ja uwielbiam kwestię siostry Lilo: "cięzar egzystencji mnie przytłacza..." i scenę w domu Lilo kiedy Stitch rzuca w "diabolicznego geniusza" samochodem krzyczac : "refleks" :P
Sławne jest też powiedzonko : Ejjj nooooooooooooooooooooooooooooo ooooooo! Albo jak Stich mówi coś do Jamby w swoim języku a Jamba "Od mojej matki to ty się odczep" :P
A ja nie mogę z tego jak Stich chce strzelić z broni i ten wielki (nie wiem jak on się tam zwie) zatyka spluwę marchewką.
S:Proszę bardzo
W(wielki): NIe nie, dzisiaj są Twoje urodziny
S: Wesołych świąt
W: Mamy lipiec
S:z okazji dnia kobiet
W:ene due
S: ri ke fa ke
itd :D
i bum! AHAHHAHAHAHA filmik pierwsza klasa...
albo jak gadała z kuratorem przez telefon: Pan Babel? Obcy mi sie włamali do domu-czy jakoś tak.
p.b.- siostra zostawila cie sama w domu?
l-oho! i stich znalazł piłe elektryczna..
HAHA!
mie rozsmiszyło " bije mnie trzy razy dziennie cegła zawinietą w recznik" rozmowa lilo z kuratorem <lol> ogulnie zarąbista bajka!
HAHAHAHHA...
albo "mm pychota.. rodzinny przepis * i w tym momencie siostra lilo powtrzymuje sie od pawia*<lol>
HA!
i ciekawe co takiego kryje sie pos pierwszymi sowaki sticha w filmie.. hmm :P
HAHAHAHHA...
albo "mm pychota.. rodzinny przepis * i w tym momencie siostra lilo powtrzymuje sie od pawia*<lol>
HA!
i ciekawe co takiego kryje sie pos pierwszymi sowaki sticha w filmie.. hmm :P
A mi się podobała akcja na początku jak Stitch zwiał:
- On chyba właśnie opuścił statek.
- Potwierdzam, przejął jeden ze ścigaczy.
- Noo, ten czerwony.
Ogólnie spoko bajka.
no.. jej caly film wspanialy :) nie moge sie doliczyc ile ty super sytuacji jest :D
albo kiedy Lilo chciala zrobic ze Sticha tego porzadnego obywatela :P i kazala pocalowac staruszke <lol2>
Jak Stich przywalil Bąbelowi (chyba tak sie to nazwisko odmienia ;p ) ksiazką. Spojrzcie na jego wyraz twarzy!
Pod koniec filmu, jak w sklepie z malym bobaskiem zamienia lizaka na flache mleka XD
Albo jeszcze cała kłótnia Lilo i Nani - na pamięć ją znam xD
"No to mnie sprzedaj i kup sobie królika, wieeeeeeeeesz?"
I jeszcze w schronisku :
"To on jest martwy?"
"Myślałam, że jest, ciężarówka go przejechała" :D
Jeszcze małżeństwo Pliklego i Jamby :D
Albo tekst "Kiedyś wmówiłem pewnemu kosmicie, że komary są pod ochroną" Bąbla czy reakcja Nani "-Kim pan jest? -Ten głupol jeden" :D
Najlepsze było 'siostra bije mnie pięć razy dziennie cegłą...'
'Cegłą?!'
'Zawiniętą z ręcznik'
(jakoś tak, nie wiem czy dobrze, bo piszę z pamięci)
:D
Jumba do Stitcha: Chciałem ci dać swoją urodę, ale powiedmy sobie szczerze... coś poszło nie tak ;)
Nani: Żeby był odporny...
Lilo: Jak Langusta!
N: Lilo, chcemy langustę? Nie! Chcemy pieska. I weźmiemy pieska.
L: Nazwiemy go Stitch
Pani w Schronisku: Nie nazywa się tak piesków... (...widzi sygnały Nani) znaczy... w Norwegii, ale tutaj tak...
Wielki szacun dla Bartosza Wierzbięty. Naprawdę zdolny kolo ;)
hahahhhaaa :D
albo jak Nani przychodzi do lilo do pokoju a mała:
film mi się skonczył, zobacz jakie piękne !(pokazujas na 'wspaniałe' foty :D)
albo jak uczyła sticha byc wspaniałym obywatelem i jak pocałował ba biczkie jakąs stara <lol2>
Trochę tego jest więc:
Gdy Jumba zatyka pistolet Stichowi :D
J(zatykając pistolet marchewką) I nie baw sie więcej bronią!
S: Proszę bardzo!
