PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=613510}
6,8 258 tys. ocen
6,8 10 1 258483
5,7 51 krytyków
Listy do M.
powrót do forum filmu Listy do M.

Plakat skojarzył mi się z tym filmem. Czy fabularnie też widać duże podobieństwo? Nienawidzę komedii romantycznych, ale Bill Nighty, Colin Firth, Alan Rickman, Liam Neeson i Keira Knightley sprawili, że był to świetny film. Tutaj obronić "Listy Do M." może tylko Agnieszka Wagner i młody Stuhr, a z drugiej strony widzi się karolaka i romę gąsiorowską, co wróży kolejnego gniota... Trochę strach na to iść.

ocenił(a) film na 9
diem_noctem

Żadne podobieństwo do fabuły. Tylko plakat identyczny. Gorąco polecam listy do M. Super polska komedia świąteczna.

użytkownik usunięty
diem_noctem

Podobienstwo do "LA" czy "Walentynek" jest oczywiste. Ale to komedia romantyczna co samo przez siebie oznacza "nic nowego". Jednak, jako fan gatunku, polecam "Listy do M". Film jest cieply, zabawny (powaznie, humor nie polega na powtarzaniu slowa ku*** jak w wielu polskich produkcjach) swietne ujecia i muzyka.

ocenił(a) film na 8

Adamczyk według mnie też się broni.

Ja poszłam, strachu nie odczułam. Zastałam film lepszy niż się tego spodziewałam.
Fakt, że LA obsada jest genialna. Tutaj mamy trochę zróżnicowaną obsadę. Jest kilka według mnie wybitnych aktorów, a reszta jest dobra, nie przeszkadza w odbiorze. No, może Gąsiorowska trochę przeszkadza w odbiorze. Mi przynajmniej. Szczególnie po sali samobójców.

Fabuła jest inna, ale nie sposób ukryć podobieństwa. Młody Stuhr jest jakby żywcem wyjęty z LA( Liam Neeson), ale wątek jednak dotyczy tutaj nie syna, ale właśnie ojca.

Dla mnie Listy do M się obroniły. I naprawdę, nie ma się czego bać.

ocenił(a) film na 9
kaczy_dziup

Jakie podobieństwa? Czy w LA Sthur jest radiowcem? Czy mo polacy musimy zawsze kopac siebie samych?

ocenił(a) film na 8
Rafik_4

Jakie podobieństwa?

Początek- audycja radiowa.
Liam jest wdowcem samotnie wychowującym syna. Stuhr tak samo.
Plakat.
Muzyka. Jeden utwór ten sam.
Klimat świąteczny.
Równoległe prowadzenie wątków, które są ze sobą powiązane.
Gatunek-komedia romantyczna.

To wystarczy aby powiedzieć, że jest to polska odpowiedź na Love Actually.
Sami twórcy tworząc taki plakat chcieli nam chyba zasugerować czym się inspirowali. Ale nie ma w tym dla mnie nic złego, bo film był bardzo dobry. Chyba jeden z moich ulubionych polskich filmów ostatnich lat.

ocenił(a) film na 7
kaczy_dziup

Cóż, akurat postać ojca wychowującego samotnie syna (ogólnie rzecz biorąc) nie jest chyba aż tak charakterystycznym wątkiem, by uznać , że 2 filmy są do siebie podobne? :)
Ale zapewne inspirowali się tu "To właśnie miłość", jak bardzo nie wiem, gdyż polskiego odpowiednika żem nie widziała.

diem_noctem

Mi też automatycznie skojarzyło się z "Love actually" :) Plakat jest prawie identyczny i ogólny pomysł również....losy kilku ludzi splatają się w święta......ciekawa jestem co to będzie ;)

ocenił(a) film na 6
diem_noctem

Adamczyk dla mnie skończył się na "och karolach". Po prostu po zobaczeniu "Wyjazdu Integracyjnego" straciłem jakąkolwiek chęć na polskie filmy przez następne dziesięć lat (ta produkcja przelała czarę goryczy), jednak może warto się skusić. Co do gąsiorowskiej - po "sali samobójców" (jedyny film, jaki z nią widziałem), jest w mojej pierwszej dziesiątce najgorszych aktorów. Miejmy nadzieję, że nie popsuje mi tej produkcji.

