Jak myślicie. Dlaczego dzieci na dworcu w Kalkutcie były łapane przez tych ludzi? Do domów dziecka, czy po prostu oczyszczali dworzec w nocy? I jaki cel miała kobieta, która przedstawiła Saroo Ramie? To był handlarz organami, zwykły pedofil, czy stręczyciel, albo ktoś jeszcze inny?
Dlaczego idiotyczne? Ja tylko domniemuję. Może ktoś ma inne propozycje o co konkretnie mogło chodzić.
Czasami łapie się dzieci a potem obcina im ręce albo wyłupuje oczy żeby skuteczniej mogły żebrać.
Tu nie chodzi o pedofilię a o "inwestycję" bo żebranie bardziej się opłaca, niż jednorazowy zysk z organów itp. Z kolei jest duża konkurencja i wygłodzone "zdrowe" dziecko nie ma większych szans, od ślepego... Litość to zbrodnia pamiętajcie ;] nie pamiętam dobrze ale w "Slumdog Millionaire" (Dev Patel także gra ;) jest to lepiej wyjaśnione o ile nie pomyliłem filmów ;]
Dokładnie w Slumdogu wyłupywali oczy dzieciom i tworzyli z nich grupę żebraków, żeby zarabiać więcej pieniędzy.
Pytania wcale nie idiotyczne. Do tego służy forum - m.in., by zadawać pytania nt. filmu. Kurczę, trochę więcej zrozumienia, życzliwości i dobrej woli!
To nie jest "czyjaś rozmowa", tylko wątek na publicznym forum, gdzie każdy może "się wtrącić" w dowolnym momencie. Ale już tego nie ciągnę. Sądziłam, że da się z tobą wymienić parę sensownych uwag, ale widzę, żeś zwykły troll. Za stara już jestem na kopanie się z internetowymi gówniarzami.
Rzeczywiście sama sobie odpowiedziałaś - wyglądało to na gang handlarzy żywym towarem. A co z "towarem" się robi, to już są same najgorsze historie tego świata (np. zmuszanie do prostytucji, niewolnictwo, okaleczanie i zmuszanie do żebrania, wykorzystywanie do przemycania narkotyków, sprzedawanie zbokom z bogatych krajów itp.)
Moj mąż powiedział, że Ci ludzie mogli łapać dzieci i wysyłać je do domu dziecka. Kobieta która przedstawiła Saroo Ramie, zapewne chciała zapłatę za znalezienie idealnego dziecka dla ludzi którzy chcieli adoptować dziecko w nielegalny sposób.
Ja z kolei zastanawiam się, co z ta dziewczyna jego.. skoro on został w Indiach (?)
Ten Rama był dziwny, tak się położył obok niego na łóżku, obstawiam, że raczej wchodziła w grę pedofilia niż adopcja.
A ja się zastanawiam czy ten wątek naprawdę przydarzył się prawdziwemu Saroo. Takie mądre dziecko? Skąd wiedział, żeby uciekać od tej kobiety? Wystraszony, głodny dzieciak, raczej zaufałby zwłaszcza kobiecie.
przeciez slyszal ich rozmowe (Ramy z ta kobieta co niby chciala mu pomoc) dlatego zorientowal sie ze oni wcale nie chca mu pomoc szukac mamy i uciekl.. cale szczescie :-(
no ak, ale z drugiej strony ona na początku mówi cos do chłopca w niezrozumiałym dla niego języku - pyta go, czy mówi po bengalsku.
Zakladam więc, że w rozmowie z tym facetem mogła posługiwać się innym dialektem/językiem, wiedząc że chłopiec go nie zrozumie. Też byłam zaskoczona, skąd w małym tyle "wyczucia", bo patrząc na to z boku - jako jedyna okazała mu serce, zaopiekowała się nim, facet też nie zrobił mu nic złego, mały był przekonany że ten mu pomoże. Teoretycznie powinien lgnąć do tych ludzi.
