Właśnie puściła go nasza TVP bez której pewnie nigdy bym go nie zobaczył. Film jest zrobiony bardzo profesjonalnie, jest doskonale udokumentowany i objaśniony - merytoryczność to jego najmocniejsza strona. Brutalnie obnaża fatalnie działającą politykę wobec podejrzanych o terroryzm i ignorancję ludzi działających na najwyższych szczeblach władzy. Z drugiej strony zdecydowanie zabrakło mi w nim opinii przeciwnej strony sporu tak więc trudno mi go nazwać bezstronnym. Niektóre stwierdzenia ocierają się wręcz o śmieszność(Bush de facto ignorował Konstytucję i zamierzał napisać nową). Choć miejscami jest tendencyjnie oskarżycielski generalnie nie ma w nim przesady. Z pewnością nie jest kolejną lewacką propagandą o złych Amerykanach i biednych Irakijczykach. Nie do przyjęcia jest dla mnie również forsowana tam teza, że jakoby tortury mają zerową skuteczność w zdobywaniu wartościowych informacji wywiadowczych. Seans choć miejscami brutalny nie zmienił jednak mojego stosunku do stosowania tortur, podobnie jak 35% Amerykanów uważam, że pewnych szczególnych okolicznościach są one dopuszczalne.
W wyniku tortur ludzie zmyślają w zeznaniach. Żeby przestać czuć ból powiedzą cokolwiek. I to nie jest mój wymysł (czy autorów dokumentu), tylko tego dowodzą badania naukowe. Ale rozumiem, że chłopski rozum podpowiada co innego, więc naukę można zignorować