ocenił(a) film na 7
diem_noctem

Na szczęście Gąsiorowska za dużo się nie odzywała...

diem_noctem

Podobieństw jest cała masa. Love Actually to był świetny film, który można oglądać co roku i się nie nudzi. Niestety nie podoba mi się, że kolejny polski gniot, który jest zerżnięty z zachodniej produkcji u nas się sprzedaje jako super komedię. Nie jest to super komedia, tylko kolejna trudna do obejrzenia polska produkcja.

Ostatnio "Wyjazd integracyjny" miał pobić Hangover 2 a był tylko marnym chłamem, teraz się dowiadujemy z plakatów i zapowiedzi, że ten film to odpowiedź na komedie romantyczne made in England, jaka odpowiedź? Kradzież pomysłu to nie jest odpowiedź tylko kompromitacja.

ocenił(a) film na 9
civilpl

ale jesteś głupi...

Oskarek_89

Ale rozsądny argument...

ocenił(a) film na 8
civilpl

Widziałeś film? Bo wiele można powiedzieć o listach do M, ale nie to że jest gniotem.

ocenił(a) film na 6
diem_noctem

Obejrzałem. Jestem cholernie zaskoczony, BARDZO dobry film, powiem więcej - jak na polskie warunki jest po prostu genialny. Czuć inspirację Love Actually, ale zupełnie to nie przeszkadza, dwie godziny mijają w oka mgnieniu. Naprawdę polecam.

diem_noctem

Kocham "love actually"!!! A Listy do M to bardzo pogodna komedia z odrobiną wzruszenia, ale i sporą dawką humoru. Moim zdaniem nie równa się z emocjami LA, ale i tak gorąco polecam. Dobre teksty, odrobina wzruszenia i nawet trzeci rząd w kinie nie przeszkadza :) Oceniam na "dobry"

diem_noctem

Czy Polacy nie mogą zrobić od początku do końca czegoś "swojego". Jak widzę tę kopię plakatu z "love actually" to już mnie odrzuca. A co z polską szkołą plakatu? Czemu zawsze myślimy, że to co polskie jest gorsze? Mam nadzieję, że chociaż sam film jest "jakiś"

ocenił(a) film na 6
gosza1

Film jest naprawdę genialny jak na nasze standardy.

diem_noctem

po tylu pozytywnych komentarzach chyba dam mu szansę :)

ocenił(a) film na 9
gosza1

Bardzo super film, tylko plakat zerżnięty. Pozatym nie mamy sie na prawde czego wstydzic.

ocenił(a) film na 8
gosza1

No właśnie, "czemu zawsze myślimy, że polskie jest gorsze"? Czemu tyle osób, które nawet nie widziało filmu ocenia go jako "kolejny polski gniot"?

Poszedłem na ten film trochę przez przypadek, bo miłośnikiem gatunku pn. "komedia romantyczna" nie jestem i z sam pewnie bym się nań nie wybrał. Ale z kina wyszedłem naprawdę zadowolony. Powiem więcej - jeszcze w trakcie trwania seansu nasunął mi się rusycyzm: "duszyszczypatielnyj". Tak, wiem, że to słowo ma polski odpowiednik, ale nie jest on taki ładny. :)

ocenił(a) film na 7
Jasio_6

Hej, proszę podaj mi ten polski odpowiednik bo rozbudziłeś moją ciekawość... :)

ocenił(a) film na 8
uciekam_na_marsa

"душещипательный" = "chwytający za serce".

