Wziął się nagle z dupy i nie było jego origina (ktoś mógłby wyjaśnić dlaczego?) i jeszcze katana ona była dobra czy zła?
To głupio zrobili chyba że Slipknot mógł by być dobry i nie umierać tak szybko to ewentualnie nie potrzebował by origina
On był tam tylko po to by zginąć jako pierwszy, było dużo takich spekulacji przed filmem i mieli rację :D
Faktycznie, gdzieś mi to umknęło. Ale i tak, jak na taką jatkę, dwa trupy w drużynie przyjaciela to niewiele.
W sumie dobrze. Bo Harley i Deadshot nie mogli, Croc i Katana mają potencjał, a Rick i Boomerang to raczej na sequel... O ile powstanie.
Na upartego jeszcze można zaliczyć Enchantress (June przeżyła, jej alter ego nie), czyli 2 i pół.
Nie wiem czy w sequelu, ale...
Raz, przeżycie Moone bez Enchantress nie ma większego sensu.
Dwa, z tym jej sercem to tak różnie - przecież Waller już przebijała to serce i jakoś przeżyła.
Trzy, najlepsze, zyskujące sympatię sceny miała na koniec - gdy powiedziała Składowi że ma do nich szacunek, potem aby ją zabili by mogła pójść za bratem i gdy powiedziała Flagowi -"Nie masz jaj " :p
No i ja się już od dawna zastanawiam, kto w przyszłości będzie miał zdolności aby przesłać w przeszłość wizję Batmanowi (tą ze spustoszoną Ziemia jak z Mad Maxa).
Teraz mam mocną kandydatkę :p
Mam wrażenie że backstory i może nawet jakieś inne sceny Slipknota zostały wycięte w postprodukcji. Co do katany to jest to raczej "dobra" postać.
No, ten film według mnie był by rewelacyjny gdyby nie powycinali scen z jokerem i slipknot.