędziwiatra i Kojota Walusia. Dokładnie w środku rozciągającej się, samotnej pustyni Bugs, Duffy, DJ i Kate natykają się na ściśle tajną, rządową instalację - Strefę 52, która jest schronieniem dla wszelkiej różnorodności stworzeń pozaziemskich. Goście Ci nie są traktowani jak obce kreatury, lecz bardziej jak domowe zwierzaki z wszechświata, które trzymane są w ogromnych słojach Masona. Głównemu naukowcowi oraz przybranemu rodzicowi obcych, Macierzy, towarzyszy asystent, Robot Robie znany z filmu Zakazana planeta, oraz prześladowany przez szefa ACME Marsjanin Marvin, natarczywy ambasador z planety Mars. Strefa 52 skonstruowana na Scenie 22 studia Warner, była parodią prowizorycznych, nisko budżetowych filmów since-fiction z lat 50-tych i wczesnych lat 60-tych. W Strefie 52 znajduje się cały szereg ikon horrorów klasy B, replik gromadzonych z uwielbieniem przez dwie Hollywoodzkie firmy tworzące filmowe kreatury, ADI (Amalgamated Dynamics Incorporated) i KNB EFX. ADI, założone przez nagrodzonych Oskarem projektantów stworów filmowych Toma Woodruffa, Jr. i Aleca Gillis, stworzyło dwóch mieszkańców Strefy 52 - Mutanta Metaluna, Przybysza z planety X oraz Potwora Robota, a KNB EFX, pod nadzorem współzałożyciela firmy Grega Nicotero, było odpowiedzialne za stworzenie Daleksów, Triffida, Fienda Bez Twarzy, Seed Poda oraz Obcego Roswella. Obydwie firmy zapewniły dużą ekipę animatorów marionetek, ożywiających lub kontrolujących większość stworzeń przez animatronics. Z powrotem w Południowej Kaliforni, kręcono sceny ulokowane w filmie w Paryżu, jednym z kilku stylowych miejsc, które odwiedzili nasi bohaterowie podczas poszukiwań trudnego do zlokalizowania Diamentu Małpi Lazur. Porywając Kate z Luwru, pachołek ACME Pan Smith zaciąga ją na platformę obserwacyjną Wieży Eiffla. Wieża została wzniesiona na ogromnym parkingu Studia Universal. Właściwie jedynie platforma obserwacyjna została specjalnie zbudowana - reszta była dokomponowana w całości komputerowo. Podczas kręcenia zdjęć, platforma obserwacyjna była otoczona zielonym ekranem, który później mógł być modyfikowany cyfrowo przez ekipę od efektów wizualnych do symulowania horyzontu Paryża. Jedna ze scen wymagała przymocowania Elfman do uprzęży kaskaderskiej tak by wisiała w powietrzu - Lubię wykonywać tak dużo sztuczek kaskaderskich jak to możliwe, ponieważ uprawiałem taniec i gimnastykę przez całe życie - mówi - To bardzo przyjemne, móc wykorzystać swoje treningi i połączyć je z graniem. Sceny z wnętrz Luwru były filmowane w Muzeum Historii Naturalnej, budynku inspirowanym Beaux-Arts znajdującym się w centrum Los Angeles. Sciany muzeum udekorowano niektórymi światowej sławy obrazami, między innymi obrazem puentylisty Geore'a Seurata "Niedzielne Popołudnie na Wyspie La Grand Jatte," klasyczny obraz Hiszpańskiego surrealisty Salvadora Dali "Trwałość Pamięci" - oraz oczywiście klasyka kiczu z 1873 roku "Psy Grające w Pokera" C.M. Coolidge'a. (Bugs i Duffy okazują swój respekt wobec sztuki przeskakując z obrazu do obrazu przejmując styl artystyczny danej pracy). Fasada Luwru była filmowana na zewnątrz Muzeum Historii Naturalnej w Exposition Park Rose Garden, 15 akrowym ogrodzie zaprojektowanym oryginalnie z okazji Olimpiady w 1936 roku. Ale oczywiście żadna podróż do Paryża nie mogłaby się obyć bez Pepe le Swąd najbardziej romantycznego śmierdziela wszechczasów, który pojawia się