Spotyka się też inne tłumaczenia, w zależności od kontekstu - "wzruszający", "ckliwy", "sentymentalny" - ale i tak po rosyjsku brzmi to ładniej. No i oczywiście nie wszystkie wersje tłumaczenia pasują do filmu.

ocenił(a) film na 7
Jasio_6

Moje koleżanki z fil. rosyjskiej podpowiedziały zgodnie: ach tak, szczypiący duszę :D , dziękujemy za odpowiedź :)

diem_noctem

Ile jeszcze będziecie zakładać tematów z zażaleniami na temat podobieństwa do tego filmu? To się robi nudne i bezsensowne. Filmy są podobne, kapujemy. Ale za kilka dni i tak to forum odwiedzi kolejny genialny odkrywca z tym szokującym i bystrym spostrzeżeniem. Na rozwinięciu pierwszej strony naliczyłam cztery tematy poruszające kwestię tego podobieństwa, a dalej jest tego jeszcze więcej. Dajcie sobie już spokój, ludzie!

ocenił(a) film na 6
simetra

Hej, spokojnie. Uśmiechnij się, łyk herbatki i do przodu. Przecież nikt nie każe Ci tych tematów czytać. :)

diem_noctem

Naprawdę? A ja myślałam, że wchodząc na stronę zobowiązuję się do przeczytania wszystkich. Zaoszczędzę dzięki Tobie dużo czasu, jestem Twoją dłużniczką!

ocenił(a) film na 6
simetra

Cała przyjemność po mojej stronie, uwierz.

simetra

Tu nie chodzi o podobieństwo filmów, tylko plakatów! Ja filmu nie widziałam i zauważyłam jak każdy przeciętny kinomaniak, że plakat to tak trochę plagiat tego z "love actually" i zakładając, że film jest dobry, mogli się pokusić o oryginalny plakat, żeby było fajnie od początku do końca. Bo plakat to też reklama filmu, "teaser", który w tym wypadku trochę zniechęca do obejrzenia filmu. Do Simetra - przychylam się do wypowiedzi diem_noctem - nie czytać, chyba nikt nie stoi nad Tobą i Ci nie grozi, co? ;)

diem_noctem

nie byłam na tym filmie ale jak nawet plakat muszą skopiować to to przykre, że w Polsce nie umieją wymyślić nic oryginalnego plus oczywiście tematyka która jest identyczna. może zamiast wydawać pieniądze na kino wystarczy ściągnąć z neta love actually?? może jestem trochę subiektywna bo ogólnie nie lubię polskich komedii ale przeróbek, kopii i nowych wersji i np jurassic park 13 jeszcze bardziej. polecam Uwikłanie - dobry polski kryminał

ocenił(a) film na 9
madzka91

O to chodzi ludzie, że piszę do wszystkich którzy nie widzieli Listów do M., zeby wcale nie sugerowali sie tym, ze ludzie tutaj pisza, ze listy sa podobne do love a. Jedynie plakat jest prawie taki sam. Zreszta juz nie bede pisal, film obronil sie sam. Swiadczy o tym ocena na filmwebie.

ocenił(a) film na 6
diem_noctem

mi tez plakat i film skojarzyły sie z LA i troche z takim nastawieniem poszłam na film, w obawie, że nie dorówna pierwowzorowi, ale wyszłam bardzo zadowolona, szczególnie dlatego, że jako polski film nie jest kolejna głupią komedią romantyczną, bije na głowę wszystkie inne rodzime komedyjki. Polecam serdecznie, chociaz denerwuje mnie, że reklama tego filmu jest wszechobecna, szczególnie na tvn... Jedynym minusem jest dla mnie gra Gąsiorowskiej, chyba spodziewałam się czegoś lepszego, może ktos inny by się lepiej sprawdził? I trochę przeszkadzało mi, że film zbyt bardzo odbiegł od idei tradycyjnej polskiej
Wigilii - przechodzimy ze skrajności w skrajność, ale dzięki temu jest zabawnie.
Nie wiem czy to nie podchodzi troche pod plagiat, ale nie mnie oceniać. Podobało mi się, brawo!

ocenił(a) film na 6
diem_noctem

dla mnie też plakat żenująco podobny. i taki dziwny zbieg okoliczności - świąteczne historyjki miłosne. ech... a i czy w bohaterowie są Polakami? bo ich "imiona" nie wskazują na to