PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803179}

Lighthouse

The Lighthouse
7,5 64 216
ocen
7,5 10 1 64216
8,1 52
oceny krytyków
Lighthouse
powrót do forum filmu Lighthouse

I znowu mam problem z wkręceniem się w film (jak w przypadku Irishman), który finalnie uważam za wielki. Nie wiem, może specjalnie dla mnie powinni je zaczynać od 10-minutowych napisów z nastrojową muzyczką w tle. Przez pierwsze 20-30 nawet pomyślałem sobie o niee jakie to jest rozczarowanie.

A później był dobry i bardzo dobry i fenomenalny, a finał to jest taki, że ogląda się na stojąco ze szczęką na podłodze. Wybiorę się do kina raz jeszcze, bo mam wrażenie, że mamy do czynienia z arcydziełem tego roku. Absolutnie wybitnie zrealizowany, wygląda jak zaginiona klasyka z lat 40. i to niekoniecznie amerykańska. Nawet jakieś echa Bergmana tu pobrzmiewają. Dźwięk ekstraklasa. Zdjęcia ekstraklasa. Koniecznie zachęcam do wizyty w kinie, naprawdę robi wrażenie, mimo iż to tylko czerń z bielą w kwadracie na środku ekranu.

Szalony, obłędny, przerażający obraz dający i widzowi poczucie ześwirowania. Ale dobra, bo że film będzie znakomity, to wiadomo już od roku, przejdźmy dalej, bo na osobny akapit zasługuje...

ROBERT PATTINSON

Panie i panowie, wow, to jest - bez hiperboli - jak dla mnie najlepszy pokaz aktorstwa w tym roku, jaki widziałem. I tak, mam za sobą Jokera. Ba, Joaquin Phoenix jest moim ulubionym aktorem współcześnie pracującym. I jestem zachwycony jego Jokererm. Ale co robi tutaj Pattinson, to jest z jeszcze innej ziemii. Magnetyzujący, ma kilka scen takich, że chce się wstać i bić brawo, dał z siebie 120%. Pisałem o kreacji życia przy okazji "The Lost City of Z", a potem "Good Time", ale teraz się w sumie boję to zrobić, bo chłopak za moment zgarnie taką rolę, że w ogóle spodnie w dół.

Życzyłem Oscara Joaquinowi i życzę mu go nadal, bo Robert ma na to wyróżnienie więcej czasu, ale tak za kulisami wręczyłbym go chyba Pattinsonowi. Obu panów ma zresztą podzielić niejaki Adam Driver za "Marriage Story". Adam, ja cię naprawdę bardzo lubię i cenię, ale nie wiem co ty musisz tam zrobić, bym ja się na to zgodził. Poprzeczka dynda na samiuśkiej górze.

Tyle wybitnych męskich kreacji aktorskich na pierwszym planie, że Oscarów winno się rozdać kilka. A potem przypominasz sobie, że rok temu wygrał taki Rami Malek w jakimś filmie o śpiewaniu.

ocenił(a) film na 8
Pauleta

Podpisuje się obiema stopami pod tym Panem :D

ocenił(a) film na 10
Pauleta

Też jestem fanem, chociaż bardziej podobała mi się pierwsza połowa, zwłaszcza otwarcie filmu, przywodzące na myśl najlepsze nieme horrory, od Wampira Dreyera po Upadek domu Usherów z 1928. Była bardziej wyważona, skupiona na "czuciu" przestrzeni, na wciąganiu widza w przedstawiony świat. W drugiej połowie więcej jest szarży i popisu, atrakcyjnej przesady, która oczywiście porywa, choć jak dla mnie łatwiejszymi środkami.
Co to Pattinsona, to bardzo fajny, ma talent, ale Dafoe panuje tu nad swoją kreacją tak absolutnie, że trudno oderwać od niego wzrok. To aktorstwo na poziomie najlepszych aktorów w historii, mniej intensywne od Pattinsona, na pewno odegrane z mniejszym trudem, i zamieniające linijki dialogu w śpiew.

ocenił(a) film na 6
M0RiARTY

Pięknie napisane.

ocenił(a) film na 9
Pauleta

Obydwaj mają szansę na zdobycie Oscara ;) Phoenix jest typowany jako aktor pierwszoplanowy, a Pattinson jako drugoplanowy.

ocenił(a) film na 9
Kalimdor

Nie wiem, gdzie to wyczytałeś, ale to nieprawda. Pattinson został przez studio zgłoszony jako 1. plan, a Dafoe 2. Obaj z Phoenixem Oscara zgarnąć nie mogą.

ocenił(a) film na 9
Pauleta

Świetnie oboje zagrali. W filmie obok syreny nie ma innych aktorów. Widziałem to w kinie i czekam na ponowny pokaz bo muszę to jeszcze raz zobaczyć bo film ma wiele wiele znaczeń. Które sceny to były jego sny a które nie. A może te senne to była tylko prawda a reszta to urojenia? :)

Pauleta

nie porównywałbym Pattisona do Phoenixa, tak jak joaquin dałby radę z rolą w Lighthouse tak Pattisona jako Jokera nie wyobrażam sobie, Robert gra poprawnie, bez cielęcych spojrzeń i drewnianych kwestii, momentami dorównuje Willemowi i widać że mocno stara się ale ma pecha bo Dafoe gra koncertowo, chociażby po jego dwóch monologach można zbierać szczękę z podłogi. Sam film na pewno do rozkminy i wielokrotnego obejrzenia, przed seansem mozna przypomnieć sobie trochę greckich mitów, Posejdona, Proteusza i Prometeusza

ocenił(a) film na 8
marckoza

Bingo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones