Relacje damsko-męskie dużo prostsze jak dziś. Być może trochę przerysowane z tym zapraszaniem nieznajomego o 24:00, jednak dla mnie to świetna sprawa. Obecnie niby wszystko mamy na "szybkości", a tak trudno z kimś iść nawet na ciastko ;)
Relacje damsko-meskie popsula nam seksualna rewolucja lat 60' a jej konsekwencja, aka pornografia spowodowala na dzien dzisiejszy juz mocno zaawansowanego zlosliwego raka tych relacji. Gadajcie co chcecie, ale gdy seksualna moralnosc plywa w szambie liberalizmu, gatunek ludzki umiera. Zaraz, zaraz... to jaki mamy przyrost naturalny w krajach rozwinietych gdzie porn, rozwody I aborcja sa w zasiegu reki? No wlasnie... gatunek ludzki umiera. Szkoda...
A co jest złego w rozwodach? Jak jedno drugiego zdradza albo tłucze to ma udawać że wszystko jest pięknie i żyć w tym małżeństwie? Poza tym niski przyrost naturalny jest dobry bo Ziemia jest przeludniona i zaśmiecona. Nikt tak nie niszczy Ziemi jak człowiek.
Co za bełkot. Sprowadzanie liberalizmu do pornografii i aborcji to totalna głupota! Liberalizm zakłada, że ludzie są wolni i mają prawo żyć tak, jak uważają za słuszne, byle by nie szkodzić innym ludziom. Wolność to jedna z największych wartości w naszym życiu, dana nam przez Boga, bez której człowiek nie może być szczęśliwy. Gdyby nie rewolucja seksualna, to kobiety nadal byłyby całkowicie uzależnione od mężczyzn i byłyby pozbawione możliwości planowania dzieci. Innymi słowy, byłyby maszynami do rodzenia dzieci, a nie równorzędnymi z mężczyznami istotami, mającymi swoje ambicje i pragnienia.
Sam mam duże powodzenie, bo mam trzy najmocniejsze wabiki na kobiety dobry wygląd, kasę i przebojowość. Ale natura ludzka jest przewidywalna do bólu. Stała i niezmienna.
Zawsze była taka sama. Kiedyś i teraz. Filmy wypaczają wam rzeczywistość.
Jedyne co zmieniło się. Że kiedyś nie było takiej fali rozwodów i pary męczyły się żyjąc jak pies z kotem czują do siebie znudzenie lub obrzydzenie, gdy teraz wolą rozwieść się.
Ponad 90% relacji damsko-męskich się rozpada. Ponad 60% małżeństw w krajach cywilizowanych kończy się rozwodem. Gdyby nie koszty rozwodów, że trudniej się rozstać czy takie przeszkody jak dzieci, kredyty, alimenty, strach przed samotnością czy kobiety nie mające pracy to liczba rozwodów wynosiłaby powyżej 85%.
Relacje damsko-męskie mają bardzo słabe podstawy. I kiedyś i teraz. Ludzie są źle dobrani. Przypadkowo. Przez to, ze kierują się skrajnym egoizmem. Faceci patrzą głownie na wygląd, a jak dają szanse mniej urodziwym to z łaski, bo mają mniejsze powodzenie lub przejechali się na tych urodziwych, ale i tak wyjątkowo łatwo takie kobiety mniej urodziwie przychodzi im łatwo zdradzać, poniżać, opuszczać. A faceci z powodzeniem przystojniejsi lub zamożniejsi lub bardziej pewni siebie i wygadani zdradzają i ładne kobiety z innymi ładnymi kobietami. Ale kobietom to nie przeszkadza, bo takimi się zachwycają. I to samo druga płeć. Kobiety są bardzo łatwe dla przystojnych lub zamożnych lub pewnych siebie, którzy zaliczają najwięcej kobiet w swoim życiu i najwięcej zdradzają, a jak dają szansę tym z mniejszym powodzeniem, którzy często są o wiele fajniejsi i wartościowsi to z łaski i takich mniej przystojnych czy biedniejszych czy mniej śmiałych łatwiej przychodzi kobietom zdradzać, poniżać czy opuścić, bo ktoś pojawił się lepsza partia co ma większy przebieg. To prawdziwa natura ludzi dotycząca obu płci.
Faceci też potrafią mieć zawias mózgu dla ładnej laluni i taka może być materialistką, egoistką, wariatką, idiotką, pruć się z pierwszymi lepszymi i mieć spory przebieg, który ukrywa, zdradzać, a facet, bo ładna, zgrabna i dająca dobry seks niczym tępy drwal widzi też co chce widzieć i ma ją za ideał i kupuje co tylko zechce :)
Kobiety są emocjonalne i żyją wyobrażeniami. Gardzą wszelkimi wartościami,
Kobiety gardzą wartościowymi facetami, którzy nie zaliczają panienek, starają się, nie okłamują, nie zdradzają. Nie są wulgarnymi prostakami czy głupcami. Tacy mogą być inteligentni, dojrzali, romantyczni, zabawni, szczerzy, wrażliwi, a to mało obchodzi kobiety, jeśli są mało przystojni lub
mało zamożni lub mało przebojowi.
Zachwycają się i chętnie rozkładają nogi przed najpłytszymi - przystojnymi lub zamożnymi lub przebojowymi, którzy statystycznie kopulują z największą ilością kobiet, dla których kobieta to zwykły przedmiot kolejny do grzmocenia, nie starają się o seks czy miłość, bo dostają to na tacy, okłamują i zdradzają ile się uda. A kobietom tacy imponują. Tacy mogą być wulgarnymi prostakami, głupcami czy kłamcami, mieć niskie/przeciętne IQ, marne gusta, mieć duży przebieg seksualny , nie starać się, okłamywać, zdradzać, bić, pić, zgwałcić.
Fakty są takie, że zadając się z przystojnymi lub zamożnymi lub przebojowymi lub sławnymi w większości przypadków są dla nich:
1) Zabawką na seks bez zobowiązań, a potem szukają frajerów na związek, by starał się ktoś o coś co pierwsi lepsi dostają na tacy. Skoro ok 80% kobiet ma w swoim życiu bez zobowiązań kochanka lub kochanków to ich chłopacy/mężowie wychodzą na frajerów, że płacą swoim czasem i kasą za coś co inni mieli za free
2) Wykorzystaną przez takich, bo prują się szybko licząc z takimi na związek
3) Nie doświadczają od takich żadnych starań, bo dają się na tacy. Często same się o wiele bardziej o takich starają
4) Mają kogoś z dużym przebiegiem. To tak jakby facet miał związek z prostytutką z przebiegiem dużym i się cieszył
5) Są okłamywane i zdradzane
6) A zdarza się, gdy źle trafią, że bite i poniżane lub zgwałcone lub nakłonione/zmuszone do prostytucji lub gorzej zabite.
Praktycznie zawsze coś z tego stanie się. Kwestia czasu. Coś co dane na tacy się nie docenia. Więc dlaczego faceci z powodzeniem mieliby doceniać czy szanować kobiety tak jak faceci z małym powodzeniem skoro mają ich wiele i na pstryknięcie palcami. To przeczy logice.
Jeśli chodzi o Twoja statystykę to jest wyssana z palca i błędna. Wysoki procent rozwodów wynika z tego, ze mniejszość seryjnych rozwodników na nią pracuje. Większość normalnych par dożywa szczęśliwej starości. Mniejszość wchodzi w związki małżeńskie wielokrotnie.
Coś w tym jest. Tak samo kultura umiera, gdy zarzynasz polskie znaki w imię łatwości, szybkości, niedbalstwa, światowego stylu życia...