A może własnie wrodzony spryt i bystry umysł ostrzegł go w jakiś sposób?
W wywiadzie prawdziwy Saroo powiedział, że miał po prostu przeczucie, że coś jest nie tak, że facet był zbyt blisko ("I just didn't feel the situation was right, it was more wrong than anything else so that's how came about that they're not really here to help me (...) I made a valiant attempt to run off. Maybe they were going to help me, but my gut feelings told me: no, this is wrong, you need to get out - and so I did").
A jeszcze pamietam, że podczas pierwszej komunii świętej ksiądz powiedział, że jestem ładna dziewczynką. Pamietam, że odczulam to jako bardzo niestosowne, chociaż od kogo i niego pewnie taki komplement cieszyłby. To dziecko tez mogło wyczuć tylko jeden fałszywy ruch, jak naprzyklad położenie sie tego zboka obok, szepty jego i kobiety w innym języku, dziwne spojrzenia. Wychowany w kochającym domu chłopiec łatwo moze odczytać falsz.
Dzieci maja intuicje. Ja zawsze bałam sie księży. Jako dorosła myslalam, że to przez ich czarne ubranie, albo przez to, że czytające moich myślach i znaja kazdy grzeszek. A to pewnie strach przed pedofilia... tak pół żartem, pół serio pisze. Ale niezrozumiela nieufność wobec księży u mnie to fakt.
W filmie zmienili trochę ten wątek. W książce Saroo opowiada o mężczyznach, którzy mieszkali przy koleji i chyba tam też pracowali, to oni przygarnęli go, a potem chcieli go sprzedać/oddać pedofilowi i udało mu się uciec.
Na jakim Wy świecie żyjecie, że myślicie, że chodziło tylko o nielegalną adopcję -.- Tam wyraźnie widać, że to zboki ;/
Być może ale jak się wsluchalas/es to on powiedział do tej kobiety ze takiego właśnie chłopca oni (w domyśle para) szukają. Ps, mieszkam na dwa domy i pół roku spędzam w Indiach od ponad 10 lat więc trochę znam tych ludzi.
Takiego chcą jacyś zboczeńcy! Niżej ktoś napisał, że w książce chodziło o seksualne wykorzystanie dzieci, więc i w filmie tak musiało być....Widać było to po zachowaniu tego obrzydliwego faceta. Tu nie ma znaczenia miejsce zamieszkania, a interpretacja filmowej sceny, która dla mnie była przerażająca.
zgadzam się w 100%. jak ten facet położył się obok niego na łóżku, to moja pierwsza myśl była "onieonieonie", a potem "leć mały ile sił w nogach!!!".
Nawiązuje to do głośnej zagranicą ostatnio afery - dziennikarze wpadli na trop potężnej mafii, która wyłapuje dzieciaki i sprzedaje je pod nielegalną adopcję lub jako... niewolników (tzn. Pomoce Domowe) między innymi do UK, Francji etc. Dziecko to kilka-kilkanaście tysięcy funtów.
W "Slumdogu" był rozwinięty wątek gangu okaleczającego dzieci na potrzeby żebractwa.
Zgodnie z treścią książki wątek kobiety i przedstawienia przez nią Saroo Ramie został troszkę przekręcony, ale analogicznie chodziło niestety o seksualne wykorzystanie dziecka. Co do łapanki dzieci na dworcu chodziło o handel żywym towarem, a nie o łapanie dzieci w celu odstawienia ich do sierocińca...
dokładnie, tym bardziej że pośrednio ten wątek powrócił przecież jeszcze dwa razy: gdy bohater był w sierocińcu było pokazane, jak nocą po wybranego chłopca przychodzi mężczyzna a strażnicy mówią, że ma go odprowadzić przed porankiem - to ewidentnie pedofilskie wykorzystanie, no i drugi raz, w osobie przyrodniego/przybranego brata, który najwyraźniej przeszedł jakąś strasznie traumatyczną historię jako dziecko (nie wydaje mi się, żeby żebranie na ulicy aż tak go skrzywdziło).
