Aguirre jest niesamowity, Kaspar też wspaniały i refleksyjny ale kilka rzeczy mi się nie podobało. Na szczególne zaszczyty zasługuje według mnie muzyka w tych filmach, taka delikatna, cicha, niepozorna a jednocześnie fantastycznie wzmacniająca klimat filmu. Jutro albo nawet dziś wieczorem obejrzę Fitzcarraldo, miałem to zrobić już pare dni temu, ale się przeprowadzam i jest zapie*dol niezły:) W każdym razie Herzog mnie zachęcił, jeszcze kilka jego dzieł na pewno w październiku obejrzę.
Popol Vuh tworzył świetnie soundtracki do filmów Herzoga. Warto też żebyś zobaczył "Nosferatu" - wspaniały klimat, a Kinski pasuje w roli wampira.
Może się przełamię, bo generalnie wszystko co związane z Draculą czy wampirami doprowadza mnie do odruchów wymiotnych.