J: Dziękuje! Ej...nie czekaj dziś twoje urodziny! Najlepszego!
S: Dziękuje! Wesołych Świąt!
J: Mamy lipiec!
S: Z okazji dnia kobiet!
J: Ene due.
S: Rike fake.
J: torba borba.
S: ósme smake.
J: Misia
S: Trą
J: Misia
S: Bela
J: Misia
S: Bajka
J: A tera moje!
Albo jak Jumba i Plikley siedzą na palmie :D
P: Nie skarze sie mamo! Jestem na biwaku z takim jednym skazańcem! No i tak omal nie odgryziono mi głowy!
J: Czekaj czekaj.. Coś tu nie gra. 626 chce dobrowolnie wrócić do wody!
P: Mamusia poczeka mam rozmowę!
I ta kobieta
K: Panie Plekley za długo to trwa proszę o raport!
P: Idzie jak po maśle!
J: On nie umie pływać!
P: Świetnie sobie! Jumba prawda że wszystko dobrze?
J: Dlaczego podejmuje takie ryzyko?
P: Jumba? Jumba? Pomóż trochę!
K: Dawno powinniście wrócić z obiektem 626!
P: Jeszcze sie spakujemy i zaraz niezwłocznie..
J: Zostaw to idziemy se popływać (schodzi z palmy)
P: Hę? Aaaaaaaaaaaaaaaaa!
Albo
J: Chciałem ci dać swoją urodę ale będziemy szczerzy coś poszło nie tak!
Albo:
S: A płaman studzyn
J: O! W matki mi to nie mieszaj!
Albo Jumba
J: No chodź malutki przestań sie chować za nie letnimi
Ha ;D
ja uwielbiam ta scene z pistoletem xP
albo slodkie jest jak lilo modli sie:
a moze zeslij mi aniolka? tylko zeby byl mily i dobry.. < cos takiego
rozkłada mmnie ta scena : ))
Albo jak Ci kosmici siedzą w kawiarni i po szaleństwie Sticha, Nanni mówi:
-Eee...głowa pani...spuchła..
-Nie, małżonka jest zwyczajnie brzydka..
xD
gdzieś tak pod koniec ...
... gadka Sticha z Nani o rodzinie, a potem:
Stich: jkxf ghbjz uyxgbdf (w jakimś tam języku prosząc o uwolnienie w celu ratowania Lilo).
Jamba: Chyba zwariowałeś jeżeli myślisz, że po tym wszystkim co przeszliśmy ażeby cię złapać !!! ... no dobra.
Pikli: Co?! Czy ty wiesz co robisz?!
Jamba: Ale on jest wielce przekonywujący. XD XD XD
Jamba: Cooooo?! Po tym wszystkim co zrobiłeś oczekujesz, że ja Ci tak zwyczajnie pomogę?! Tak zwyczajniee?!
Stich: Ich (znaczy tak ;))
Jamba: Dobra.
Plikli: Dobra? Jakie znowu dobra?!
Jamba: O jeest bardzo przekonujący xD
albo jak Lilo leży na podłodze i słucha Elvisa i mówi do Nani: daj mi tu umrzeć :D
cała bajka jest genialna!
Hmm a ja dam cytat z serialu "Lilo i Stich" (na Disney Channel obecnie)
CHodziło głównie o to, żeby Nani udawała narzeczoną Plikliego.
L:Jak nie będziesz chciała to go zabiorą i nie będę miała opiekunki.
N: Jamba będzie twoją opiekunką.
L: O tak, Jamba jest bardzo odpowiedzialny, żeby być moją opiekunką. Jaaamba! Mogę się pobawić piłą spalinową??!!
Jamba: O tak, ale nie utnij palców bo poplamisz dywan!
:) to było jakoś tak, nie pamiętam dokładnie :D hehe ale ogólnie uwielbiam ten filmik, a zwłaszcza Stitcha :)
a mi się podoba scena, w której przylatuja po sticha i ten się pyta, czy moż się pżegnać... rozwala mnie to! "D
" ...Ty jakaś dziwna jestes wiesz...." albo "ałuuuuuuuuuuuuuu(tak fajnie tio Stitch mówi)", wogole ta bajka jest the best :)
jak lilo do swoich koleżanek:
l: ej, mogę się z wami pobawić?
k: nie, bo nie masz lalki!
L; mam nazywa się strupka ! sama ją zrobiłam, ale głowa wyszła trochę za duża więc udaję że trochę robaków wlazło jej do ucha
tylko chwile później jest przykro, bo te "koleżanki" sobie idą...
:D
" mam dać rybie rybę ?! Przecież to jakaś potworność !"