Oglądałam Film Rec, ale ostatnio widziałam zwiastun filmu Kwarantanna. Wszystkie elementy były takie same jak w Rec! O co tu chodzi? Po co podrabiają inne filmy?
Trafne spostrzeżenie ;) Zauważ, że "Rec" był produkcji hiszpańskiej, zaś "to coś" jest amerykańskiej. USA jak zwykle szuka łatwego zarobku. Dotychczas podrabiali "asia kino", ale teraz wzięli się za hiszpańskie produkcje. Nie wiem czemu. Może po prostu wydaje im się, im umieliby to lepiej zrobić. Choć z drugiej strony skłonna jestem stwierdzić, że raczej wszystko kręci się koło szybkiego i łatwego zarobku ;)
Chłopaki z USA nie potrafią napisać dobrego scenariusza i tyle :)
Dlatego muszą kserować czyjeś pomysły.
No ale przecież nikt nie przyjdzie na ten film, jak ktoś już widział "Rec". Jakby napisali sami scenariusz, w którym nic nie było by wzięte z innego filmu, skłonna byłabym przyjść na ten film i oglądać nudząc się, ale w końcu bym odkryła jakieś ich nowe "dzieło" filmowe. Bo bardziej kręci mnie zobaczyć co takiego tam ciekawego nakręcili, a nie oglądać podróbki ;| ;D Więcej by zarobili tworząc <i>"własny"</i> film ;)
Dziwne dziwne, ale producentami byli Ci sami ludzie i w senariusz ingerował reżyser/scenarzysta "REC".
No to bezsensu, jeżeli jest tak jak ty mówisz? Po co chcieli zrobić podróbkę swojego własnego, wspaniałego filmu? ;
A gdzie masz napisane że to ci sami ludzie? Z tego co się doczytałem Amerykanie chcieli wykupić prawa do remake'u, ale Hiszpanie się nie zgodzili. Amerykańców to jednak nie zraziło i zrobili hmmm... Właśnie podróbkę. Czytałem wypowiedzi ludzi, którzy oglądali Kwarantannę i twierdzą, że scenariusz jest niemal identyczny, mimo to za scenariusz w Q odpowiadają Drew Dowdle i John Erick Dowdle, zaś w RECu Jaume Balagueró i Luiso Berdejo. Można by pomyśleć, że Amerykanie zrobili swój własny film:). No i kto to widział żeby robić remake po roku? Jedynym sensownym wytłumaczeniem jest to, że Amerykanie nie wyobrażają sobie oglądania filmu z napisami:D.
Zgadzam się w pełni z tą wypowiedzią, a najbardziej z:
"Amerykanie nie wyobrażają sobie oglądania filmu z napisami"
;D
Już tłumaczę. Na takiej stronie jak imdb.com (również na filmweb.pl) oprócz plakatów z filmów masz również szerzej opisane jakie nazwiska czym się zajmowały przy produkcji filmu. Polecam lekturę.
Jak to ten sam film, to po co nam on? Po co produkowali? ;d Doskonale widać, że "Kwarantanna" to nie udana podróbka
film jest fajny, ale niestety tak jak zauwazyliscie... to samo co w rec :P i nawet rec byl lepszy niz kwarantanna :)
amerykanie po prostu nie mają własnych pomysłów i dlatego odgapiają od innych moim zdaniem lepszy jest ,,REC'' no bo oczywiście jest oryginalny
:) Oryginału nigdy się nie da podrobić, zawsze coś umknie.. Tak samo jest z podrobieniem obrazu, nie odzwierciedlisz tego tak jak chciał malarz, w tym przypadku reżyser.
Chyba rozumiecie przesłanie ;D
ludzie jak wy możecie oceniać ten film jak wogóle go nie oglądaliście (widzieliście tylko zwiastun) i od razu piszecie że jest gorszy od REC, jest marną kopią i jest taki sam ! Wcale nie jest gorszy (tylko lepszy) i wcale nie jest taki sam (jest inny bo Amerykanie troche go przerobili i dodali kilka nowych scen i więcej aktorów)
moje oceny:
REC 7/10
Kwarantanna 9/10
Z tego co widzę wystawiłeś/aś Kwarantannie 8/10:). Ja filmu jeszcze nie oceniłem, ocenię jak obejrzę. Narzekam tylko na fakt, że film jest dość bezczelną zrzynką (bo jest). Remake robi się przynajmniej po kilku(nastu) latach, nie po kilku miesiącach, w czasie kiedy oryginał jeszcze zdobywa popularność.
do quarantinee!! może wkoncu zdecydujesz sie co do oceny tych filmów raz piszesz ze rec jest lepszy raz odwrotnie,a i tak nie trudno znaleźć ze dałeś po 10/10 obydwu filmom tak jak filmowi Rec 2 który jeszcze nie powstał... żenada!
jachętnie obejrzę ten film zw na aktorów. Może ta sama opowieść ale przeciez nie raz oglądałam juz jakis film dwa razy, a przynajmniej porównam sobie kino hiszpanski z amerykanska produkcja. AMerykanie nie chcą czytac? Dajcie spokój gdyby tu tylko o to chodziło to przeciez isnieje cos takiego jak lektor czy dubing Amerykanie napewno znaja te pojecia xD
Pojęcie dubbing jest najlepiej znane chyba Niemcom:). Lektor występuję u nas i może jeszcze kilku krajach gdzieś na wschodzie. Na zachodzie raczej nigdy nie używają lektora. Tak w ogóle to po co Amerykanom znajomość tych pojęć, skoro ogromna większość filmów, które obiegają świat wychodzi właśnie od nich? A filmy obcojęzyczne, np. ambitniejsze kino europejskie, ignorują, bądź robią remake, jeśli film jest bardzo popularny (np. Rec). Społeczeństwo u nich nie jest przyzwyczajone do dubbingu, taki tani zabieg do nich nie przemawia. Muszą mieć swoje:).
Ja tam ogladalam Rec 2 razy :D I dwa razy sie usmailam :P A Kwarantanna... Hmmm... Jakos nie mam zaufania do tych Amerykanskich wersji horrorow, bo juz nie raz sie 'zawiodlam', ale coz jak obejrze kiedys to ocenie:P Remake;ow sie niestety w przypadku USA nie uniknie i tyle a przeciez nikt nie zmusza do ich ogladania to po co tu narzekac? :)