tu w roli żandarma francuskiej policji. Globtroterska przygoda naszych bohaterów, prowadzi ich dalej w głęboką dżunglę afrykańską. Dżungla oraz laguna znajdująca się w studiu Warner Bros., całkowicie wypełniona tropikalnym listowiem, stoi tam naprawdę. Na Scenie16, największej sceny Ameryki Północnej, scenograf Bill Brzeski i jego ekipa, skonstruowali najbardziej okazałą scenerię filmu, dżunglę Małpiej Wyspy i świątynię. Konstruowanie scenerii zajęło cały miesiąc, wykorzystując talenty wielu cieśli, malarzy, projektantów scenografii i dekoratorów. Bugs, Daffy, DJ i Kate przybywają do Afryki bardzo stylowo, na grzbiecie gigantycznego Indyjskiego słonia. Przypadkowo, ta sama 34- letnia słonica o imieni Thai występowała wceśniej u boku Brendana Frasera w roli udomowionego zwierzaka w filmie George prosto z drzewa. Kiedy usłyszałem, że Thai miał nam asystować, zastanawiałem się czy mnie rozpozna - przyznaje Fraser - Ale ona podniosła swoją trąbę i zatrąbiła na mnie jak za dawnych czasów i szczerze mówiąc łezka zakręciła mi się w oku - "miło znów cię widzieć Thai." Po drodze do starożytnego ołtarza, gdzie ukrywa się prawdziwa moc Diamentu Małpi Lazur, czwórka bohaterów musiała przejść przez wysoki na 28 stóp, ciężki na 10.000 funtów, kamienny most, zwisający nad przepaścią wypełnioną wrzącą lawą. Do tego ujęcia Peter Chesney i jego pracownicy sfabrykowali przepaść wypełniając ją 600 galonami pomarańczowej Methocelulozy, podpalając ją od dołu, oraz wodospad przelewający 2000 galonów wody na minutę. Użyto dźwigu aby unieść małpi kamień na wysokość 30 stóp nad ziemią. Kiedy wreszcie Królikowi, Kaczorowi, DJ i Kate udało się pokonać te zdradliwe niebezpieczeństwa i dotrzeć do Diamentu Małpi Lazur, doznali szoku gdy odkryli, że nie są sami - Mr. Chairmanowi udało się wytropić ich w podróży dookoła świata, i pozbawić nagrody a następnie przetrasportować siebie samego i swoich podwładnych z powrotem do swojego centrum zła. Wygląda na to, że wrogi, maniakalny, małpi plan szaleńca kręcił się wokół próby umieszczenia Diamentu na satelicie ACME, satelitującej wokół Ziemii, skąd byłby transmitowany na wszystkich jej mieszkańców, zamieniając ich w ulubione przez Mr. Chairmana małpy. Aby dokończyć swój plan, Mr. Chairman wysyła rezydującego na ziemii Marcjanina Marvina z Diamentem w kosmos. Szczęśliwie Królikowi i Kaczorowi udaje się wymknąć z jego pazurów i wystartować w pogoni za czerwonym kosmitą. Daffy miał już pewne doświadczenia z rzeczywistością kosmiczną (w czasach gdy podróżował z astronautą Kaczką Spryciarzem) więc wygląda na to, że ma wreszcie szansę, żeby zostać bohaterskim idolem, jakim zawsze pragnął być. W międzyczasie, w rezydencji zła, aktualny idol Damian Drake jest w okropnych tarapatach - jest przywiązany do torów kolejowych ACME tuż pod niepewnie zwisającym kowadłem produkcowanym w fabryce ACME i otoczony dynamitem marki ACME, podczas gdy pociąg marki ACME zmierza wprost na niego. Szybko staje się jasne, że los Damiana spoczywa w wątpliwie zdolnych rękach Dj'a, a ratunek jest nieco skomplikowany dodatkowym wyzwaniem w postaci ogromnego, mechanicznego psa obronnego stojącego pomiędzy Dj'em i jego ojcem. Czy nasi bohaterowie odniosą sukces? Czy DJ i Daffy ostatecznie osiągną cel? Czy podstępne czyny Chairmana zostaną ukarane? Czy w ciągu kilku minut wszyscy zostaniemy zamienieni w małpy? Zobacz, żeby się dowiedzieć!