Jak dla mnie scena w której ten koleś kładzie się obok chłopca na łóżku była jednoznaczna.To w jaki sposób do niego mówił i go dotykał. Raczej tak nie traktuje żaden facet chłopca....
zdziwil bys sie, bedziesz mial swoje dziecko zrozumiesz, ze mozna a nawet trzeba :) ale tutaj w filmie kontekst jest oczywisty, facet przeciez nie byl jego ojcem wrrr, ciarki mnie przeszly
hahhahaha wcale bym się nie dziwił jak by Ci z Australii brudaska dotykali ,a drugi miał dosyć i uciekło przyczepy i w narkotyki buhahahah dobry wątek film niby na faktach ale tak pokolorowany wiec nie zaszkodzi jeszcze jedno badziewie dla oglądalności .
Ty za to masz normalnie ,Jak Ty jesteś za dotykaniem dziecka w ten sposób co dotyka go ten tatuś to gratuluje ,dorosły chłop ten samej płci ehhhh ja moge kochać syna nad życie ale okazywać to w zdrowy sposób a nie tak obrzydliwy .....
nikt nie mowi o obrzydliwosci to tobie sie cos roi w chorej lepetynie, poza tym masz dziecko? Zakladam, ze nie...
Kolego komentujemy tu pewną scenę w filmie i tyle TY sie zagłębiasz za bardzo ja zażartowałem ze gdyby dali taki watek itp ....przecież często sie zdarza ze rodzice adoptują ito z tak daleka zwłaszcza murzynków itp do zabaw,mało takich przypadków??Dla oglądalności wszytko sa w stanie pokolorować a po za tym ta historia jest tak odległa od prawdy ze głowa boli wiec nic by mnie nie zdziwiło ,ojciec się kładzie w taki sposób zamiast matki np hmmmm.Nie piszemy o moim życiu a o scenie ,i rozbawił mnie komentarz wyżej na który Ty odp,na który z kolei ja odp a raczej w jaki sposób Ty sie nakręciłeś i ruszasz własne a teraz moje dzieci wyluzuj to tylko głupi film zresztą strasznie banalny
włączę się do dyskusji - mój facet pracuje w Indiach, z Hindusami i opowiadał mi, że w ich kulturze niektóre zachowania, które mogłyby u nas wzbudzić co najmniej zaskoczenie, tam są całkowicie na miejscu i nikt nie robi wokół nich afery. Pracuje w środowisku praktycznie zdominowanym przez facetów i nie jest tam niczym nadzwyczajnym dwóch mężczyzn trzymających się za ręce,mimo orientacji.
Chcę powiedzieć przez to, że jest to odległa nam kultura, w której inne rzeczy są dopuszczalne i nie możemy wszystkiego co zobaczymy jednoznacznie interpretować. Jednocześnie scena była dość sugestywna i ciężko byłoby ją ocenić inaczej, niż zrobili to ludzie na forum.
Zastanawia mnie wątek drugiego adoptowanego dziecka, Mantosha. W rozmowie Soruu z matką pada zdanie w stylu ,jak on mogl Cie tak skrzywdzic?!'. Czy chodzilo o jakis wątek, ktory nie zostal ostatecznie wyjasniony, w ktorym brat skrzywdzil matke czy chodzilo w ogole o to, że ten chlopiec mial problemy o podlozu nerwowym przez co matka miala trudnosci z jego wychowaniem?
Według mnie Sue zawsze broniła Mantosha i poświęcała mu dużo uwagi i miłości właśnie ze względu na jego problemy nerwowe, a on tego zwyczajnie nie docenił, tzn. miał długi, ćpał itp., a ona ciągle się nim bardzo przejmowała. Dlatego też Saroo miał o to żal do Mantosha.
Wszyscy oglądali ten sam film, nie ma wyjaśnienia i można się tylko domyślać. Ale wniosek jest tylko jeden - przejeb@ne jest w Indiach.